[kOrontanna, yyyy... lipiec albo styczeń]
Wyciąg z fejsbuka dla nieobecnych i usprawiedliwionych
(...)
Może w tym czasie utrapienia to moja misja, tak niefrasobliwie przedłużać życie w narodzie (nie ma za co, Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych), powracam więc z kolejną porcją Kultury i Sztuki.
Otóż trzy najulubieńsze naszpanie z ochronki Biskwita porzuciły niedawno pracę, by spełnić marzenie życia i założyć własne przedszkole. Biskwit przez nanosekundę poczuł się brutalnie zdradzony, ale gdy wyszło na jaw, że to własne przedszkole ma być leśną placówką osadzoną gdzieś w okolicznych kniejach i bez dostępu do bieżącej wody, Biskwit odetchnął z ulgą i odmówił jakichkolwiek spekulacji na temat transferu do nowej drużyny. Defekowanie wśród jagódek i bezwzględna walka o suchary ze stadem wściekłych wiewiórek zdecydowanie nie leżą w miejskiej, dalajlamicznej naturze Biskwita.
Aczkolwiek miłość, pokój, szachy, więc na pożegnanie naszpań, Biskwit odmalował im portret zbiorowy i sam dopilnował, by rama obrazu była skrojona na miarę arcydzieła. Pewnym rozczarowaniem był brak na rynku ram inkrustowanych diamentami, ale ostatecznie czyste złoto najwyższej chińskiej próby też dało radę.
Korzystając z czasu kOrontanny, Biskwit przygotował portret swej ostatniej, ulubionej naszpani (och, nic dziwnego, że one tak szybko się wyczerpują), z którą przyjdzie mu się rozstać po wakacjach, gdy zassie go nieunikniony obowiązek szkolny. (Kwestia ramy nie została jeszcze rozstrzygnięta. Biskwit waha się, czy zdobić ten szwedzki malachit szmaragdami ze sklepu ‘Wszystko za ojro’, czy pyknąć tu platynę z polichlorku.)
Tak, i we mnie tli się podejrzenie, że one wszystkie należą do jakiegoś krwawego kultu.
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
PS Na końcu każdej tęczy jest garniec złota, na końcu tego spontanicznego wernisażu - siurpryza i suspens! Wpadajcie!
©kaczka
Wyciąg z fejsbuka dla nieobecnych i usprawiedliwionych
(...)
Może w tym czasie utrapienia to moja misja, tak niefrasobliwie przedłużać życie w narodzie (nie ma za co, Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych), powracam więc z kolejną porcją Kultury i Sztuki.
Otóż trzy najulubieńsze naszpanie z ochronki Biskwita porzuciły niedawno pracę, by spełnić marzenie życia i założyć własne przedszkole. Biskwit przez nanosekundę poczuł się brutalnie zdradzony, ale gdy wyszło na jaw, że to własne przedszkole ma być leśną placówką osadzoną gdzieś w okolicznych kniejach i bez dostępu do bieżącej wody, Biskwit odetchnął z ulgą i odmówił jakichkolwiek spekulacji na temat transferu do nowej drużyny. Defekowanie wśród jagódek i bezwzględna walka o suchary ze stadem wściekłych wiewiórek zdecydowanie nie leżą w miejskiej, dalajlamicznej naturze Biskwita.
Aczkolwiek miłość, pokój, szachy, więc na pożegnanie naszpań, Biskwit odmalował im portret zbiorowy i sam dopilnował, by rama obrazu była skrojona na miarę arcydzieła. Pewnym rozczarowaniem był brak na rynku ram inkrustowanych diamentami, ale ostatecznie czyste złoto najwyższej chińskiej próby też dało radę.
Korzystając z czasu kOrontanny, Biskwit przygotował portret swej ostatniej, ulubionej naszpani (och, nic dziwnego, że one tak szybko się wyczerpują), z którą przyjdzie mu się rozstać po wakacjach, gdy zassie go nieunikniony obowiązek szkolny. (Kwestia ramy nie została jeszcze rozstrzygnięta. Biskwit waha się, czy zdobić ten szwedzki malachit szmaragdami ze sklepu ‘Wszystko za ojro’, czy pyknąć tu platynę z polichlorku.)
Tak, i we mnie tli się podejrzenie, że one wszystkie należą do jakiegoś krwawego kultu.
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
PS Na końcu każdej tęczy jest garniec złota, na końcu tego spontanicznego wernisażu - siurpryza i suspens! Wpadajcie!
©kaczka
Zombiaki jak nic:)
ReplyDeleteI to jeszcze sprzed korony! :)
DeleteIm dłużej patrzę tym bardziej mi się podobają.
ReplyDeleteKto dostanie? Detekcja czy Naszpanie na nową drogę życia?
Naszpanie. Juz otrzymaly na nowa droge... akhem... sciezke wsrod zycia kniei. Ten drugi nadal czeka, bo oficjalny koniec z przedszkolem w sierpniu, no i nie wiadomo, co z rama :)
DeleteA czy, no nie wiem jak tu delikatnie to ująć, czy ulubiona naszpani przeszła badania lekarskie, w tzw medycynie pracy? Białka chyba powinny mieć inny koło.. Ale co ja tam wiem. Ważn, że daje radę.
DeleteOj to chyba jednak są pomarańczowe różowe okulary. Przepraszam. Już się nie czepiam.
DeleteNie wiem, nie wiem. Wyglada na powysilkowe wybroczyny lub krwotok z ocz.
DeleteCzy Naszpanie w poprzednich życiach nie były aby krokodylej proweniecji? Bo żeby z taka swobodą trzonowce odsłaniać w uśmiechu to trzeba mieć odpowiednie geny. Szacun dla Biskwita, że tak pracowicie odtworzył całe garnitury.
ReplyDeleteMoze czlowiekowi sie tak robi po dwudziestu latach pracy na niwie edukacji?
DeleteŻe niby taki tik nerwowy.
Delete- Naszpani dlaczego masz takie szerokie usta?
-Żeby cię zjeść, dziecię lube, łykając w poprzek.
Delete... i zniknela. Zostal tylko usmiech :P Kota z Cheshire.
DeleteJak się tak głębiej zastanowić to Naszpanie z uśmiechem już widziałam ale uśmiechu bez Naszpań nigdy wcześniej.
DeleteBoskie!
ReplyDeleteOczami wyobraźni widzę jak Biskwit wyrabia ikony. Namów! To byłoby wspaniałe!