[2-3 Aug 2012]
(...)
Nastąpił pewien przełom.
Dynia, choć trudno w to uwierzyć, dzieli się racjami żywnościowymi.
Kiełkuje w niej altruizm.
Z kilogramowego bochna chleba, który tuli w ramionach odrywa okruch. Okruch dzieli na tysiąc podokruchów. Zjada dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć i hojną reką wciska ostatni głodnemu prosto w twarz (lub w oko, jeśli głodny się opiera).
Poproszona o udziały w lodach Bambino dłubie najmniejszym palcem w mlecznej zamrażelinie, zlizuje nadmiar i dalejże, głodnemu brudnym palcem w twarz (lub w oko).
Odda nawet misia z żelatyny.
(Wyplutego przez odkurzacz.)
Na fali dobrej woli i profilaktyki szkorbutu ofiarowała mi dziś liść sałaty dyskretnie, na stronie wyjęty z przełyku.
Rozpoznałam po śladach zębów i ogólnym omemłaniu.
©kaczka
(...)
Nastąpił pewien przełom.
Dynia, choć trudno w to uwierzyć, dzieli się racjami żywnościowymi.
Kiełkuje w niej altruizm.
Z kilogramowego bochna chleba, który tuli w ramionach odrywa okruch. Okruch dzieli na tysiąc podokruchów. Zjada dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć i hojną reką wciska ostatni głodnemu prosto w twarz (lub w oko, jeśli głodny się opiera).
Poproszona o udziały w lodach Bambino dłubie najmniejszym palcem w mlecznej zamrażelinie, zlizuje nadmiar i dalejże, głodnemu brudnym palcem w twarz (lub w oko).
Odda nawet misia z żelatyny.
(Wyplutego przez odkurzacz.)
Na fali dobrej woli i profilaktyki szkorbutu ofiarowała mi dziś liść sałaty dyskretnie, na stronie wyjęty z przełyku.
Rozpoznałam po śladach zębów i ogólnym omemłaniu.
©kaczka
ejj, dzieli się!!! nie ma się co czepiać ;) współczucie, altruizm itp. nie są jej obce ;)))
ReplyDeleteJasne, zalezy od perspektywy. Dla bakterii taki okruch to wyzerka na tydzien :-)))
ReplyDeleteże sałatę odda, to rozumiem. Ale ze lodami też się podzieli, to już podziw dla niej wielki mam :))
ReplyDeletePodzieli sie. Dzisiaj podzielila sie patyczkiem :-)
DeleteMoże nie umiecie ładnie robić plyyyyz?
ReplyDeleteagazpoznania
Na to wyglada, choc staramy sie z wszystkich sil!
DeleteNo bo je się przecież oczami! a mnie raczej zastanawia skąd wy na Wyspie macie Bambino? Ha?
ReplyDeletePodrabiane Bambino. Jeden z koncernow produkuje takie na patyku z chudego mleka i w rozmiarze dla dzieci i one te lody smakuja, jak niegdys Bambino :-)
DeleteWiesz, przynajmniej pozniej nie probuje obdarowanemu wyrwac z ust razem z jezykiem, bo sie rozmyslila (Pociech).
ReplyDeleteEwa, ze lodami sie dzieli to rozumiem. Przelom nastapi jak podzieli sie szyneczka;))))))
Loulou
To prawda, uderza jedynie w lament, gdy sie zorientuje, ze oddala mikrogram strawy.
DeleteA z szyneczka to prawda. Potwierdzam. Biada temu, kto Pociesze chcialby odebrac szyneczke :-)
Moje dziecię w myśl szeroko pojętego altruizmu najchętniej w ogóle wszystkie posiłki oddałoby matce. No tak ma. Matkowa waga idzie zatem regularnie w górę, synowska... ech wstyd wspominać.
ReplyDeleteAle chrupki lubi memłać. :)