[27 Sep 2012]
W ochronce wysypało niemowlętami.
Według zeznań naocznych świadków Dynia pląsa wśród nich jak Julie Andrews między potomstwem von Trappów.
Tu smoczek w dziób wetknie, tam otrze smarki, tu koronkowe poduszki poprawi, tam kocykiem omota lub becik wygładzi, wrażliwym na piękno ‘Berdziu Berdziu’ do snu zaśpiewa, na bębenku zadudni, na trójkąciku zrobi bdzynk! lub BDZYNK!
Przy okazji życia się uczy.
Niemowlęta mają na stanie instynkt samozachowawczy przyczepiony do jedynego neuronu, paznokietki trudno im oszlifować i gdy mówią, że nie chcą się przytulać to... bywa, że nie kłamią.
Ufajmy, że porysowana po karoserii Dynia przeniesie zebrane doświadczenia na kontakty z innymi przedstawicielami fauny.
(Myślę głównie o kotach, tygrysach, gibonach, gorylach, piłach tarczowych, snopowiązałkach i psie sąsiadów.)
©kaczka
W ochronce wysypało niemowlętami.
Według zeznań naocznych świadków Dynia pląsa wśród nich jak Julie Andrews między potomstwem von Trappów.
Tu smoczek w dziób wetknie, tam otrze smarki, tu koronkowe poduszki poprawi, tam kocykiem omota lub becik wygładzi, wrażliwym na piękno ‘Berdziu Berdziu’ do snu zaśpiewa, na bębenku zadudni, na trójkąciku zrobi bdzynk! lub BDZYNK!
Przy okazji życia się uczy.
Niemowlęta mają na stanie instynkt samozachowawczy przyczepiony do jedynego neuronu, paznokietki trudno im oszlifować i gdy mówią, że nie chcą się przytulać to... bywa, że nie kłamią.
Ufajmy, że porysowana po karoserii Dynia przeniesie zebrane doświadczenia na kontakty z innymi przedstawicielami fauny.
(Myślę głównie o kotach, tygrysach, gibonach, gorylach, piłach tarczowych, snopowiązałkach i psie sąsiadów.)
©kaczka
Z Dynią wśród niemowląt. Nie wiem czemu, ale widzę Dynię w scenie z "Amelii": [film czarno-biały] "Nasza nieoceniona siostra Dynia pomagała uciśnionym, karmiła głodnych, grała na bębenku słuchowo niewrażliwym..."
ReplyDeleteTez juz widze! Oj, jak widze :-)
DeleteBebe, dooobre :D
ReplyDeleteAlbo na przykład Dynia niosąca pomoc chorującym na dżumę. Sanitariuszka Dynia.
Ale takie berdziu berdziu do snu to musi być muzyka dla uszu. Bębenków ;)
Cos o tym wiem. Mnie tez Dynia spiewa :-)
DeleteWpisz Dyni w cefał ten trójkąt. Że umie BZDZYNK!
ReplyDelete... i ze tym BZDZYNK ozywia umarlych.
DeletePorównianie z Julie znakomite: Dynia tak samo urokliwa, żywiłołowa, czuła i opiekuńcza. Pewnie tak jak zakonnice wzdychasz czasem: Co ja mam z tą Dynią zrobić! A no czekać aż jakiś fajny von Trapp się w niej zakocha, bo to masz jak w banku :-)))
ReplyDeleteNie wiem, czy Norweski zniesie konkurencje von Trappa :-)
DeleteAaaa, ta wyobraźnia mnie kiedyś zabije!
ReplyDeleteDynia, robiąca BDZYNK! i natychmiastowy odzew tłumu performance'ujących w ochronce niemowląt.
Taka reakcja łańcuchowa:
Dynia bdzynka,
niemowlęta performance'ują,
panie ochronne też performance'ują, tylko bardziej gwałtownie.
Dreszcz.
To nie wyobraznia to jak z wizji lokalnej :-)
Delete(PS list sie pisze!)
Jestem spokojna, jak ocean. Oczekuję z pokorą i radością.
Delete