I dlatego peklam z dumy na widok dziela. Sprawczyni pytana kto zacz jej pozowal, mowi: Peppa! i dzga paluchem w rozowa plame.Dzordz to seria niebieskich plam po prawej. Dopiero zielone plamy skrecaja ku abstrakcji - DOGZ, mama! DOGZ!
Właśnie ostatnio widziałam Obraz z Pepą na mieście. Zastanawiałam się nad kupnem. Różnił się znacznie od powyższego, jednak nie sposób nie dostrzec podobieństw barw. Pepa muzą artystów!
U mnie malarstwo naścienne się niestety odkryło już dawno. Byłam zaskoczona do jakiego stopnia dzieci uczą poprawnego werbalizowania myśli. Zakaz malowania po ścianach był jasny i przyjęty, dlatego zdziwione było dziecko z kredką świecową w ręku kiedy wpadłam do pokoju wkurzona jak smok. Powstał zakaz malowania i rysowania po ścianach. Następnego dnia wpadam a tam kawał ściany w pieczątkach z kindersuprajsa o treści SALUT! Zakaz przekształcono. Myślicie, że to koniec? A skąd! Dwa dni później ręce mi opadły w samą porę żeby złapać opadającą szczękę - naklejki w ilości o_ja_pierniczę usiłowały ukryć farbki, kredkę i pieczątki. Usiadłam i się śmiałam ale powieka mi lekko zadrgała :D Zakaz teraz brzmi "nic nie wolno robić ze ścianami, nic a nic", bo jak sobie przypomnę co ja jeszcze miałam w repertuarze za dzieciaka to lepiej się zabezpieczyć. Uf..
Wierze, wspolodczuwam... potrzebne sa klarowne komunikaty, bo kurduple wywesza kazda luke prawna. - Nie mozesz tego wafla, Dyniu. Dynia odklada TEN wafel i nadgryza kolejny, nieznaczony, o niskich nominale :-)))
:D Ja mam jeszcze problem z wysławianiem się po ludzku. Dzieciaki kochają moje: - zawołaj windę - wskakuj do windy - zmiataj stąd - ja z wami nie mogę (no zmiataj stąd mamusiu, bo z nami Ci nie wolno) - kapcie na nogi (zamiast na stopy) siedzi bestia, a na udach bestii stoją kapcie. - w nosie mam wasze fochy (pokaś, albo wysmalkaj mamuś) Moi zięciowie będą mieli przekopane.
kaczka - zodiakalnie spod znaku zapytania. Treserka bakterii i drożdży, matka, blogerka, prozaiczka, neurotyczka i malkontentka. Od kilkunastu lat błąka się po Europie i notuje. Dołożyła swojej frazy do spektaklu Projekt Matka (Teatr Kana, 2014). Jest współautorką książki Wędrówki i myśli porucznika Stukułki (powieść dokończona) (Wydawnictwo MG, 2016). W 2016 wygrała ogólnopolski konkurs na opowiadanie o Kresach (w jury m.in. Sylwia Chutnik). Stara się latać wysoko i spadać na cztery łapy.
Poczta
INWAZJA DROBIU
Robótka 2019 KLIK! KLIK!
Dziesięć lat Robótki! Chodźcie pisać z nami do Starszaków z Niegowa!
Ty, ale różowa farba dalej różowa. To nie lada osiągnięcie.
ReplyDeleteI dlatego peklam z dumy na widok dziela. Sprawczyni pytana kto zacz jej pozowal, mowi: Peppa! i dzga paluchem w rozowa plame.Dzordz to seria niebieskich plam po prawej. Dopiero zielone plamy skrecaja ku abstrakcji - DOGZ, mama! DOGZ!
DeleteŁadnie z tym zielonym akcentem.
ReplyDeleteDOGZ, mama! DOGZ!
DeletePokryte mchem?
jeden, ten z lewa, to bym powiedziała nawet że wytresowany? ogonkiem popitala na siedząco?
DeleteI tuli gasiennice! ;-)
DeleteVincentowi to podobno Gauguin to ucho odcial. Niech Dynia lepiej uwaza na Rubenito, te francusko-latynoskie typy tak maja:)
ReplyDeleteW ich wydaniu ucho byloby odgryzione :-)
DeleteWłaśnie ostatnio widziałam Obraz z Pepą na mieście. Zastanawiałam się nad kupnem. Różnił się znacznie od powyższego, jednak nie sposób nie dostrzec podobieństw barw.
ReplyDeletePepa muzą artystów!
Namalujemy za pol ceny :-)
DeleteCholera! To nici już z prywatnej kolekcji van Bebe.
ReplyDeleteRosnie ci konkurencja. Jednak dla tostow miejsce zarezerwowane :-)
DeleteuFF...Poczekasz Kaczko, aż wrócę z Tyrolu bez kaganka oświaty? Tydzień że, wtedy dokonamy sztuki w toście, ok?
DeleteA to jest z malarstwa naściennego czy napłótnego (napapiernego) raczej? ;)
ReplyDeleteMalarstwo jeszcze - na szczescie - nie odkrylo, ze moze byc inne niz napapierne i naskorne :-)
DeleteU mnie malarstwo naścienne się niestety odkryło już dawno. Byłam zaskoczona do jakiego stopnia dzieci uczą poprawnego werbalizowania myśli. Zakaz malowania po ścianach był jasny i przyjęty, dlatego zdziwione było dziecko z kredką świecową w ręku kiedy wpadłam do pokoju wkurzona jak smok. Powstał zakaz malowania i rysowania po ścianach. Następnego dnia wpadam a tam kawał ściany w pieczątkach z kindersuprajsa o treści SALUT! Zakaz przekształcono. Myślicie, że to koniec? A skąd! Dwa dni później ręce mi opadły w samą porę żeby złapać opadającą szczękę - naklejki w ilości o_ja_pierniczę usiłowały ukryć farbki, kredkę i pieczątki. Usiadłam i się śmiałam ale powieka mi lekko zadrgała :D Zakaz teraz brzmi "nic nie wolno robić ze ścianami, nic a nic", bo jak sobie przypomnę co ja jeszcze miałam w repertuarze za dzieciaka to lepiej się zabezpieczyć. Uf..
DeleteWierze, wspolodczuwam... potrzebne sa klarowne komunikaty, bo kurduple wywesza kazda luke prawna.
Delete- Nie mozesz tego wafla, Dyniu.
Dynia odklada TEN wafel i nadgryza kolejny, nieznaczony, o niskich nominale :-)))
:D Ja mam jeszcze problem z wysławianiem się po ludzku. Dzieciaki kochają moje:
Delete- zawołaj windę
- wskakuj do windy
- zmiataj stąd
- ja z wami nie mogę (no zmiataj stąd mamusiu, bo z nami Ci nie wolno)
- kapcie na nogi (zamiast na stopy) siedzi bestia, a na udach bestii stoją kapcie.
- w nosie mam wasze fochy (pokaś, albo wysmalkaj mamuś)
Moi zięciowie będą mieli przekopane.
Szacun dla Dyni. Wielki szacun
ReplyDeletePrawdaz?
DeleteDynia produkuje dziela masowo, ale to szczegolnie udane.