Juz, juz za momencik :-) Jest i debiut kaczki (z Dynia bez lukru) w roli klawiatury polskiej matkoblogosfery. Ale obawiam sie, ze kaczka zblednie na tle innych klawiatur, bo do pisania rzucila sie wyjatkowo silna ekipa :-)
Nie w roli klawiatury polskiej matkoblogosfery, tylko jednej z najlepszych klawiatur polskiej matkoblogosfery i autorki POCZYTNEGO (wbrew nietrafionej opinii Norweskiego) bloga. Weź się ogarnij i cytuj dokładnie.
Poki co! I tego sie trzymajmy. Poprzedni tom pojawil sie na papierze i sama nabylam go (ku uciesze i refleksji) w sprzedazy wiazanej z egzemplarzem Czasu Kultury poswieconym literaturze albanskiej (pyszne!).
Waterloo jest zbyt laskawa, gdyz dzieki jej uprzejmosci przeczytalam jej wlasne teksty, chocby te, w ktorych odmawia noworodkom stekow i kotletow. Powiadam, jest na co czekac!
kaczka - zodiakalnie spod znaku zapytania. Treserka bakterii i drożdży, matka, blogerka, prozaiczka, neurotyczka i malkontentka. Od kilkunastu lat błąka się po Europie i notuje. Dołożyła swojej frazy do spektaklu Projekt Matka (Teatr Kana, 2014). Jest współautorką książki Wędrówki i myśli porucznika Stukułki (powieść dokończona) (Wydawnictwo MG, 2016). W 2016 wygrała ogólnopolski konkurs na opowiadanie o Kresach (w jury m.in. Sylwia Chutnik). Stara się latać wysoko i spadać na cztery łapy.
Poczta
INWAZJA DROBIU
Robótka 2019 KLIK! KLIK!
Dziesięć lat Robótki! Chodźcie pisać z nami do Starszaków z Niegowa!
a gdzie się kupuje to tomiszcze? i jest tam coś kaczkowego?
ReplyDeleteJuz, juz za momencik :-)
DeleteJest i debiut kaczki (z Dynia bez lukru) w roli klawiatury polskiej matkoblogosfery.
Ale obawiam sie, ze kaczka zblednie na tle innych klawiatur, bo do pisania rzucila sie wyjatkowo silna ekipa :-)
Nie w roli klawiatury polskiej matkoblogosfery, tylko jednej z najlepszych klawiatur polskiej matkoblogosfery i autorki POCZYTNEGO (wbrew nietrafionej opinii Norweskiego) bloga. Weź się ogarnij i cytuj dokładnie.
Deletea to papierowe będzie, czy tylko eeee-buk?
ReplyDeletePóki co, tylko e-book. I Kaczka zabłysła jak zwykle. Kokieta taka.
DeletePoki co! I tego sie trzymajmy. Poprzedni tom pojawil sie na papierze i sama nabylam go (ku uciesze i refleksji) w sprzedazy wiazanej z egzemplarzem Czasu Kultury poswieconym literaturze albanskiej (pyszne!).
DeleteWaterloo jest zbyt laskawa, gdyz dzieki jej uprzejmosci przeczytalam jej wlasne teksty, chocby te, w ktorych odmawia noworodkom stekow i kotletow. Powiadam, jest na co czekac!
szkoda, że nie papier - łatwiej byłoby na prezent kupić. ale i ebuk da radę :)
ReplyDelete