[19 Jun 2012]
(...)
Jak podaje dzisiejsza gazeta, w supermarkecie w Süderlügum stu pierwszych klientów mogło zrobić zakupy za darmo pod warunkiem, że zjawili się nago.
Rzuca to nowe światło na motywacje Dyni ekshibicjonistki.
(...)
- Rano pobiegła do sypialni, znalazła twoją skarpetę, zaczęła ją wyciągać spod kołdry krzycząc ‘mama’! Zdziwiła się, że nie byłaś przytroczona do skarpety.
Przy odpowiednim treningu mogłaby się nadać do szukania przysypanych lawinami pierza?
(...)
Z podróży powrócił do domu Norweski i przywiózł gościniec.
- Co masz dla dziecka? – pytam.
- Sery i przekąski.
... Co masz dla dziecka z rzeczy, których nie umieściłam na liście ‘wskazane, abyś przywiózł dziecku’?...
- TO! – mówi Norweski i wyjmuje układankę.
Układanka ma napis Lufthansa i wygląda – bez urazy! – na ten gratis do kanapki wliczonej w koszt biletu.
Nie wiem, która opcja jest lepsza: czy ta, że flirtował z personelem pokładowym, czy ta, że ukradł innemu dziecku?
©kaczka
(...)
Jak podaje dzisiejsza gazeta, w supermarkecie w Süderlügum stu pierwszych klientów mogło zrobić zakupy za darmo pod warunkiem, że zjawili się nago.
Rzuca to nowe światło na motywacje Dyni ekshibicjonistki.
(...)
- Rano pobiegła do sypialni, znalazła twoją skarpetę, zaczęła ją wyciągać spod kołdry krzycząc ‘mama’! Zdziwiła się, że nie byłaś przytroczona do skarpety.
Przy odpowiednim treningu mogłaby się nadać do szukania przysypanych lawinami pierza?
(...)
Z podróży powrócił do domu Norweski i przywiózł gościniec.
- Co masz dla dziecka? – pytam.
- Sery i przekąski.
... Co masz dla dziecka z rzeczy, których nie umieściłam na liście ‘wskazane, abyś przywiózł dziecku’?...
- TO! – mówi Norweski i wyjmuje układankę.
Układanka ma napis Lufthansa i wygląda – bez urazy! – na ten gratis do kanapki wliczonej w koszt biletu.
Nie wiem, która opcja jest lepsza: czy ta, że flirtował z personelem pokładowym, czy ta, że ukradł innemu dziecku?
©kaczka
nie wnikam już w motywacje mężczyzn, po latach odkrywania głównie - niczego;-)
ReplyDeleteA ja mysle, ze dlatego tych Niemcow kryzys lagodnie traktuje, bo tacy oszczedni i zaradni :-)
DeleteBo może to jednak był gratis do kanapki. A Ty, jak przystało na prawdziwą kobietę, dopatrujesz się drugiego dna :)
ReplyDeleteDynia wśród pierwszej setki... kiedy zdążyła przeczytać???
Nie byl, nie byl.
DeleteSama raz probowalam wyludzic 'na dziecko' bez dziecka. Nie dali.
:-)
Dynia miala pewnie cynk z centrali nudystow.
heheh najlepsze zabawki są w happy meal. Do dziś nie mogę sie pozbyć paru koszmarków z MD. Dynia doceni wagę ojcowskiego poświęcenia.
ReplyDeleteU nas z tej kategorii zdeformowany Puchatek z kompasem. Na cholere mu ten kompas zastanawiamy sie od lat :-)
ReplyDeleteżeby znalazł drogę powrotną do Prosiaczka.
Deleteta układanka była w samolocie dla Norweskiego- wszystkie chłopy to duże dzieci.
ReplyDeleteTo cwiczyl wytrwalosc, bo nie otworzyl! Nie zlozyl, nie nakleil na kartonik, nie oprawil... Taki dobry.
Deleteon na pewno biegał po wszystkich sklepach z zabawkami i szukał takiej fajnej układanki. i posądzony został, biedak.
ReplyDeleteostatnio w sklepach Tchibo można było kupić walizkę z napisem Lufthansa. może teraz układanki rzucili?
jak mój Luby wraca z jakiegoś wyjazdu i pytam, co mi przywiózł, zawsze słyszę opowieść o tym, co planował mi kupić oraz jakie dramatyczne okoliczności mu w tym przeszkodziły.
Ach, ja tez nigdy nic. Chyba, ze torebke cukru, albo in-flight magazyn :-)
Deleteno ja dostaję czasem długopis z konferencji, znaczek z konferencji, identyfikator z konferencji, folder z konferencji albo szamponik z hotelu. a ja na wyjeździe służbowym do Hiszpanii oderwałam się od grupy i biegałam dysząca po jakiejś hali targowej, żeby chłopcu jakoś po hiszpańsku jamon serrano zakupić. taka to uczciwość
DeleteKilka lat temu przywlaszczylam sobie pendriva (czy jest jakies polskie okreslenie?) o mocy 128MB, ktorego Norweski dostal na konferencji. Do dzis wypomina. 128MB!
DeleteI co się Norweskiego czepiacie? Przywiózł chłopak to co z listy? Przywiózł? Dodatek miał? Miał. Większość zapomniałaby, że ma w ogóle coś przywieźć.
ReplyDeletePrzywiozl z listy i jeszcze z wlasnej woli dwie tubki pasty do zebow... Czepiam sie dla potrzeb notki :-)
DeleteNie ma to jak dobry temat na post :) Mam to samo :D
DeleteMaaaatko. Norweski! W razie czego, jestem po Twojej stronie! ;-)))
ReplyDeletePo ciemnej stronie czarnego rynku ukladanek, tak? :-)))
DeleteAle to w końcu flirtował czy ukradł? ;P
ReplyDeleteUtrzymuje, ze znalazl :-)
DeleteNorweski przywiozl, mojemu meżowi kupowalam prezenty z podrozy i dawalam przy wyjezdzie z przykazanie dac dziecku jak wroci.:D
ReplyDeleteJa tak robie z prezentami na wlasne urodziny, imieniny, dzien wiosny, dzien borsuka, dzien muflona, etc. Okazuje i mowie, zobacz jaki ladny prezent mi kupiles :-)
Delete