1581

[7 Jun 2013]

(...)
Jeśli pewnego dnia zażąda placka z Justinem Biberem, będziemy gotowi.
Lub nie.

(...)
Wiadomość niesponsorowana.
Nadzwyczajnym zbiegiem okoliczności właśnie pojawiło się nowe, polskie tłumaczenie Gruffalo w wykonaniu Michała Rusinka.

©kaczka
40 comments on "1581"
  1. Replies
    1. Jak zywy. Nieomal :-) Tak twierdzi Dynia, ktora sama przyklejala zielona kurzajke na nosie.

      Delete
    2. U nas był po niemiecku! Dziękujemy za informację - będzie i po polsku!!!
      A mój synek patrzy na las za domem i pyta: czy tam mieszka Gruffalo? Hymm... pewnie mieszka..
      A ciastka ami nie pokażę, bo wiem, co bym musiała jutro robić...

      Delete
  2. Zmieniasz nazwę bloga na la-terra-del-tarte? :-D (cudo!).

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie odwazylabym sie, bo to wszak skladak z podzespolow :-) Ale rezultat przerosl nasze oczekiwania, wiec gotowi jestesmy za rok zmierzyc sie z Gruffalo w 4D.

      Delete
  3. Masz babo placek, i to jaki! Niestety nie wiem kto zacz, wypadłam z obiegu jakiś czas temu:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przystan w ksiegarni na lotnisku i w piec minut przeczytaj, piekny rym, zabawna historia, urocze ilustracje. Poprawia humor :-)

      Delete
  4. porzuccie fiolki i mikroby..otworzcie Cafe Dynia...bedziemy pierwszymi goscmi :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Qoopki, wpadnijcie na placek bez czekania az otworzymy gastronomie :-)

      Delete
    2. chetnie, nam sie marzy spotkanie w realu :)

      Delete
    3. Pozostaje tedy zsynchronizowac kalendarze wydarzen towarzyskich :-)

      Delete
  5. btw Bieber i tak leci w kosmos...i to sam sie wystrzeli :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nim nam dziateczki dorosna bedzie juz kolejny Biber :-)

      Delete
  6. 'Gruffalo z grilla!' wykrzyknęła moja mała myszka, wyrażając tym samym chęć natychmiastowej konsumpcji, a tuż potem pretensję: "wcale nie straszny ten jego pypeć!" i żądanie: "też mi takiego zrób na moje urodziny!". (Jeśli się przez rok nie zmieni koniunktura, to zgłoszę się po dokładne instrukcje!)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Czy Gruffalo z grilla to z nowego tlumaczenia, czy wasz freestyle? :-)
      Pypec, Maszenko, nie straszny, bo Dynia sama go wydlubala z tubki smarties.
      A koniunktura to parszywa rzecz... przez pol roku ad nauseam bylo o placku z Gruffalo, a tydzien temu nagle wyskoczyla Peppa. Ilez trzeba bylo dyplomacji! :-)

      Delete
    2. Pewnie,że to Rusinek :) Myśmy go zamówiły jeszcze przed wydaniem, ba! postulowalysmy o nie!

      Delete
  7. Replies
    1. Przydaje sie dlubanie w ciastolinie i malzonek z ambicja :-)

      Delete
  8. Replies
    1. Zaskakujaco jak zywy. Az takiego podobienstwa sie nie spodziewalismy :-)

      Delete
  9. zajrzałam na stronę oficjalną (moje pociechy są na etapach odległych o galaktyki, więc nie wiedziałam kto zacz) i potwierdzam, że autoportret zgodny w każdym szczególe :)))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Polecam lekture dla wlasnej przyjemnosci. Niezwykle poprawia humor :-)

      Delete
    2. dzięki serdeczne, a co do Bibera nie musisz się martwić na zapas, leci w kosmos, więc z bezkształtną twarzą przy przeciążeniu 6g nawet Dynia nie będzie miała problemów wykonawczych :D

      Delete
  10. no dobra, przyznam się - wujek google pomógł mi w zidentyfikowaniu tego jegomościa! ale jak pomógł to mogę już wypowiedzieć się w temacie :)

    jesteście wielcy!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wzrostem, wylacznie wzrostem.
      Biegnijcie do ksiegarni po wersje Rusinka :-) czuje, ze Po sie zidentyfikuje z bohaterami.

      Delete
  11. piekna rzecz, matka. torty zawsze mi imponuja (szczegolnie tak udane egzemplarze), gdyz nigdy w swym mocno kuchennym zyciu nie popelnilam zadnego i jakos sie tej materii obawiam.
    a tobie, dyniu, nieprzemijajacej umiejetnosci laczenia kobiecego wdzieku z jajami, ktore, widze wyraznie, masz mocno zarysowane.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ewunka, i ja grzeszylam zwatpieniem, gdyz latami najprostsze przepisy na placki przerabialam masowo na zakalce. Od czegoz pomocna dlon nauki w osobie Dr. Oetkera? :-)

      Delete
    2. ... oraz grzebien w celu wykonania wzorkow :-)

      Delete
  12. W ramach obchodów: sto/100 dla MATKI, tyleż samo (sto/100) dla Norweskiego i sto/100 zdrówka, szczęśliwości i radości dla Dyni ;)))
    A może zmienicie zawód/zawody, bo toż wypiek imponujący i wspaniały ;))))

    Grachma

    ReplyDelete
    Replies
    1. Peppa, czy Gruffalo to pryszcz, ale gdyby nam przyszlo jednak wypiekac Bibera, no nie wiem? :-)

      Delete
  13. Mmmm i nawet nie podobny do sowy ;). Wywołał u nas w domu ogólny zachwyt! A będzie riplej ?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Rzecz oczywista!
      To prototyp. Kolejny moze nam wyrosnie na tyle, ze uda sie go przelozyc polskim dzemem :-)))

      Delete
  14. czy ja też mogę zamówić tort? mogęęęę?

    ReplyDelete
  15. Replies
    1. Taki komplement od Chudej! Ustawiam na poleczce! :-)

      Delete