[4 Apr 2011]
(...)
Klaudyna wyciąga ręce po kolejne ryżowe wafle, skupiona na rozmowie matka Klaudyny automatycznie wydziela wafle z torebki, Dynia śpi.
Pozornie.
Pozornie śpiąca Dynia (jedno oko przymknięte dla zachowania pozorów przywoitości) zgrabnie wyłuskuje z rąk Klaudyny ryżowe wafle i napycha się nimi jak chomik.
Klaudyna stęka, że yyyyyyyy! (w tłumaczeniu: więcej, więcej, bo giną!)
Matka Klaudyny, że ileż można tych wafli przed obiadem, opamiętaj się, Klaudyno!
Dynia, bez cienia skruchy na licu, metodycznie dopycha ostatni z wafli dłonią.
©kaczka
(...)
Klaudyna wyciąga ręce po kolejne ryżowe wafle, skupiona na rozmowie matka Klaudyny automatycznie wydziela wafle z torebki, Dynia śpi.
Pozornie.
Pozornie śpiąca Dynia (jedno oko przymknięte dla zachowania pozorów przywoitości) zgrabnie wyłuskuje z rąk Klaudyny ryżowe wafle i napycha się nimi jak chomik.
Klaudyna stęka, że yyyyyyyy! (w tłumaczeniu: więcej, więcej, bo giną!)
Matka Klaudyny, że ileż można tych wafli przed obiadem, opamiętaj się, Klaudyno!
Dynia, bez cienia skruchy na licu, metodycznie dopycha ostatni z wafli dłonią.
©kaczka
:-)))))))
ReplyDeleteB7 - nic tam nie ma
H9 - celuję w trójmasztowiec
soducto
widze, ze apetyt dziecku nadal dopisuje;)
ReplyDeleteWszak podkradane NIE TUCZY :) Żal nie wykorzystać okazji :)
ReplyDelete> Hermi: G5? A H9 pusto, pusto!
ReplyDelete> Iwona: apetyt najlepszym naszym przyjacielem :-)
> Tomaszowa: wolimy wersje: pozyczane NIE TUCZY ;-)