1582

[10 Jun 2013]

(...)
Jej Adolescencja osiągnęła ten przyjemny wiek, w  którym już wie, co chce otrzymać w prezencie urodzinowym (- Mama! Tramwaj!), ale jeszcze nie nalega i nie obstaje (- Dyniu, a co powiesz  na wiatraczek?).
W ramach obchodów wywieźliśmy Dynię do parku rozrywki imienia świni Peppy.
Od ostatniej wizyty Dynia wydoroślała, Norweski zdziecinniał.
Każdy znalazł coś dla siebie.


Było niespodziewanie przyjemnie.
Dziecina padła o siódmej  wieczorem i  spała przez czternaście godzin.
Wstała.
Upiekła placek.
Odmówiła popołudniowej drzemki i po siedemnastej z własnej woli  ubrała się w pidżamę i nakryła piernatem.
Usnęła.
Już planowaliśmy wykupić roczny karnet do parku wyczerpującej rozrywki, gdy o północy Dynia powstała.
Jedną nogą w jawie, drugą nadal w fazie REM.
Powstała i zaczęła opowiadać.
Snuła tę opowieść dobrą godzinę.
Mózg, jak się zdaje, tymczasowo uwolniony z okowów jażni sypał zdaniami nieomal złożonymi, używał poprawnej składni, rozdzielał języki, opowiadał z puentą, poczuciem humoru i suspensem.
Przedziwne doświadczenie.
Może wystarczy ją zahipnotyzować i po sprawie?

©kaczka
16 comments on "1582"
  1. ten Norweski to chyba ciacho jest!

    a oprócz hipnozy potrzebna jest jeszcze dawka wieprzowiny przed snem. sama był do tego peppalandu pojechała. szczególnie gdybym w nagrodę mogła potem przespać 14 godzin.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ladny, ale marudny :-)
      Moze faktycznie Peppa miesza w falach mozgowych?

      Delete
  2. :DD.
    Ja też bym chciała takiego dinozaura dosiąść! O ile to dinozaur ;).

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dinozaur! Ale nim dodatkowo buja, wiec po trzecim razie czlowiekowi sie wydaje, ze wlasnie zstapil z trapu Batorego :-)

      Delete
  3. Notka godna prezentu urodzinowego i uroków Dyni! Wszystkiego wymarzonego dla Jubilatki:-)) Kaczko, też bym chciała pisać i fotografować z tak wielkim sercem, równie wielkim humorem i bez przesłodznia!

    ReplyDelete
  4. 14 godzin.
    Zazdroszczę Wam - kiedy me dziecię tyle pośpi?
    Zazdroszczę jej - kiedy ja się tak wyśpię?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Po tatusiu.
      Tatus znany byl w swym miescie z tego, ze nigdy nie wstal do szkoly na czas.
      Dynia idzie w slady.
      :-)

      Delete
    2. Tatuś Po tez raczej do tych śpiących należy, ja tez snem nie gardzę, więc po kim moje dziecię taką awersję do drzemek dłuższych niż kilka godzin ma?

      Delete
  5. Kolejka wije się koło nagrobków. Tak to wygląda.

    ReplyDelete
    Replies
    1. A biorac pod uwage, ze kolejka do kazdej atrakcji w dzien swiateczny to minimum kwadrans oczekiwania to dziw, ze szkielety tych, ktorzy sie nie doczekali nie chrzeszcza pod stopami :-)

      Delete
  6. Peppa też o wzroku hipnotycznym, Dyni się nie dziwię. Wyobraź sobie pracować w Peppaville :) to dopiero jazda na dinozaurze bez trzymanki.

    Ukochy! Ukochy! Siorbię paracetamol za zdrowie i długowieczność Dyniutki i pospólstwa!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Norweski podziela twoja opinie :-) Bo odmowil, gdy proponowalam, zeby sie zatrudnil, liczac na znizki i profity.

      Wracaj do swiata zdrowych!

      Delete
  7. Droga Kaczko, jestem Waszą fanką:) 100 lat !:)

    ReplyDelete