[13]

[11 Dec 2013]

(...)

Tryptyk: 'Bulion pierwotny' (Primordial soup), 2013, kolekcja prywatna

(Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że aminokwas wychodzi z zupy dość zadowolony i o własnych nogach.) 

 ©kaczka

Related Post:

  • [327][5 Jan 2017] (...)Pierwszego dnia Biskwit spędził samotnie w placówce dwie godziny.W ciągu tych dwóch godzin, jak doniosły naszpanie, udał się do toalety siedem razy i zużył roczn… Read More
  • [325][1 Jan 2017] (...) Osada Hauptcioteczki leży na jednym brzegu cieku wodnego, który uparcie od lat, błędnie nazywam Elbą lub Łebą. By zachować pozory geograficzno-politycznej popra… Read More
  • [326][4 Jan 2017] (...)Jako że żyjemy na krawędzi, czego dowodem może być, na przykład to, iż Norweski (Czempion Bundeslandu w kategorii Młodziki, rok 1980) postanowił nauczyć Dynię gr… Read More
13 comments on "[13]"
  1. BebeDecember 11, 2013 at 2:03 PM

    Popełniłam 27 lat temu (naprawdę tak dawno?!) dzieło podobne do pierwszego o znamiennym tytule "Balon i burza".
    Dynio, czujesz duch!

    ReplyDelete
  2. OlgaDecember 11, 2013 at 2:25 PM

    od góry - to, co widzę, gdy mnie szlag trafia, niżej - minęło kilka godzin, przeciera się, na dole - przeszło mi ;D <3

    ReplyDelete
  3. KaczkaDecember 11, 2013 at 2:29 PM

    Ogladane od dolu, kolejne etapy wizyty Hauptcioteczki :-)

    ReplyDelete
  4. DorotheaDecember 11, 2013 at 5:16 PM

    Przyczepiajki wyglądają niczym żelki Haribo:P

    ReplyDelete
    Replies
    1. KaczkaDecember 11, 2013 at 7:21 PM

      Znalazly sie podczas przeprowadzki. Geneza ginie w mroku :-)

      Delete
    2. DagaDecember 11, 2013 at 8:23 PM

      No właśnie, a już chciałam pytać skąd to, gdzie to i za ile...

      Delete
    3. KaczkaDecember 11, 2013 at 8:30 PM

      Kompletnie no-name. Zadnej na nich sygnatury, zadnego podpisu. Norweski twierdzi, ze dostalismy je w podarunku w Szwecji.

      Delete
  5. AnonymousDecember 11, 2013 at 7:15 PM

    A mnie to przypomina moment przejścia ze stanu zmierzwienia (rys. 1)i właściwego zobrazowania funkcjowania mózgu dla tegoż i dojścia do konkretnego obrazu (rys. 3) poprzez wyraźnie zobrazowaną (rys. 2) stabilizację tegoż funkcjonowania. O Matko; tak, to chciałam właśnie wyrazić; czy mi się udało???? Czy ja jestem zdrowa? Ściskam. Grachma

    ReplyDelete
    Replies
    1. KaczkaDecember 11, 2013 at 7:27 PM

      Grachmo, wszak sztuka wspolczesna pozwala na nieograniczona ilosc najdzikszych interpretacji. Sama autorka mocno kreci. Wczoraj byla to 'Droga do domu', dzis - 'Tramwaj'. To nie test Rorschacha, jesli zatem nie dostrzeglas na tych plotnach Edypa obcinajacego sobie paznokcie u stop, to na moja odpowiedzialnosc, spij spokojnie :-)

      Delete
  6. AnonymousDecember 12, 2013 at 9:21 AM

    NO to już. Straciłam chyba baaardzo poważną posadę baardzo poważnej dyrektor przez "aminokwasa". Tak się kończy czytanie Kaczki na poważnej konferencji. I niemożność powstrzymania chichotu.
    Mimo wszystko pozdrawiam serdecznie
    P.S. Znam się zresztą świetnie na aminokwasach - ale takiego zadowolonego tom jeszcze nie widziała.

    ReplyDelete
    Replies
    1. KaczkaDecember 22, 2013 at 9:27 PM

      Redakcja odpowiedzialnosci nie ponosi :-)
      Ale cieszymy sie, ze uczynilysmy konferencje lzejsza do zniesienia ;-)

      Delete
  7. DzikuskaDecember 16, 2013 at 1:15 AM

    Jeśli można, pofolguję zboczeniu zawodowemu (jednemu z wielu): w angielskim tytule jest o jedno "o" za dużo. "Primordial" w zupełności wystarczy;)
    PS.A dzieło inspirujące :D

    ReplyDelete

Subscribe to: Post Comments (Atom)