[10 Jun 2013]
(...)
Jej Adolescencja osiągnęła ten przyjemny wiek, w którym już wie, co chce otrzymać w prezencie urodzinowym (- Mama! Tramwaj!), ale jeszcze nie nalega i nie obstaje (- Dyniu, a co powiesz na wiatraczek?).
W ramach obchodów wywieźliśmy Dynię do parku rozrywki imienia świni Peppy.
Od ostatniej wizyty Dynia wydoroślała, Norweski zdziecinniał.
Każdy znalazł coś dla siebie.
Było niespodziewanie przyjemnie.
Dziecina padła o siódmej wieczorem i spała przez czternaście godzin.
Wstała.
Upiekła placek.
Odmówiła popołudniowej drzemki i po siedemnastej z własnej woli ubrała się w pidżamę i nakryła piernatem.
Usnęła.
Już planowaliśmy wykupić roczny karnet do parku wyczerpującej rozrywki, gdy o północy Dynia powstała.
Jedną nogą w jawie, drugą nadal w fazie REM.
Powstała i zaczęła opowiadać.
Snuła tę opowieść dobrą godzinę.
Mózg, jak się zdaje, tymczasowo uwolniony z okowów jażni sypał zdaniami nieomal złożonymi, używał poprawnej składni, rozdzielał języki, opowiadał z puentą, poczuciem humoru i suspensem.
Przedziwne doświadczenie.
Może wystarczy ją zahipnotyzować i po sprawie?
©kaczka
(...)
Jej Adolescencja osiągnęła ten przyjemny wiek, w którym już wie, co chce otrzymać w prezencie urodzinowym (- Mama! Tramwaj!), ale jeszcze nie nalega i nie obstaje (- Dyniu, a co powiesz na wiatraczek?).
W ramach obchodów wywieźliśmy Dynię do parku rozrywki imienia świni Peppy.
Od ostatniej wizyty Dynia wydoroślała, Norweski zdziecinniał.
Każdy znalazł coś dla siebie.
Było niespodziewanie przyjemnie.
Dziecina padła o siódmej wieczorem i spała przez czternaście godzin.
Wstała.
Upiekła placek.
Odmówiła popołudniowej drzemki i po siedemnastej z własnej woli ubrała się w pidżamę i nakryła piernatem.
Usnęła.
Już planowaliśmy wykupić roczny karnet do parku wyczerpującej rozrywki, gdy o północy Dynia powstała.
Jedną nogą w jawie, drugą nadal w fazie REM.
Powstała i zaczęła opowiadać.
Snuła tę opowieść dobrą godzinę.
Mózg, jak się zdaje, tymczasowo uwolniony z okowów jażni sypał zdaniami nieomal złożonymi, używał poprawnej składni, rozdzielał języki, opowiadał z puentą, poczuciem humoru i suspensem.
Przedziwne doświadczenie.
Może wystarczy ją zahipnotyzować i po sprawie?
©kaczka
ten Norweski to chyba ciacho jest!
ReplyDeletea oprócz hipnozy potrzebna jest jeszcze dawka wieprzowiny przed snem. sama był do tego peppalandu pojechała. szczególnie gdybym w nagrodę mogła potem przespać 14 godzin.
Ladny, ale marudny :-)
DeleteMoze faktycznie Peppa miesza w falach mozgowych?
:DD.
ReplyDeleteJa też bym chciała takiego dinozaura dosiąść! O ile to dinozaur ;).
Dinozaur! Ale nim dodatkowo buja, wiec po trzecim razie czlowiekowi sie wydaje, ze wlasnie zstapil z trapu Batorego :-)
DeleteNotka godna prezentu urodzinowego i uroków Dyni! Wszystkiego wymarzonego dla Jubilatki:-)) Kaczko, też bym chciała pisać i fotografować z tak wielkim sercem, równie wielkim humorem i bez przesłodznia!
ReplyDeleteMagdo, :*
Delete14 godzin.
ReplyDeleteZazdroszczę Wam - kiedy me dziecię tyle pośpi?
Zazdroszczę jej - kiedy ja się tak wyśpię?
Po tatusiu.
DeleteTatus znany byl w swym miescie z tego, ze nigdy nie wstal do szkoly na czas.
Dynia idzie w slady.
:-)
Tatuś Po tez raczej do tych śpiących należy, ja tez snem nie gardzę, więc po kim moje dziecię taką awersję do drzemek dłuższych niż kilka godzin ma?
DeleteKolejka wije się koło nagrobków. Tak to wygląda.
ReplyDeleteA biorac pod uwage, ze kolejka do kazdej atrakcji w dzien swiateczny to minimum kwadrans oczekiwania to dziw, ze szkielety tych, ktorzy sie nie doczekali nie chrzeszcza pod stopami :-)
DeletePeppa też o wzroku hipnotycznym, Dyni się nie dziwię. Wyobraź sobie pracować w Peppaville :) to dopiero jazda na dinozaurze bez trzymanki.
ReplyDeleteUkochy! Ukochy! Siorbię paracetamol za zdrowie i długowieczność Dyniutki i pospólstwa!
Norweski podziela twoja opinie :-) Bo odmowil, gdy proponowalam, zeby sie zatrudnil, liczac na znizki i profity.
DeleteWracaj do swiata zdrowych!
Droga Kaczko, jestem Waszą fanką:) 100 lat !:)
ReplyDeleteFani dodaja kaczce skrzydel! :)
Delete:D,D
ReplyDelete