1032-1033[1-2 Dec 2012]
(...)
- Był czas, pamiętam jak przez mgłę – gorzko zapłakał Norweski wciskając zbyt długie nogi w rząd teatralnych krzesełek – że chodziliśmy do kina na nocne…Read More
1034-1035[3-4 Dec 2012]
(...)
Od wczoraj, od wczesnych godzin popołudniowych cały naród jest w ciąży.
Społeczeństwo dzierga mikrobuciki, policyjni artyści szkicują pamięciowe portret…Read More
1029-1031[28-30 Nov 2012]
(...)O piątej dwanaście ostrożnie odklejam ciepłe ręce Dyni przyklejone do mojej szyi.Podważam centymetr za centymetrem.Ponad moje siły, by oderwać je jak plaster…Read More
Gladko przeniosla sie na wszelakie ozdoby wciskane we wlosy. Z czego tez zreszta zabawna historia. Stoimy po zajeciach z przysposobienia bibliotecznego ja, matka Klaudyny i niemiecka bibliotekarka gawedzac o zaletach i przywarach naszej progenitury. Rzecze matka Klaudyny, ze Klaudyna wyglada jak peczek kopru, bo nie daje sobie ogarnac koafiury zadna spinka. Mowie, ze i Dynia tak samo. A matka Klaudyny w calej swej szczerosci: patrz, kaczka, jakie zaniedbanie. najmniej z tej bandy jestesmy kobiece, a trafily sie nam corki. Splakalam sie nad tym ze smiechu. Ale racje ma matka Klaudyny. Chlopiece mateczki jakies takie malenkie, drobniutkie, na obcasikach, w sukieneczkach calineczki, a my przy nich jak z druzyny rugby :-)
kaczka - zodiakalnie spod znaku zapytania. Treserka bakterii i drożdży, matka, blogerka, prozaiczka, neurotyczka i malkontentka. Od kilkunastu lat błąka się po Europie i notuje. Dołożyła swojej frazy do spektaklu Projekt Matka (Teatr Kana, 2014). Jest współautorką książki Wędrówki i myśli porucznika Stukułki (powieść dokończona) (Wydawnictwo MG, 2016). W 2016 wygrała ogólnopolski konkurs na opowiadanie o Kresach (w jury m.in. Sylwia Chutnik). Stara się latać wysoko i spadać na cztery łapy.
Poczta
INWAZJA DROBIU
Robótka 2019 KLIK! KLIK!
Dziesięć lat Robótki! Chodźcie pisać z nami do Starszaków z Niegowa!
czyżby już minęła ustawowa dyniowa niechęć do nakryć głowy (innych niż figowe)?
ReplyDeleteGladko przeniosla sie na wszelakie ozdoby wciskane we wlosy. Z czego tez zreszta zabawna historia. Stoimy po zajeciach z przysposobienia bibliotecznego ja, matka Klaudyny i niemiecka bibliotekarka gawedzac o zaletach i przywarach naszej progenitury. Rzecze matka Klaudyny, ze Klaudyna wyglada jak peczek kopru, bo nie daje sobie ogarnac koafiury zadna spinka. Mowie, ze i Dynia tak samo. A matka Klaudyny w calej swej szczerosci: patrz, kaczka, jakie zaniedbanie. najmniej z tej bandy jestesmy kobiece, a trafily sie nam corki.
DeleteSplakalam sie nad tym ze smiechu. Ale racje ma matka Klaudyny. Chlopiece mateczki jakies takie malenkie, drobniutkie, na obcasikach, w sukieneczkach calineczki, a my przy nich jak z druzyny rugby :-)
druga fota prawie jak z bloga Kasi Tusk
ReplyDeleteOd kwadransa zachodze w glowe, czy to komplement, czy smiertelna obraza :-))))
Deletelans maj dir, lansssss
DeleteSamodzielna, niezależna, Dynia :-)))
ReplyDelete... z opakowaniem lukrecjowych cukierkow w lapie :-)
DeleteDynia paryska!
ReplyDeleteBulka paryska :-)
Deleteoczywiście przeczytałam "Dynia pryska" i ta bułka mnie mocno zadziwiła
Delete