792

[24 May 2011]


(...)
Nieżyt jest demokratyczny, ciemną nocą wchłonął i Norweskiego.
Narada sztabu.
Pospieszna zmiana planów.
Dynia do ochronki.
Ja do pracy.
Norweski do Rygi.
Ekstraordynaryjnie (!)
W podróż, wiadomo, z prowiantem.
Jedni z sucharami, inni z ryżowym krochmalem, jeszcze inni z drobiem w marchewce i niezłomną wolą niemowlęcego życia (w deficycie u tych z sucharami i krochmalem)
Nieżyt jest również ekspresowy jak pralnia chemiczna, więc złudne nadzieje, że minus dziesięć kilo.
Zautomatyzowanym szeregiem czynności wyrwałam nocy dodatkowy kwadrans snu.
Wcisnąć guzik ekspresu do kawy (kawa i kubek załadowane wieczorem), wlać jogurt do miski płatków (płatki i miska załadowane wieczorem), dodać mleczny proszek do przegotowanej wody (woda przegotowana wieczorem), posmarować chleb serem (chleb i deska pod ręką).
Życie wtorek-czwartek jako produkt wysoce przetworzony.
Życie instant.
Wychodzę z domu wprost do pociągu, z pociągu wprost do autobusu, z autobusu, przez szatnię, docieram do biurka.
Fajrant.
Z biurka przechodzę do autobusu, piętnaście minut na zakupy w Tesco, z pociągu wyskakuję na progu domu.
- O ilu rzeczach nie miałabym pojęcia – myślę rozpościerając poranną gazetę – gdybym nie wstawała o świcie.
O tym, że Madonna rozstała się z Hesusem (rok temu, przebóg, rok temu!), albo z kim sypia Imogena!
Kątem oka postrzegam, że rozpościeranie tradycyjnych nośników wiadomości z kraju i świata wychodzi z mody.
W pociągu rozpościera się ekrany.
Pady, pody i kindle.
- Where is your angry bump? – pyta zawiedziony zespół, który najwyraźniej spodziewał się, że ciążowe stężenie hormonów walki pozostanie mi constans i dostarczy jeszcze niejednej krwawej rozrywki w zapasach z Działem Marketingu.
Zamienił się w bum i charakter mu się jeszcze klaruje.
Tymczasem Dynia samodzielnie podciąga się na więziennych kratach bramek i stoi.
Tymczasem Dynia opanowała niewidzialność.
Chowa głowę za zasłoną i wierzy, że znika.
Zasłona chichocze.
Bo to wesoła  zasłona.

(...)


©kaczka
5 comments on "792"
  1. Pozostaje nadzieja, że dział marketingu jednak drży ;-))) I tylko nie wiem KTO to jest Imogena???

    ReplyDelete
  2. Oj, czy to brak pociągu w życiu mym skutkuje niewiedzą któż to ten wspomniany Hesus? (do Imogeny nawet nie pretenduję)

    A połączenie Dyni i miejsca zamieszkania to mi jakoś sugeruje transformację 'bump' w kierunku 'bumpkin' ;P

    ReplyDelete
  3. och, jakbym stokrote widziala na tym zdjeciu! taka sama poza niewinnie skazanego wieznia...

    ReplyDelete
  4. jednym słowem -pnie sie w górę!

    ReplyDelete
  5. > Anionka, Tomaszowa: nim usne uniose kaganek poswiaty :-)Imogen Thomas http://en.wikipedia.org/wiki/Imogen_Thomas (od jej romansu Wszyscy-Wiedza-Z-Kim-Ale-Nikomu-Nie-Wolno-Napisac zadrzaly prawo i sprawiedliwosc na Wyspie).
    O Hesusie tu: http://www.dailymail.co.uk/tvshowbiz/article-1248030/Madonna-splits-Jesus-Luz-common.html
    PS wsiowy bumpkin. a jakze :-P

    > Ahora: a gdy wisi przypomina gibona z klatki w zoologu :-)

    > Zoska: jak magiczna fasola :-)

    ReplyDelete