[10 Mar 2014]
List, który nie wzruszył Redaktora Nogasia*
Szanowny Panie Redaktorze,
Myślałam o szantażu,
Napadzie z bronią w ręku,
Przez myśl mi przeszło: ‘Uwiedź!’
Do diaska, brak mi wdzięku!
Może drobne przekupstwo?
Umaić wieńcem skronie?
Cóż kiedy badylki łyse,
Laur wciąż tu nie w sezonie.
Wystawić czek bez pokrycia?
Marną to daje gwarancję.
W ostateczności zatem
Zawzywam wyższą instancję.
O ślepy losie, co za mną łazisz,
Powstrzymaj mnie od grabieży,
Przekonaj Herr Nogasia, że mnie,
MNIE się należy!
Bo szczeznę w tej Wurstenbergii
Bez zacnej pod ręką lektury,
Szczeznę i będę straszyć,
W składzie makulatury.
Zrekrutuj mi traf szczęśliwy,
Ten raz jedyny, w tym roku,
A ja ci w zamian dorzucę ojro
Na laserową korekcję wzroku.
Post scriptum
Do kroćset, nie wygrałam,
Gorzką przeżuwam porażkę,
Więc wara od mojego ojro, ślepy losie,
Idź sobie strugać białą laskę.
* TU Się próbowało wygrać‘100/XX’
©kaczka
List, który nie wzruszył Redaktora Nogasia*
Szanowny Panie Redaktorze,
Myślałam o szantażu,
Napadzie z bronią w ręku,
Przez myśl mi przeszło: ‘Uwiedź!’
Do diaska, brak mi wdzięku!
Może drobne przekupstwo?
Umaić wieńcem skronie?
Cóż kiedy badylki łyse,
Laur wciąż tu nie w sezonie.
Wystawić czek bez pokrycia?
Marną to daje gwarancję.
W ostateczności zatem
Zawzywam wyższą instancję.
O ślepy losie, co za mną łazisz,
Powstrzymaj mnie od grabieży,
Przekonaj Herr Nogasia, że mnie,
MNIE się należy!
Bo szczeznę w tej Wurstenbergii
Bez zacnej pod ręką lektury,
Szczeznę i będę straszyć,
W składzie makulatury.
Zrekrutuj mi traf szczęśliwy,
Ten raz jedyny, w tym roku,
A ja ci w zamian dorzucę ojro
Na laserową korekcję wzroku.
Post scriptum
Do kroćset, nie wygrałam,
Gorzką przeżuwam porażkę,
Więc wara od mojego ojro, ślepy losie,
Idź sobie strugać białą laskę.
* TU Się próbowało wygrać‘100/XX’
©kaczka
i kolejna rzecz nas połączyła: TRÓJKA :)
ReplyDelete:*
:-))) Tyle, ze po fiasku mojej poezji zastanawiam sie, czy sie na Trojke nie obrazic. Z drugiej strony fakt, ze wzgardzili swiadczy o tym, ze naprawde znaja sie na literaturze :-)
DeletePrzewiduję utrudnienia w ruchu na Myśliwieckiej 3/5/7.
ReplyDeleteTransparenty, megafony, protesty! A wszystko Nogasia wina.
Lepiej Kaczce przesłać lekturę,
niż od tłumu dostać burę (szczurem*).
*użytą, mokrą torebką herbaty.
Lepiej sie w mrowisku schowac,
DeleteNizli kaczke zignorowac!
Taa, przez tego Nogasia z Mannem w piątki regularnie się spóźniam do roboty. Niby można tego posłuchać u nich na stronie, ale wolę na żywo.
ReplyDeleteŁączę się w bólu, też próbowałam ze dwa razy bez zadowalających rezultatów.
tja! moi studenci mogą dzięki Nogasiowi dłużej pospać, bo oficjalnie przesunęłam godzinę rozpoczęcia zajęć: kwadrans nogasiowy, miast studenckiego ;)
Deletehą! świetny pomysł, obawiam się jednak, że szefostwo prędzej radiowęzeł w fabryce założy, niż zalegalizuje taki poślizg ;)
DeleteRadiowezel w fabryce nie jest zly... :-)
Deleteno skoro kaczka nie wygrywa to ja teraz wszystko rozumiem. pozdrawiam galicjanka - trójkofanka (ha! ale byłam w sobotę w RDK, jeszcze się nie słyszałam i nie wiem czy jestem dumna i blada czy tylko blada, ale byłam ;))
ReplyDeleteI cooooooo? Dumna i blada?
Delete:-)
wzruszyłam się do łez. Ale ja się ostatnio wzruszam nawet na reklamach banków. To chyba ten wiek, cy co?
ReplyDeleteCzyli nie tak calkiem na marne. Chusteczke? :-)
DeleteJak bym Ci, kaczko, zaniosła za ten wiersz dzieła piechotą do Reichu.
