763

[5 Apr 2011]

(...)
W lokalu gastronomicznym siedzi wpięta w drewniane krzesło, czyta powieść o psie Spocie, samodzielnie przewraca strony, przekąsza kukurydzianym chrupkiem, sięga po napój.
Czasem podniesie wzrok, by zdziwić się histerią Emeryka III, pobrać łyżeczkę, łagodnie uśmiechnąć do zebranych lub wtrącić swoje zdanie w języku da-da.
Mówią, że tryska osobowością.
Że ma charakter.
Wieczorami spętana śpiworem pełza w swoim łóżku jak żarłoczna gąsiennica Erica Carle’a.
Mała Dynia.
Nagle taka dorosła.
Nie jest sprawiedliwe, że zmienia się tak szybko.
Nie nadążam delektować się kolejnymi etapami.

©kaczka
5 comments on "763"
  1. zdjęcie ułatwiłoby mi empatię...

    G5 - no nic
    G8 - twierdzi N. (ja tam nie lubię szczytu najbogatszych)

    esimpu = czyż nie śliczne?

    ReplyDelete
  2. Zdjecie leci poczta. Tradycyjna. Uprasza sie o cierpliwosc.
    G8 - no i chlup, zatopilas dziob temu statku. Rufa nadal nad powierzchnia. A8?
    Esimpu to na pewno finskie slowo oznaczajace nadtopiony trojmsztowiec.

    ReplyDelete
  3. Ten ból "jak na drożdżach" nieustannie dręczy mi serce. Wczoraj zaledwie rodziłam syna, a we wrześniu ten syn idzie, wyrokiem reformy, do zerówki... DO ZERÓWKI! Bywa, że nie ogarniam.

    ReplyDelete
  4. Tez mialam wczoraj taka refleksje. Moje dziecko nie daje sie juz karmic. Sama oproznila dwie miski lyzka, popila ze szklanki, po czym zawolala, ze koniec i kazala sie wyciagnac. Dobrze, ze niedlugo juz drugie bede miala do nianczenia, bo chyba bym ja zaczela cofac w rozwoju.
    Lou

    ReplyDelete
  5. Jedna z mam przyniosla dzis na zajecia do metodystow takiego malucha wczesniaka. Takiego chudziutkiego kurczaka. Pomyslalam, jakze ona te chudzine oporzadza? Okazalo sie, ze chudziutki kurczak wazy cztery kilo. Kilo dwiescie wiecej niz Dynia po urodzeniu.
    Trudno uwierzyc.

    (Lou! Komentarze dzialaja!)

    ReplyDelete