[21-22 Aug 2012]
(...)
- Drugie dziecko! – lobbuje w uniesieniu matka z nieomalże religijnej wspólnoty macierzyńskich doświadczeń. – M-U-S-I-C-I-E mieć drugie dziecko.
Darling, powiadam krótko, nie mam miejsca w budżecie na drugie dziecko.
(I nie dlatego, że chciałabym mu na przystawki ikrę z bieługi, a na deser Kopi Luwak.)
- Tak, ci się tylko wydaje. – rzecze matka ze wspólnoty doświadczeń – Należy po prostu przetasować zasoby finansowe i ustalić listę priorytetów.
Zamieniam się w słuch.
- ...koniec z koncertami, koniec z alkoholem na mieście...
Drogi pamiętniczku, nie dość, że budżet o kant stołu to jeszcze wychodzi na to, że wiodę drętwe życie.
(...)
Ochronka hoduje nam Dynię na perfekcyjną panią domu.
Wczoraj razem z dzieckiem odebraliśmy ugniecione przez wesołą gromadkę owsiane ciasteczka.
- Bez pieczenia. – zachwalała przepis ochronka.
- Nie mam odwagi... – zwierzyłam się Norweskiemu na stronie. – Widziałeś ich błotne, czarne ręce z bagien?
Norweski nie miał oporów.
Nadgryzł.
- Ręce, kaczko, to pryszcz, grunt, żeby się nie udławić!
Z ciasteczka wystawały nogi ludzika Lego.
(...)
Panda.
Gatunek coraz bardziej zagrożony.
©kaczka
(...)
- Drugie dziecko! – lobbuje w uniesieniu matka z nieomalże religijnej wspólnoty macierzyńskich doświadczeń. – M-U-S-I-C-I-E mieć drugie dziecko.
Darling, powiadam krótko, nie mam miejsca w budżecie na drugie dziecko.
(I nie dlatego, że chciałabym mu na przystawki ikrę z bieługi, a na deser Kopi Luwak.)
- Tak, ci się tylko wydaje. – rzecze matka ze wspólnoty doświadczeń – Należy po prostu przetasować zasoby finansowe i ustalić listę priorytetów.
Zamieniam się w słuch.
- ...koniec z koncertami, koniec z alkoholem na mieście...
Drogi pamiętniczku, nie dość, że budżet o kant stołu to jeszcze wychodzi na to, że wiodę drętwe życie.
(...)
Ochronka hoduje nam Dynię na perfekcyjną panią domu.
Wczoraj razem z dzieckiem odebraliśmy ugniecione przez wesołą gromadkę owsiane ciasteczka.
- Bez pieczenia. – zachwalała przepis ochronka.
- Nie mam odwagi... – zwierzyłam się Norweskiemu na stronie. – Widziałeś ich błotne, czarne ręce z bagien?
Norweski nie miał oporów.
Nadgryzł.
- Ręce, kaczko, to pryszcz, grunt, żeby się nie udławić!
Z ciasteczka wystawały nogi ludzika Lego.
(...)
Panda.
Gatunek coraz bardziej zagrożony.
©kaczka
Wyjdę pewnie na ignorantkę z bardzo głebokiej, zapadłej dziury, ale ten zestaw na zdjęciu - co to jest???? Składkowe śniadanie, obiad,kolacja?Każdy dorzucił co miał?
ReplyDeleteTo przekaska na zab dla Dyni.
DeleteNie wyjdziesz, bo gdyby nie byly narzeczony,po ktorym zostala mi znajoma z Kwitnacej Wisni zapewne w zyciu nie widzialabym bento, w ktorym spelniaja sie japonskie matki. A tak, na urodziny Dynia dostala foremke do pand i sie spelniamy :-)
Ale panda to pryszcz w porownaniu z np.: http://mamabrizi.blogspot.co.uk/2011/04/b-is-for-bento.html
:-)))
wow bento!!! sama Kaczko kulalas ten ryz???
ReplyDeleteA gdziezby!
Deletehttp://casabento.com/shop/en/1772-panda-onigiri-molds-nori-punch.html
Z tym drugim dzieckiem, to jest jak: a/ ze ślubem (jesteście już ze sobą TYLE czasu, kiedy ślub? b/ z pierwszym dzieckiem (no bo już po ślubie, to kiedy dziecko?), c/z drugim dzieckiem (no bo jak TYLKO jedno?) i z masą innych "dobrych rad". Ale dzięki takim doradcom można stać się miszczem asertywności! Czego i sobie i Wam życzę. :)
ReplyDeleteNie da sie uszczesliwic opinii publicznej. Nijak :-)
DeleteODWAGI!!! ;-)
ReplyDelete;-)
Deletew sumie fajne Wam te dzieci wychodzą. więc M-U-S-I-C-I-E!
ReplyDeletedobrze, że ciasteczka nie były z masy solnej z liśćmi, igliwiem i tym ludzikiem lego :)
Norwescy tez sie nabrali na jakosc Pierworodnego Norweskiego i sprowadzili na swiat Upiornego Mlodszego Norweskiego :-)
DeleteA u kaczki wedlug rodzinnej tradycji czas na bliznieta, trojaczki lub czworaczki. Prosze sie nie dziwic, ze jestem mocno sploszona :-) Genetyka i rachunek prawdopodobienstwa dysza mi za plecami.
Taki byl pajak z wczorajszego odpustu. Masa solna, liscie, igliwie.
U nas w ochronce co wtorek realizuja jakies kuchenne fantazje. Na szczescie nie wymaga sie od rodzicow by jedli rezultaty!:)
ReplyDeleteA tymczasem po trzytygodniowych wakacjach Stokrota ryczy na sama wzmianke o przedszkolu :(
Ryczy, znaczy rozumie.
DeleteDynia nie ogarnia przyszlosci i przeszlosci.
Po powrocie z wakacji nie ryczy, ale zadowolona nie jest. Ba! Nie dziwie sie, gdy wracam do pracy z wakacji tez mam ochote ryczec!
hmmm... ja zawsze chciałam mieć trójkę, ale nie zdążyłam.... zestarzałam się wcześniej...
ReplyDeleteA ja szescioro :-)
DeleteWitaj, poczytuję od jakiegoś czasu i tak mnie wciągnęło, że postanowiłam się ujawnić i talentu pisarskiego powinszować :D
ReplyDeleteDziekuje!
DeleteKawy? Herbaty?
Ciasteczko? :-)))
a propos pandy: http://youtu.be/X21mJh6j9i4 ;)
ReplyDeleteCudowne!
DeleteCudowny wpis, uśmiałam się jak norka :DD.
ReplyDelete:-)))
Delete