[26 Dec 2014]
(...)
Scenariusz jasełek zainspirował prawdopodobnie program Familien im Brennpunkt.
Było o patologii, złych warunkach lokalowych, braku przywilejów dla ciężarnych i przemocy w rodzinie [1].
Rolę w jasełkach przy (nad)użyciu protekcji zorganizowała Dyni Hauptcioteczka.
Reżyserka – bliźniacza siostra Angeli Merkel – zaklinała się, że od pięciu lat wzwyż, że nabór do trupy już zamknięty, że próby trwają od wakacji. Na nic się to nie zdało. - Quatsch! – powiedziała Hauptcioteczka i musiała Angela wcisnąć w scenariusz osiem sekund director’s cut.
Tak się szczęśliwie złożyło, że grupa owczarków i owczarek niemieckich według literackiego zamysłu autora scenariusza wypowiadała chórem ostrzeżenie: ‘Wir kommen!’ (z bańką mleka i koszykiem nabiału.)
Tedy nikogo nie zdziwiło (a miał się kto dziwić, bo na widowni zasiadło ponad trzysta osób), że przez ten tłum przepycha się rozedrgana od emocji Dynia (owczarek podhalański?) i dyszy prosto w mikrofon, tak wzruszająco, jak dyszeć potrafią tylko czterolatki z notorycznie powiększonym migdałem: ICH GEHE MIT! AUCH! [2]
Powiadam wam, z tego zrobione są święta.
...
[1] Melchior przydzwonił Baltazarowi w ucho. Baltazar ciepnął dary na posadzkę i z bekiem uciekł do matki. Przez moment nieomal zaistniała obawa, że przez ten ubytek cała historia będzie mieć alternatywne zakończenie.
[2] Oryginalny tekst zakładał, że Dynia powie: Ich komme auch mit!, ale mimo nieautoryzowanej podmiany publiczność ogarnęła przesłanie.
(...)
Pod choinką kaczka znalazła słownik języka niemieckiego als Fremdsprache. Bez obaw, nie pozostała dłużna romantycznemu ofiarodawcy. Ofiarodawca otrzymał dwa bilety na ‘Śpiącą Królewnę’ (balet!) w wykonaniu Teatru Bolszoj. Do spożycia razem z córką.
Podobno przedstawienie trwa dwie godziny i trzydzieści pięć minut.
(...)
Dwanaście potraw? Nic prostszego.
©kaczka
(...)
Scenariusz jasełek zainspirował prawdopodobnie program Familien im Brennpunkt.
Było o patologii, złych warunkach lokalowych, braku przywilejów dla ciężarnych i przemocy w rodzinie [1].
Rolę w jasełkach przy (nad)użyciu protekcji zorganizowała Dyni Hauptcioteczka.
Reżyserka – bliźniacza siostra Angeli Merkel – zaklinała się, że od pięciu lat wzwyż, że nabór do trupy już zamknięty, że próby trwają od wakacji. Na nic się to nie zdało. - Quatsch! – powiedziała Hauptcioteczka i musiała Angela wcisnąć w scenariusz osiem sekund director’s cut.
Tak się szczęśliwie złożyło, że grupa owczarków i owczarek niemieckich według literackiego zamysłu autora scenariusza wypowiadała chórem ostrzeżenie: ‘Wir kommen!’ (z bańką mleka i koszykiem nabiału.)
Tedy nikogo nie zdziwiło (a miał się kto dziwić, bo na widowni zasiadło ponad trzysta osób), że przez ten tłum przepycha się rozedrgana od emocji Dynia (owczarek podhalański?) i dyszy prosto w mikrofon, tak wzruszająco, jak dyszeć potrafią tylko czterolatki z notorycznie powiększonym migdałem: ICH GEHE MIT! AUCH! [2]
Powiadam wam, z tego zrobione są święta.
...
[1] Melchior przydzwonił Baltazarowi w ucho. Baltazar ciepnął dary na posadzkę i z bekiem uciekł do matki. Przez moment nieomal zaistniała obawa, że przez ten ubytek cała historia będzie mieć alternatywne zakończenie.
[2] Oryginalny tekst zakładał, że Dynia powie: Ich komme auch mit!, ale mimo nieautoryzowanej podmiany publiczność ogarnęła przesłanie.
(...)
Pod choinką kaczka znalazła słownik języka niemieckiego als Fremdsprache. Bez obaw, nie pozostała dłużna romantycznemu ofiarodawcy. Ofiarodawca otrzymał dwa bilety na ‘Śpiącą Królewnę’ (balet!) w wykonaniu Teatru Bolszoj. Do spożycia razem z córką.
Podobno przedstawienie trwa dwie godziny i trzydzieści pięć minut.
(...)
Dwanaście potraw? Nic prostszego.
©kaczka