1011

[17 Jan 2012]

(...)
Z trudem dotarłam dziś do cywilizacji.
Ukradli tory.
Mimo irytacji, ulga, że znikające szyny i ginące miedziane druty to nie jest wyłącznie polski folklor.


(...)
Indagowany o przyczyny nagłej, gwałtownej niechęci do ochronki Rubenito złożył oficjalne doniesienie o przestępstwie:
UP[1] HAIR[2] PEPIN[3] GO AWAY!’ i w ryk.
Tłumacząc z hiszpańskiego: DYNIA WŁOSY RUBENOWI SPADAJ DYNIU ZOSTAJĘ W DOMU KOŃMI MNIE TAM NIE ZAWLECZECIE.
Wiadomość przyszła listem, a ja natychmiast wyobraziłam sobie Dynię z maczugą w jednej ręce i ze skalpem Rubenita w drugiej.
Wyobraziłam sobie, że musimy kupić tupecik dla Rubenita.
Wyobraziłam sobie, że jestem matką dziecka, przed którym w lęku o życie i grzywki pierzchają inne dziatki.
A prawda okazała się raczej banalna.
Dynia naśladując starsze różowo-tiulowe dziewczątka, krąży po ochronce z grzebieniem z zestawu ‘Nieletni Fryzjer’ czyhając na niewinne ofiary.
A Rubenito donosi.


[1] nadal urzędowe imię Dyni, Norweski znany jest w ochronce jako Papa Up
[2] wokabularz Rubenita zawiera więcej słów niźli wyłącznie imiona trzody chlewnej
[3] nowe urzędowe imię Rubenita, ojciec Rubenita znany jest w ochronce jako Papa Pepin.

©kaczka
6 comments on "1011"
  1. Smutno mi się zrobiło, jak się przyłpałam, że pierwszą mą myślą jest przypuszczenie, że to jednak polski folklor na gościnnych występach...

    Śliczne imię Up! takie 'ku słońcu' :)

    ReplyDelete
  2. Ciekawy musi byc taki zestaw fryzjerski dla nieletnich. Bez nozyczek. Taki bardziej stylista:)

    ReplyDelete
  3. Dynia stylistka! Haute Coiffeuse! :))))

    ReplyDelete
  4. Kurde, pomyślałam dokładnie to samo co Anionka..

    ReplyDelete
  5. > Anionka, Ruffe: i mnie przez mysl, ale odparlam, nie przylapali na goracym, sielanko trwaj... :-) 'Ku sloncu' nostalgicznie jak ulica w rodzinnym miescie :-)
    > Ahora: Nozyczki sa w zestawach. W zestawie do trymowania pluszowych zwierzat, dla przykladu, Dynia posiada dwie pary. Pewnego dnia skojarzy i jestem przekonana, ze dopadnie zwyklych i cos sobie lub komus wytnie. U nas to rodzinne, po kadzieli, kazda z kobiet wyciela jakis numer :-)
    > Tomaszowa: podobno dochodowa profesja :-)

    ReplyDelete
  6. Ja wycięłam numer sobie i mojej śpiącej mamie (jak już mi się grzywka skończyła). Obudzić się i zobaczyć nad sobą własne kilkuletnie dziecko z nożyczkami i garść swoich własnych włosów w jego łapie.. nie do opisania.

    ReplyDelete