[27 Jun 2012]
Było jak w ‘Siedmiu Wspaniałych’.
Wieczór.
Do drzwi stuka komornik z kaprawą bandą Calvery o wyglądzie smutnych grabarzy.
Zagajają.
Bo trzysta lat temu mieszkało tu dwóch takich, co nie płacili podatków, przyszli zatem w imieniu Camerona odebrać.
I że podobno przysyłali listy.
(Ach i owszem. Stos leży na biurku. Z uprzejmości nie otwieramy adresowanych do obcych.)
Długo nie postali w progu.
Może speszyło ich, że milczałam grobowo (streptokoki kontynuują oblężenie).
Może zrobiło na nich wrażenie, że gdy otworzyłam torebkę szukając dowodu osobistego, wypadł z niej tłuczek do mięsa?
‘We deal in lead friend’ powiada Steve McQueen (lub, po prawdzie, w aluminium, tłuczek jest aluminiowy)
Może przelękli się hobbita z pistoletem na wodę (prezent od Bawarskich cioteczek zapakowany do bagażu podręcznego w nadziei, że zostanie skonfiskowany już przy wejściu na lotnisko. Jasne (!)
Może jedynie wycofali się za róg ulicy, aby się przegrupować?
Z pogawędki z policją wynika, że jest ona względem komornika bezsilna i jeśli taki się uprze to wejdzie do mieszkania armaturą hydrauliczną, albo przez dziurkę od klucza.
No to, czekamy ukryci za firanką.
©kaczka
Było jak w ‘Siedmiu Wspaniałych’.
Wieczór.
Do drzwi stuka komornik z kaprawą bandą Calvery o wyglądzie smutnych grabarzy.
Zagajają.
Bo trzysta lat temu mieszkało tu dwóch takich, co nie płacili podatków, przyszli zatem w imieniu Camerona odebrać.
I że podobno przysyłali listy.
(Ach i owszem. Stos leży na biurku. Z uprzejmości nie otwieramy adresowanych do obcych.)
Długo nie postali w progu.
Może speszyło ich, że milczałam grobowo (streptokoki kontynuują oblężenie).
Może zrobiło na nich wrażenie, że gdy otworzyłam torebkę szukając dowodu osobistego, wypadł z niej tłuczek do mięsa?
‘We deal in lead friend’ powiada Steve McQueen (lub, po prawdzie, w aluminium, tłuczek jest aluminiowy)
Może przelękli się hobbita z pistoletem na wodę (prezent od Bawarskich cioteczek zapakowany do bagażu podręcznego w nadziei, że zostanie skonfiskowany już przy wejściu na lotnisko. Jasne (!)
Może jedynie wycofali się za róg ulicy, aby się przegrupować?
Z pogawędki z policją wynika, że jest ona względem komornika bezsilna i jeśli taki się uprze to wejdzie do mieszkania armaturą hydrauliczną, albo przez dziurkę od klucza.
No to, czekamy ukryci za firanką.
©kaczka
Tłuczek do mięsa w torebce ???? Czy będzie jakieś rozwinięcie tego wątku - bardzo mnie zaintrygował. Bardzo a bardzo. Za drugiej strony, ja noszę w torebce nóż do tapet. Jakie czasy taka, zawartość torebki. Pozdrawiam.
ReplyDeleteProzaiczne rozwiniecie. Nadlatuje Frau Norweska z Malzonkiem, kupilam wieprzowe sznycle hurtem, do tej pory lupalam w nie mlotkiem a dzis natchnienie zaprowadzilo mnie do sklepu 'wszystko za funt', gdzie dyndal tluczek, wiec pobralam, wrocilam do domu, a potem zapukal komornik :-)
DeleteMam nadzieję, że to nie jest tak, że po jednym dniu wizyty Frau Norewskiej z Mżonkiem, wizyta komornika jawi sie jak czysta przyjemność?
DeleteTak, jak mily podwieczorek u Kubusia Puchatka :-)
DeleteJuz Chmielewska dawno napisała, że tłuczek w rękach kobiety jest bronią straszliwą... ;)
ReplyDeleteO, taaaaaaaak :-)))
DeleteZnaczy mamy szukać sposobów na komornika, czy sam sobie pójdzie?
ReplyDeleteacha - sposób na nieudane prezenty dla dziecka - wprost idealny :)) Zapożyczę go sobie w stosownej chwili
DeleteNa niemieckim lotnisku nie zadzialal, ale kto wie, co zrobiliby na innych :-)
DeleteSzukac sposobow, szukac! Kto wie, kto tu jeszcze po szafach u nas siedzi.
Ha,ha,ha szkoda, że U Ciebie policjanci nie mają wpływu na komornika. U mnie skończyło się na wynoszeniu komorniczej bladzi przez rosłych dwóch policjantów. Sam nie chciał wyjść. Nie pomagało pokazywanie dokumentów, aktów sprzedaży i zaświadczeń z urzędu meldunkowego. Pomogli wyrośnięci policjanci. Cały blok miał ubaw, a ja byłam lokalną bohaterką przez chwilę. Jednak bank nie zrezygnował ze ścigania poprzedniego własciciela. Dał spokój po interwencji gazetowego śledczego. To jest siła mediów!!!!!Inessta
ReplyDeleteHistoria przecudowna. Miejscowa policja kiedym zapytala, ze jak to, przeciez maja pomagac slabym i ucisnionym, odpowiedziala: 'nie, to Robin'. Tacy rozrywkowi.
DeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDeleteBez haha - biegusiem do wlasciciela, niech wladzom tlumaczy sie...
ReplyDeleteWy juz zapewne macie wszelkie papiery , dotyczace wynajmu , odkurzone i gotowe do prezentacji przed zainteresowanym Urzedem.
Z porad Ciotki ,
od duzych pestek
i Bad Credit Scores
uchowajmy sie .
Tak, juz skopalismy tylek srajemcy wynajmu.
DeleteUchowajmy sie i CHOWAJMY SIE tez :-)
tłuczek do mięsa w torebce?!
ReplyDeletea myślałam że to ja dziwne rzeczy w niej noszę
mylilam się...
Alez! jestem pewna, ze sa przedmioty torebkowe przebijajace tluczek dziwnoscia :-)
DeleteKaczko, domyślam się, ze w realu to nie było takie śmieszne. Musieliście się nieźle zestresować! A dzielny generał hobbit jak zwykle wie , co robić:-))
ReplyDelete... wyskakujac zza drzwi z pistoletem i robiac 'hu hu hu' :-)
DeleteNie, w realu unioslo mi cisnienie do normy.
trzeba było na nich nakasłać.
ReplyDeleteszkoda, że Dynia nie uruchomiła swojego nudyzmu. może spłonąwszy rumieńcem nigdy by już nie przyszli
Powinnas napisac poradnik 'Tysiac sposobow na komornika' :-)
Deletetak zrobię. ale to Dynia jest moją inspiracją. w sumie, skoro radzi sobie z akwizytorami, powinna też z komornikiem
DeleteSluzymy pomoca jako konsultantki :-)
DeleteMoze po prostu dzielo o lakonicznym tytule 'Tysiac sposobow'?