724

[25 Feb 2011]

(...)
Ruszyła.
Do tyłu.
Podstępem ujarzmiła balię.
Jeśli nie możesz pokonać, wypluskaj zawartość.
Jej nową kulinarną pasją są krumpety.
Gdy zasypia obejmując ręką moją szyję, roztapiam się jak masło na gorącym krumpecie.
Zasnęła.
Śpi.
Sączę gruszkowy jabłecznik.
Jem cobądź za nic mając wartość odżywczą lub kaloryczną.
Rozkoszna cisza.
Przyjemna samotność.
Miałyśmy dziś zwiedzać Dewon.
Ale wstałyśmy w południe.

©kaczka
3 comments on "724"
  1. rozumiem, ze sie rozplywasz. Mala mnie codziennie rozkleja:)

    ReplyDelete
  2. > Iwona: w plynny karmel. Chyba, ze zaczyna buczec...
    > Tomaszowa: najwyzej ewoluuje w jakis zoik kenozoik :-)

    ReplyDelete