z tego co kojarzę to takie Biskwity karmi się z odległości ok -3cm, a nie + 3 metry... nie ma szansy, będzie dystans do bloga
nie wiem Kaczko jak mogłaś tak długo nie wypuścić tych wszystkich tekstów Dyni w kontekście Sistry. doprawdy nie wiem. ale rozumiem, szanuję i gratuluję ! :)
a Biskwicie już zazdroszczę życia u boku takiej siostry :D
Kaczka, tajniak pierwszej wody, Na cito załatwia porody. Choć peany się należą za Biskwity, za sekrety Ja na dziwić się nie mogę PRZEPROWADZCE tej kobiety! Bo choć święty spokój miała, W pudła wszystko spakowała I za kanał się wyniosła: Kaczka, Dynia, w brzuchu siostra, mąż i wizje hauptcioteczek ... Należy się szacuneczek!
Kaczko! Szczękę zbieram, gratulacje i uściski ślę. A żeś jeszcze Finkę zdążyła urodzić, to już w ogóle - pękam z dumy podwójnie! Mwah!
To pomyśl sobie, co ja czułam, nie mówiąc Tobie o Biskwicie, a Kaczce o Twoim potomku. Szczęście, że przynajmniej Ty się wysypałaś. Normalnie z pięć kilo przybrałam, bo ciagle musiałam sobie coś wpychać do ust, żeby je zająć nie-gadaniem ;)
ło matko, Kaczko i córko! aż nadal nie wierzę, że to prawda, bo tak przez tyle miesięcy nic się nie wymsknąć, to aż normalnie nieładnie ;) za to Biskwit przecudnej urody! serdeczne gratulacje dla całej rodzinki, a szczególnie dla dużej siostry :)
Świętuje oszukanym grzańcem z Ikea :) Wszystkiego dobrego dla Was!! Ha, no ja nie wiem tak długo się nie wygadać, ale musiało Cię korcić. Piękny Biskwit! Buziaki
no nieee! myślałam, że to ja ofiara losu nie zauważyłam wcześniej informacji o rosnącym brzuchu. ale widzę, że nie tylko ja! gdybym przyjechała do Londka wtedy, co planowałam to bym pewnie udawała, że nie widzę ciąży, bo bym się bała wtedy, że może po prostu masz brzuch jak balonik czy cuś :D
gratuluuuuję i oczekuję niecierpliwie tych podwójnych emocji przy czytaniu blogaska!
Boże, Kaczko, Ty jesteś mistrzynią trzymania języka za zębami. Pytaj mnie o wszystko. Uwierzę Ci na słowo, że nikomu nie wydasz.
Nadal nie wierzę, że tu ani przecinkiem się nie wygadałaś. Aha, no tak, sugerowałaś, że przez jakąś część czasu Cię nie będzie. Fakt. Wyszłam z domu na poród, zaraz wracam? ;-)))))))
Trzymajcie się tam ciepluchno, szalona, szczęśliwa rodzinko :-) Dużo sił i snu Tobie :-)
Czytam po cichu od dłuższego czasui pewnie dalej będę to robić po cichu. Ale w obliczu takiej nowiny nie sposó nie złożyc gratulacji. Całej Rodzinie, każdemu z osobna i wszystkim razem. Rodzicom gratuluję dzieci, dzieciom - rodziców (i rodzeństwa) ;)
A ja ostatnio sie domyslilam, ale myslalam, ze to raczej poczatki niz koncowka ;) A Kaczka ogarnela z brzuchem przeprowadzke w oparach machorki - szacun! I wielkie, wielkie gratulacje!
Gratuluję! I pełna jestem podziwu dla ostatnich perypetii i Twojego hartu z takim brzuchem :D
Kaczko nasza żyj sto lat, z pieluchami za pan brat! Bo kto w domu ma Biskwita, ten od pieluch ledwo dycha, ale że zawartość miła, sama bym se dołożyła!
Kaczko luba, pelnam podziwu dla Cie za przeprowadzke w tak powaznym stanie, za cudnej urody Ciasteczko i zalaczam gorace usciski i gratulacje, z zyczeniami zdrowia dla calej Rodziny :)
Kaczka wzięła i sekretnie się rozmnożyła... Wiesz, Kaczko, że teraz połowa publiczności kopie z nosami w archiwalnych wpisach nie dowierzając sobie, że przeoczyli, że nie doczytali chyba, bo to niemożliwe, żeby Kaczka nigdzie nawet jedną literą czy zawijaskiem się nie wysypała..?;) A tymczasem Kaczka przecież uczciwie raportowała, tyle że oszczędnie i między wierszami - żeby teraz zrzucić TAKĄ bombę :))) Uściski i wielkie gratulacje!
o ja o ja o ja, musialam czytac 3 razy, zanim do mnie dotarlo! Gratulacje! Przepiekna Biskwita (super okreslenie, pozyczam od kogos z gory drzewka komentarzowego). A jak Dynka ten nowy nabytek znosi? zazdrosna? przejeta? czy nic wogole?
przetarlam oczy ze zdumienia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! gratulacje:) moc usciskow!!! wspaniala nowina! i tak sie nie wygadac.... :) umiesz trzymac wode w ustach Kaczko :)
NIESAMOWITE. porwalas sie na wyczyn dla mnie nieosiagalny. milczec przez 9 miesiecy, a potem pokazac oseska? obstawiam, ze to jednak zart ( to podpowiada mi szkielko i oko). ale jesli jednak nie zart (co podpowiada mi moje czyste serduszko) to mega gratulacje, mega wyrazy podziwu (za milczenie, glownie) i najszczersze zyczenia zdrowia, radosci i spokoju. :*
Cieszę się , że uległaś mym niegdysiejszym namową, chociaż nie sposób nie docenić roli Norweskiego;) Znaczy się, ze jedna Angielka, jedna Germanka? Strach się bać co będzie dalej! Kaczko, WIELGAŚNE GRATULACJE, a służby specjalne już myślą jak zwerbować takiego tajniaka jak TY!
