[1-2 Aug11]
(...)
Wczoraj.
- ... jak tam ci minął dzień, Dyniu? – pytam, a Dynia na to zazazazazazazazaza i wagę swej opowieści podkreśla unosząc ku niebu wskazujący palec.
Zazazazazazazaza to po dyńsku: stanęłam w drzwiach do ochronki, pomyślałam przestąpię próg, odwinę dwa lub trzy kroki, a jeśli grawitacja podetnie mi nogi podtrzyma mnie Rubenito...
- ... i cóż na to Rubenito, Dyniu?
- Zazazazazazazazazazazaza... za!
[tłum.: aaaaaaaaaaaa! rzuciła się na mnie, przewróciła, a potem na mnie usiadła.]
Dzisiaj.
Mówią, że na widok Dyni Rubenito pospiesznie ukrył się za zasłoną.
©kaczka
(...)
Wczoraj.
- ... jak tam ci minął dzień, Dyniu? – pytam, a Dynia na to zazazazazazazazaza i wagę swej opowieści podkreśla unosząc ku niebu wskazujący palec.
Zazazazazazazaza to po dyńsku: stanęłam w drzwiach do ochronki, pomyślałam przestąpię próg, odwinę dwa lub trzy kroki, a jeśli grawitacja podetnie mi nogi podtrzyma mnie Rubenito...
- ... i cóż na to Rubenito, Dyniu?
- Zazazazazazazazazazazaza... za!
[tłum.: aaaaaaaaaaaa! rzuciła się na mnie, przewróciła, a potem na mnie usiadła.]
Dzisiaj.
Mówią, że na widok Dyni Rubenito pospiesznie ukrył się za zasłoną.
©kaczka
F A C E C I...
ReplyDeleteotóż Tomazowa ma rację, ale marudzenie nic nie zmieni. Taki trynd ewolucyjny. Ja szukam co rano w gatkach, czy mi się coś nie pojawiło;-)
ReplyDeleteOj, defetyzm mi się pojawił!
Musiałam wrócić do Older Posts, żeby z odmętów wyłonić C7 - jednak upa
A2 - mocne uderzenie
> Tomaszowa: Ot co!
ReplyDelete> Hermi: ide szukac planszy.