[22 Feb 2011]
(...)
Na dnie butelki wina rozpuszczają się myśli, o tym ile dziś mam lat i dlaczego coraz więcej.
Na dnie butelki wina dekantują się myśli, ach, gdybym była młodsza, Norweski, ach gdybym była młodsza, zrobilibyśmy sobie tuzin Dyń i ogromny stół by wszystkie Dynie posadzić dookoła.
Norweski przezornie konfiskuje butelkę.
W urodzinowym prezencie dostaję przenośne więzienie dla dziecka.
(...)
Najbardziej jestem wściekła, mówi N., że w drodze z Wielkiego Jabłka skonfiskowali mi całą kolekcję szyszek sekwoi.
- Najbardziej jest wściekła, bo celnicy skonfiskowali jej sekwoje. W szyszkach. – powtarzam Norweskiemu.
Wzrok Norweskiego mówi: na litość boską! zanim cię poznałem, żaden z moich przyjaciół nie ryzykował więzienia przemytem zdrewniałej flory.
W tym roku jadę po bandzie, mówi An(g)ielska Ciotka, ser, czipsy i czekolada.
- ... ser, czipsy i czekolada. – powtarzam Norweskiemu. – An(g)ielska Ciotka odejmuje sobie od ust na okres wielkopostny ser, czipsy i czekoladę.
Norweski wydobywa z siebie jęk poznawczego dysonansu.
Na buddę, przecież ona nie jest katoliczką!
Dodajmy, nie jest nawet przesadnie anglikańsko wierząca.
Ale sobie odejmuje.
Jakaś towarzyszy temu odejmowaniu świecka, miejscowa, niepojęta, postna tradycja.
Bo nie ona jedna sobie odejmuje.
- ... ale zaczyna odejmowanie cztery dni wcześniej, bo w trakcie leci do Rzymu na cztery dni, a tam ani myśli czegokolwiek sobie odejmować. Się jej wyrówna.
Norweskiemu od powyższych wynurzeń eksploduje głowa.
(...)
Tobołek.
©kaczka
(...)
Na dnie butelki wina rozpuszczają się myśli, o tym ile dziś mam lat i dlaczego coraz więcej.
Na dnie butelki wina dekantują się myśli, ach, gdybym była młodsza, Norweski, ach gdybym była młodsza, zrobilibyśmy sobie tuzin Dyń i ogromny stół by wszystkie Dynie posadzić dookoła.
Norweski przezornie konfiskuje butelkę.
W urodzinowym prezencie dostaję przenośne więzienie dla dziecka.
(...)
Najbardziej jestem wściekła, mówi N., że w drodze z Wielkiego Jabłka skonfiskowali mi całą kolekcję szyszek sekwoi.
- Najbardziej jest wściekła, bo celnicy skonfiskowali jej sekwoje. W szyszkach. – powtarzam Norweskiemu.
Wzrok Norweskiego mówi: na litość boską! zanim cię poznałem, żaden z moich przyjaciół nie ryzykował więzienia przemytem zdrewniałej flory.
W tym roku jadę po bandzie, mówi An(g)ielska Ciotka, ser, czipsy i czekolada.
- ... ser, czipsy i czekolada. – powtarzam Norweskiemu. – An(g)ielska Ciotka odejmuje sobie od ust na okres wielkopostny ser, czipsy i czekoladę.
Norweski wydobywa z siebie jęk poznawczego dysonansu.
Na buddę, przecież ona nie jest katoliczką!
Dodajmy, nie jest nawet przesadnie anglikańsko wierząca.
Ale sobie odejmuje.
Jakaś towarzyszy temu odejmowaniu świecka, miejscowa, niepojęta, postna tradycja.
Bo nie ona jedna sobie odejmuje.
- ... ale zaczyna odejmowanie cztery dni wcześniej, bo w trakcie leci do Rzymu na cztery dni, a tam ani myśli czegokolwiek sobie odejmować. Się jej wyrówna.
Norweskiemu od powyższych wynurzeń eksploduje głowa.
(...)
Tobołek.
©kaczka
Najlepszego! Wygląda na to, że Dynia pewnych rzeczy widzieć nie chce,a może nawet i słyszeć?
ReplyDeleteSto lat!
ReplyDeleteDzieki!
ReplyDelete... a na niektore rzeczy Dynia po prostu sie wypina :-)
STO LAT!!! :-))))
ReplyDeleteZ kalendarza wynika, ze to juz niedaleko :-))))
ReplyDeleteWszystkiego, co najlepsze!
ReplyDeleteA Dynia jest tortem na tej łoża wisience ;)
arbuz b.d.
Ach, och! Sto lat!!! Dwieście!!! I wszystkiego najlepszego! ;)
ReplyDeletepuk! puk! ten mail szedł na piechotę i wpław, więc dlatego taki poślizg...
ReplyDelete...ale doszedł i przyniósł w darze dobre słowo: rozmnażaj się zdrowo!
i jeszcze prośba do Dyni: oddychaj, Pierniczku!
vatles - pomniejszony o VAT?
STO LAT!!
ReplyDeleteDzieki!
ReplyDeleteOddech stale monitorowany :-)