807

[8 Jun 2011]


(...)
Macierzyństwo to i szańce i szranki.
Wieczne olimpijskie zawody w nieznanych nam dotychczas konkurencjach.
Przed północą przypomniał sobie Norweski, że z okazji urodzin Rubenita był tort w ochronce zaczyniony ojcowską ręką.
Ojcowską, gdyż ojciec Rubenita ima się każdego rękodzieła.
Śliniak krzyżykami wyhaftuje, mur w ogrodzie postawi, tapetę naklei, ciasto wypiecze, zaproszenia wymaluje, truskawki zasadzi, trawnik przytnie.
U Rubenitów Matejko i Rembrandt wiszą na ścianach, a dziecko idzie do ochronki z tortem.
(Mówić o gąbce Wiktorii – tort – jest semantycznym nadużyciem, ale przed północą nie pora na szczegółowe analizy.)
Przekopaliśmy szafki.
Znaleźliśmy placek w proszku, kilka jaj, stare masło.
Mikser zamiesił, piekarnik wypiekł, nierówności pokryło się pudrowym cukrem, a dla większej urody wypiek pocięło się w trójkąciki.
Dynia poniosła do ochronki urodzinowy, DOMOWY placek.
Oddano nam Dynię z przyczepioną doń prośbą o przepis.
Czy ktoś zna kogoś, kto zna kogoś, kto ma telefon do Doktora Oetkera?



©kaczka
3 comments on "807"
  1. rotfl.
    a z ciekawości - które to ciasto dr oetkera było? :D

    ReplyDelete
  2. Tarte au Citron :-)
    http://www.oetker.de/oetker/produkte/backen_und_mehr/backmischungen/internationale_spezialitaeten/tarte_au_citron.html

    ReplyDelete