[23 Jan 2012]
Odwieczna, chroniczna zgryzota noworocznych podsumowań.
- Nie jesteś charyzmatyczna, kaczko. - podsumowuje Charyzmatyczny Lider charyzmatycznymi strofami z podręczników dla charyzmatycznych liderów.
Nie jestem.
Żaden ze mnie Amway, żaden ze mnie Mussolini, nie przyłożyłam ręki do węgielnych kamieni żadnej mainstreamowej religii, ba! żadnej nawet mikroskopijnej sekty. Jeśli wstaję rano i mówię, że miałam sen to dotyczy on wyłącznie konieczności ponownego przystępowania do matury.
Gdy słyszę 'Ich bin ein Berliner' to zapobiegliwie zamawiam dwa z marmoladą i oczekuję, że Puderzucker osiągnie idealną proporcję względem obsmażonej powierzchni.
A jednocześnie przecież nikt mi jeszcze nie przyozdobił głowy kubłem na śmieci, nie podpalił pudełka z obiadem, ani nie podrzucił doń zdechłej myszy w wyrazie rozczarowania dla jakości moich cech przywódczych.
Zespół pracuje, wydajność przekłada się na słupki i wykresy.
Naprawdę muszę przebierać się za kogoś innego?
©kaczka
Odwieczna, chroniczna zgryzota noworocznych podsumowań.
- Nie jesteś charyzmatyczna, kaczko. - podsumowuje Charyzmatyczny Lider charyzmatycznymi strofami z podręczników dla charyzmatycznych liderów.
Nie jestem.
Żaden ze mnie Amway, żaden ze mnie Mussolini, nie przyłożyłam ręki do węgielnych kamieni żadnej mainstreamowej religii, ba! żadnej nawet mikroskopijnej sekty. Jeśli wstaję rano i mówię, że miałam sen to dotyczy on wyłącznie konieczności ponownego przystępowania do matury.
Gdy słyszę 'Ich bin ein Berliner' to zapobiegliwie zamawiam dwa z marmoladą i oczekuję, że Puderzucker osiągnie idealną proporcję względem obsmażonej powierzchni.
A jednocześnie przecież nikt mi jeszcze nie przyozdobił głowy kubłem na śmieci, nie podpalił pudełka z obiadem, ani nie podrzucił doń zdechłej myszy w wyrazie rozczarowania dla jakości moich cech przywódczych.
Zespół pracuje, wydajność przekłada się na słupki i wykresy.
Naprawdę muszę przebierać się za kogoś innego?
©kaczka
Jak to Kaczka nie jest charyzmatyczna?! A te paczki to kto załatwił? Kaczka bredzi.
ReplyDeleteWłacha tej.
DeleteOch, to odwieczny, doroczny zarzut. W sumie moglibysmy go wydrukowac sobie na korpoewaluacyjnych kwitach w ilosci stad do emerytury. Nie czytamy tych samych podrecznikow dla przywodcow :-) Nic dziwnego, jedyne co czyta obecnie kaczka to przygody Peppy, albo wiersze zebrane Brzechwy.
DeleteA paczki toz to przeciez serc spoleczny zryw! Kaczka wylacznie jako posrednik.
Ty sobie Kaczka nie odejmuj. Kto ten zryw społeczny rozdmuchał, no kto? U mnie na tapecie Muminki. Nie ma to jak dobra lektura :)
DeleteTo sobie troche dodam!
DeleteU mnie... 'Swiat Zofii', nadrabiam zaleglosci z liceum :-)
U mnie zbiorek opowiadań w stylu tribute "Głos Lema" jestem bardzo zadowolona.
DeleteNo i ja Cie rozumiem , bo to jest postawa mojego szybciej starzejącego się Egzemplarza i wiem jak mu trudno tylko dlatego, że ciężko się brata.
ReplyDeleteNie jest fajnie, gdy wszyscy jakos tak musza pod jedna kreske. A wedlug wytycznych - musza.
Delete"ciężka głowa, gdy w koronie" - Szekspir.
ReplyDeleteJak to nie może Pani komentować? Księstwo Pani (przybrane czasowo;-) zabroniło logowania na onecie? U nas trolle grasują. A u Pani na przykład nie mogę dawać ptaszka przy "zapamiętaj mnie", bo głupieje dokumentnie i nic nie pamięta.
Ksiestwo domaga sie zalozenia konta na Onecie, a jak zaloze jeszcze jedno konto to glowa mi peknie...
Delete... 'a i d... twarda trzeba miec' - kaczka.
ja się poświęcałam i szłam za tobą z nowymi kontami po tych wszystkich wynalazkach blogowych. Foch!
DeleteZalogowalam sie. Jedyne dostepne konto - Danuta Kaczkowska. Jesli to nie jest wystarczajaca kara...
DeleteTylko nie wątp tam w siebie. Rozmowy roczne suck.
ReplyDeleteNie, nie. Jestem jedynie znuzona, bo mozemy tak ad nauseam. Ja tlumacze, dlaczego nie, on tlumaczy dlaczego powinnam i teoretycznie ma racje, ale nie do konca, wiec impas. Rozwazalam inwestycje w implant osobowosci przywodczej lub transplantacje charyzmy, ale bylyby mi rownie wygodne jak biust w rozmiarze JJ :-)
DeleteO tym ostatnim coś wiem. Zakupiłam stanik w wersji karmnik- 70J...
DeleteOsobiście nienawidzę rozmów rocznych. Zawsze dowiaduję sie kim nie jestem a kim powinnam być zamiast porozmawiać tak naprawdę o konkretach i realnych planach jednej i drugiej strony. Mój szef oburza się gdy mówię mu,ze to jest "tylko" praca. On nie ma innego życia więc się nie dogadamy.
Eeeee tam charyzma! Piszą, że często towarzyszy jej zaburzenie osobowości typu paranoidalnego lub narcystycznego - taki samonapędzający się pakiecik - wszak to właśnie częsty zestaw u 'wodzów'.
ReplyDeleteLider z powyższymi problemami? Nie dostrzega, że większą wartością jest dar wprowadzania ładu, gdzie tylko noga Twa stąpnie?
Lider ma wytyczne. Wedlug wytycznych lider ma byc charyzmatyczny :-) Uroda korporacji. Mamy absolutnie odmienny poglad na sprawe i nie spotkamy sie pomiedzy, bo nie ma z czego ulepic kompromisu.
DeleteMowisz 'dar wprowadzania ladu'... och, nie zawsze, nie zawsze, o czym napisalabym w nowej notce, ale dzis juz nie zdaze :-)
zdecydowanie różnimy się pojmowaniem słowa 'charyzma' - ja i ten powyżej cytowany Tobie liderujący
ReplyDeleteBo to korpodefinicja kontra kaczkodefinicja :-)
DeleteAle że co? Że charyzma potrzebna, żeby kierować zespołem? Eeeee....
ReplyDeleteRowniez uwazam, ze to mocno dyskusyjne :-)
DeleteOn tak mówi, bo nie czyta tego bloga. Tu jasno widać. I wszyscy potwierdzą.
ReplyDeleteJak dobrze, ze nie czyta! :-)
DeletePowiedz mu, ze na blogspocie porywasz tlumy. Spojrzy na Ciebie od razu jak na miszcza co sie tak niezle maskuje;)
ReplyDeleteLoulou
Przypuszczam, ze on moze gdzies tam w jakims kacie bloga na moj temat. Ma o czym pisac i na pewno potrzebuje grupy wsparcia :-)
Delete