1146

[9 Jun 2012]

(...)
5 A Day


©kaczka
13 comments on "1146"
  1. ...keeps a Doctor away....
    Uwielbiam Menu Dyni!!!
    Nabial, weglowodany, owoce, warzywko I miesko: Cala zywieniowa piramidka zostala zaliczona!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dynia ceni sobie zbilansowane posilki :-)))

      Delete
  2. hmmmmm jestem pod wrażeniem :)Hoduje w domu takiego Dyniopodobnego hobbita. Myślałam, ze tylko moja Pani Prezes tak wciąga, ale widzę, że te roczniki tak mają. Jedzą na zapas?

    ReplyDelete
  3. o mamo....to trzecie od gory jaki ten ptys piekny ?? ale wypas!! nasza jest lodozerca :) spelnionym wczoraj wrocila ze sklepu z 2 kartonami :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ptys piekny, ale zupelnie nieslodki... z jednej strony to dobrze, bo nie zakloca aerodynamicznosci, z drugiej, to chyba jednak obelga dla ptysia :-)))

      Delete
  4. A co sobie Dynia zamówiła z karty?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Probowala wszystko jak leci. Droga negocjacji stanelo na ptysiu :-)
      Nabial w lewym dolnym byl serwowany przez BIO-kawiarnie. Szczesliwe kury, szczesliwe sery, szczesliwe jedzenie wegetarianskie, szczesliwe kopytka z niedzwiedzim, szczesliwym czosnkiem... mina Bawarskich cioteczek zamiarujacych zamowic sznycel... bezcenne :-)

      Delete
    2. Niedźwiedzi czochu to prawie namiastka sznycla ;) czasem trafi się na nim szczęśliwa gąsienica.

      Delete
  5. Co jej zalujesz. Dynia swietuje:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Swietuje niezmordowanie. Podziwiam jej niezachwiana wiare w to, ze nawet list z banku albo rachunek za wode zawiera urodzinowe zyczenia dla niej. Podziwiam i nie wyprowadzam z bledu :-)

      Delete
  6. to wszystko zjadła Dynia sama, czy jednak jakaś garstka innych hobbitów ją wspierała? Mnie trochę zemdliło od ilości słodkości :)))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Porcje byly nasze, ale Dynia miala w tym wzgledzie odmienne zdanie. To wszystko Dynia ZJADLABY, nie ma co do tego zadnych watpliwosci, ale tanimi metodami jedno z nas zwykle odwracalo jej uwage, a drugie pospiesznie zarlo. Od dzieci sie tyje. Ot, taka refleksja :-)

      Delete