ReplyDeleteNo widzisz, a Nogas taki nieuzyty :-)
Deletesię nawet nie próbowało*, się kupiło**. już widzę, jak się wokół piętrzą koty i nieumyte naczynia...
ReplyDelete* choć nie wygrać w takim towarzystwie byłoby zaszczytem
** w wersji na kindla, bo waga tego mnie przeraziła (no i cena jakaś przystępniejsza).
jejuniu, Ty mądra kobieta jesteś! ja się rzuciłam na papier i teraz jęczę, bo fatalnie się czyta taką olbrzymiastą cegłę...
Deleteale mogę tutaj podpowiedzieć, że w bonito.pl, korzystając z kodu "uro8dziny" można dostać komplet cegieł za jedyne 107,16 PLN :)
jak miło usłyszeć, że jest się mądrym :). e-booki kosztowały łącznie 72,00 zł. ale trudniej komuś pożyczyć w tej wersji. za to mogę w autobusie czytać, trzymając jedną ręką :)
DeleteWpedzilyscie mnie tu w koszmarny dylemat, Drogie Panie :-)
DeleteZ niewdzięcznym losem nie gadaj,
ReplyDeletepisania nie rzucaj w afekcie.
A ty, niewzruszony Nogasiu, coś dziewczę zasmucił -
a niech Cię!
Chociaż w obronie kolegi,
co z wyższej półki pochodzi,
przemawia fakt, że wielekroć
już moje zdjęcia nagrodził.
A zatem Kaczko ma droga,
nie zrażaj się, nie poddawaj!
Nie sczeźnij nam! Nie odpuszczaj!
I zacne próby ponawiaj!
Oficjalnie oswiadczam, ze stapaja po ziemi lepsi niz ja poeci :-)
DeleteAle jakze to?!
Po wielokroc!
FOCH!
mój telefon mnie już nienawidzi - numer do trójki wiecznie zajęty, a ja walczę nie zważając na przeciwności. Bez skutku. A podobno słuchalność na poziomie 7-8% - równa populacji inteligencji w kraju. To nie powinno być aż tak trudne, a jest!
ReplyDeleteZapiszę się na listę w bibliotece. A słuchałaś Szczygła w wieczornym wydaniu? A w tv "Księgarnia"? Chodzący entuzjazm:-)
Nie jest lekko byc wyksztalciuchem :-)
DeleteSluchalam. Szczygiel - moim idolem :-)
Moim też :). To co, zakładamy fanklub? Kaczka na Prezesa!
DeletePamiętam nawet moment olśnienia Szczygłem, nieobcy pewnie wielu fankom. To było chyba przy reportażu o Bacie, kiedy zakrzyknęłam do męża, że po co on (ten Szczygieł) się pokazuje w TV - powinien tylko i wyłącznie pisać!. Uch, jak mnie drażnił w tym swoim tok-szole, mydłek z durnym uśmiechem, który nic mądrego nie ma do powiedzenia (choć uczciwie mówiąc nawet go nie słuchałam, tylko przełączałam). Cieszę się, że mnie tak zrobił w bambuko i okazał się fajnym gościem :).
A w radio jego głos lubię, przyjemnie brzmi.
No dobra, jak już robić komingaut, to na całego :). Nogasia też kocham i zazdroszczę mu pracy (jest wysoko w moim rankingu najfajniejszych prac świata). I jeszcze kocham Springera i Tochmana (on to dodatkowo piękny jest :) . Choć tochmanowe książki mną wstrząsają i trochę boję się je czytać - po przeczytaniu "Wściekłego psa" nie mogłam spać przez dłuższy czas.
DeleteStrasznie się cieszę, ze mamy tylu fajnych autorów reportaży - już nie nadążam z czytaniem...
Wy też nigdy, przenigdy nie możecie się dodzwonić do Trójki? Hm... Spisek jaki? A to ze Szczygłem to potwierdzam, tokszołowa jego maniera nie do zniesienia (ale pewnie taka konwencja). Za to jego pisane słowo - smaczne.
DeleteBojulio, z glowy mi wyjmujesz moje wlasne mysli. Byl nie do zniesienia w tokszolach, skrecalo mi trzewia, ale w pismie mu tak wychodzi, ze hej! Moze to tez i kwestia uplywajacego czasu. Dojrzal, warsztat wypolerowal, pozbyl sie maniery i zaczal mowic do rzeczy. Uwielbiam.
DeleteA dostawac wyplate za czytanie fajnych ksiazek... zgadzam sie, Nogas musi miec klawe zycie :-)
To chyba nie była kwestia wieku i dojrzałości. Ostatnio czytałam zbiór reportaży "Niedziela, która zdarzyła się w środę" (część z nich zresztą pamiętałam z Wyborczej, tylko wtedy nie miałam świadomości, kto je pisał :) i one też są ok. A moim zdaniem to było z czasów przedtelewizyjnych. Wniosek jest prosty - telewizja ogłupia :) - jak widać na tym przykładzie, nie tylko widzów, ale też prowadzących programy.
Delete