1147

[16 Sep 2012]

(...)
- Skadżeś mi zorganizował tę staruszeczkę? – zapytałam Norweskiego, gdy częściowo wróciły mi zmysły.
- Ochronka dała numer. Podobno razem strzelają z kuszy w ruchome cele. No wiesz, w jelenie z dykty, w susły z papieru...
... w żywe dwulatki?
Bo to tłumaczyłoby wysoki poziom dyscypliny w placówce oświatowej.

(...)
Wypiła kakao.
Przez cały dzień miała wąsy jak Dali.


©kaczka
11 comments on "1147"
  1. refleks u opiekuna bardzo ważny jest, może więc dlatego takich od kuszy przyjmują?

    ReplyDelete
  2. Kaczko, z Twoich tekstów wynika, że zdarza Ci się często spotykać w życiu "ciekawych" ludzi (w pozytywnym i negatywnym sensie), więc nie oczekuj, że instruktorka będzie kimś zyczajnym :-)) Kaczki po prostu tak mają!

    ReplyDelete
  3. Faktycznie, talent magnetyczny do sciągania indywiduum wszelakiego nader u Ciebie widoczny :D
    Ja się, jak widać, rzadko pisemnie udzielam pod Twoimi postami, ale tylko dlatego, że zwykle jeszcze długo po zakończeniu lektury trwam w zaczytaniu i nie stać mnie na komentarz... Ale czytam uważnie :)

    ReplyDelete
  4. kaczko, instynktownie kliknelam na link NARODZINY, zawsze mnie ciekawi jak u kogo rozpoczela sie ta dziwna przygoda - pyszna lektura, swietnie oddane rozmaite niuanse, ktore mi gdzies przepadly w natloku wrazen. pochlonelo mnie jak dawno nic, mimo, ze w tle lecial master chef, edycja polska, wiec nie byle jaka konkurencja ;))

    ReplyDelete
    Replies
    1. A tam taki balagan! Ojejojej. Od dwoch lat obiecuje sobie posprzatac, zdjecia rozwiesic, pajeczyny omiesc szczoteczka z piorek...
      ... gdziez mi tam do piora twego, skoro o piorkach... Chudej niech beda dzieki, ze mi droge pokazala do ciebie. Lece po kieliszki :-)

      Delete
    2. alez!
      ja tylko winko bo karmie :P

      Delete
  5. wszystko jak należy - skoroś Kaczka, to lepiej Ci na łuczniczkę/kuszniczkę niż myśliwego trafić!

    ReplyDelete