[31 Jul - 1 Aug 2012]
- … I co należy powiedzieć? – pytam okadzając postulaty Dyni kadzidłem dydaktycznego smrodu.
- PLYZ! – od niedawna odpowiada Dynia. - PLYZ! PLYZ! PLYZ!
PLYZ! Dyni ulepione jest z miodu i sacharyny.
Raz wdepniesz już się nie uwolnisz, raz usłyszysz – na darmo Odysie, przywiązywać ci się do masztu!
Wracam do domu, Dynia je kolację.
Na stole szklanka zimnego mleka, zielone jabłko, politycznie poprawny Schaumküsse.
Skąd pomysł? Skąd pomysł, Norweski, na ten zbilansowany posiłek?
(Proteiny, witaminy, endorfiny?)
Bo powiedziała PLYZ.
©kaczka
- … I co należy powiedzieć? – pytam okadzając postulaty Dyni kadzidłem dydaktycznego smrodu.
- PLYZ! – od niedawna odpowiada Dynia. - PLYZ! PLYZ! PLYZ!
PLYZ! Dyni ulepione jest z miodu i sacharyny.
Raz wdepniesz już się nie uwolnisz, raz usłyszysz – na darmo Odysie, przywiązywać ci się do masztu!
Wracam do domu, Dynia je kolację.
Na stole szklanka zimnego mleka, zielone jabłko, politycznie poprawny Schaumküsse.
Skąd pomysł? Skąd pomysł, Norweski, na ten zbilansowany posiłek?
(Proteiny, witaminy, endorfiny?)
Bo powiedziała PLYZ.
©kaczka
ha ha musialam wyguglowac Schaumküsse zeby przypomniec sobie,ze to nasze poczciwe niemieckie czeko cycusie :)) najadlo sie tego od wujka z RFN-u :D
ReplyDeleteA ja pierwszy raz dopiero kilka lat temu i to w Szwecji. Nawiasem mowiac, nie nalezy ich przewozic w samolotowym bagazu glownym. Uroczo eksploduja :-)
Deletez PLYZ nie wygrasz......ja poległam.
ReplyDeletePLYZ mnie ugniata jak kulke plasteliny.
DeleteNaprawdę zmienili na Schaumküsse? Nawet nie zauważyłam :) A ty się znowu czepiasz Norweskiego (i oby jak najdłużej). Tłuszcze, proteiny, witaminy, węglowodany, przyjemność. Wszystkie punkty odhaczone.
ReplyDeleteZmienili. Cioteczki Bawarskie niezrazone nadal mowia Nigerkusse :-)
DeleteA ktoras z odmian nazywa sie zreszta Dickmann, wiec gdyby tak sie uprzec to czekocycusie wywoluja wiele zakazanych skojarzen ;-)
A powiem Ci, że ja chętnie taką kolację. A te pianki w czekoladzie czy jak je zwać to słodkie wspomnienie dzieciństwa :)).
ReplyDeleteTropie smak cieplych lodow z dziecinstwa i pianki jakby jakby... ale tez nie do konca :-)
Deleteterrorysta w białych rękawiczkach :) PLYYYYYZ :)))))
ReplyDeleteNasze Dyniaki maja identyczna strategie :-)))
Deletewieczorne jabłko wielokrotnie zamienione na nocny womit wyleczyło nas z takich kombinacji.
ReplyDelete"tak bardzo Cię proszę ciociu o jedną bajeczkę!" + trzepot rzęs kota ze Szreka, a wszystko z wysokości okołokolanowej.
Zoladek strusia.
DeleteMleko, gruszka, jablko, zimna parowka... i nic!
... moze dobrze, ze nie mowi :-)
Miód i sacharynę czuję do tej pory... od 17 lat :)))
ReplyDeleteTo fajnie, prawda?
DeleteMaj nas składa, recytując "Popjosię, mamusiu, mokją chuśtećkę". I dajemy, mimo że właśnie zużyła 5 na owijanie nimi plastikowych piesków. "To kojdełki, mamusiu".
ReplyDeleteJesli do chwytania nas rekami za policzki, przytrzymywania glow, zagladania gleboko w oczy i szeptania syrenio: PLYZ, doda jeszcze przekaz werbalny... to jestesmy skonczeni :-)
Deletepo tym wpisie liczba wyszukiwań terminu 'Schaumküsse' w góglu wzrosła zapewne do miliona.
ReplyDeletea przed plyz nie uciekniesz, plyz Cię dopadnie i nie ma bata. ja nie potrafiłam odmówić nawet 'ciociu, czy mogę...', więc takie dyniowe 'plyz' na pewno by mnie dobiło
Przeceniasz, Ciociu Lejdi, przeceniasz nasze statystyki :-)
DeletePLYZ jest jak lasso, podcina nogi, rzuca o ziemie i wlecze w kierunku lodowki :-)))
Zakleić plastrem!
ReplyDelete... trzepocze rzesami :-)
DeleteMNIAM! :-)))
ReplyDeleteZapraszamy! Czym chata bogata!
DeleteChoc czasem niemiecka goscinnosc wyglada tak: http://marmonka.blog.pl/komentarze/index.php?nid=15666619
:-)))
...ależ cudnie zbilansowany posiłek - jako, że dziecię śpi, ruszam do kuchni po swą porcjię endorfin :)
ReplyDelete---ale dlaczego 'politycznie poprawny'?
Bo w poprzednim wcieleniu byl murzynkiem, a teraz jest pospolita pianka :-)
DeleteSmakowitych endorfin!
Dynia rządzi niepodzielnie!
ReplyDeleteW najdoslowniejszym slow tych znaczeniu :-)))
ReplyDelete