No to ja mało rozgarnięta jestem, widziałam wpis i pomyślałam,że na osłodę wrzuciłaś zdjęcie Dyni,kiedy jeszcze nie chciała warkoczyków na już teraz zaraz; dopiero dziś na blogu Chudej zobaczyłam odsyłacz do tej nowiny. Gratulacje.
Cudo! Kaczko jesteś najdzielniejsza, nie tylko wśród ptactwa, z wszystkich możliwych względów (przeprowadzka+narodziny). Nie protestowałaś, gdy sugerowalam rozszerzenie chodowli warzyw, więc myślałam, że może kiedyś...A Ty dodałaś cukiernictwo na najwyższym poziomie. Gratulacje dla cudownej Rodzinki, tylko nie zjedzcie Biskwita :-)).
Szanowna Pani Kaczko, odkąd śledzę Pani bloga, z żalem przyjmowałam międzywierszowe komunikaty, że nie planujecie większej liczby potomstwa - uważałam, że to tendencja zakładająca niepowetowaną stratę dla ludzkości. Rywalizacja na linii Dynia-Rubenito wskrzesiła co prawda nikłą nadzieję na ambicyjną ripostę Władnych przydać Dyni jedynie słusznych argumentów, mimo to... po przeczytaniu tego posta tylko komentarze przekonały mnie o Faktach dotyczących Sprawy :-) - Nowina tak piękna (przy szalonych okolicznościach przyrody), że aż nierealna... Ale z drugiej strony - lektura prenatalno-Dyniowa była tak fascynująca i urocza, że aż żal, że nie było okazji do przeżycia tego raz jeszcze!!! - na mocy tej właśnie straty i o nią bolesnej pretensji - informuję, że wybaczę li i tylko pod warunkiem dwukrotnie częstszych i dwukrotnie dłuższych notek ;-) (u-wiel-biam!).
Gratulacje najserdeczniejsze dla Obojga Narodów (ciągle odnoszę wrażenie, że Pan Norweski nieco jakby niedoceniony przez Komentatorów ;-), moc uścisków i całusów!
Ach, och, och, och! Ależ piękny prezent mikołajkowy. Trzymaliście pod poduchą? Jeśli to początek produkcji to ja chętnie przyjmę jednego:))Gratulacje. Jesteś niezwykła:)
Jaka niespodzianka! Jakie maleństwo!!! Kaczko, gratulacje!!! I pomyśleć, że dopiero teraz się o tym dowiaduję. Dobrze, że od stycznia rzucam pracę - wreszcie będę miała czas dla moich ulubionych blogerek!
naiwna jak wszystkie powyżej składa serdeczne gratulacje stalowej Kaczce z okazji powicia, trzymania gęby i przeprowadzki oraz oświadcza uroczyście, że nie będzie się już martwić Jej potencjalnym bezrobociem kurtka na wacie i ojacież pierdzielę w morde jeża motyla noga bęc!
kaczka - zodiakalnie spod znaku zapytania. Treserka bakterii i drożdży, matka, blogerka, prozaiczka, neurotyczka i malkontentka. Od kilkunastu lat błąka się po Europie i notuje. Dołożyła swojej frazy do spektaklu Projekt Matka (Teatr Kana, 2014). Jest współautorką książki Wędrówki i myśli porucznika Stukułki (powieść dokończona) (Wydawnictwo MG, 2016). W 2016 wygrała ogólnopolski konkurs na opowiadanie o Kresach (w jury m.in. Sylwia Chutnik). Stara się latać wysoko i spadać na cztery łapy.
Poczta
INWAZJA DROBIU
Robótka 2019 KLIK! KLIK!
Dziesięć lat Robótki! Chodźcie pisać z nami do Starszaków z Niegowa!
Coooooo? Dynia nr 2??????? Czy to primaaprilis czy mam gratulowac?
ReplyDeleteGratulacje! Trzymaj kciuki, zeby i u mnie za kilka mcy tak si pieknie stalo. Cudowne warunki do produkcji sa tu w Bad. Wuert.
ReplyDeleteMagda
Tyle czasu być w ciąży i się nie wygadać?
ReplyDeleteJ a c e k
Niech co Kaczka? Niech żyje! I Happy Biskwit niech co? Niech żyje!
ReplyDeleteJesteś Bardzo dzielna Kaczką, kochana :)
ReplyDeletePiękna Biskwita.
Jakże się cieszę na przygody dwóch TAKICH gwiazd.
Obściskuję Was solennie.
z tego co kojarzę to takie Biskwity karmi się z odległości ok -3cm, a nie + 3 metry... nie ma szansy, będzie dystans do bloga
ReplyDeletenie wiem Kaczko jak mogłaś tak długo nie wypuścić tych wszystkich tekstów Dyni w kontekście Sistry. doprawdy nie wiem.
ale rozumiem, szanuję
i gratuluję ! :)
a Biskwicie już zazdroszczę życia u boku takiej siostry :D
O ja nie mogę! Ty tak na serio? Gratuluje wiec z całego serca!
ReplyDeleteszczęśliwego włochatego :) też mam włochate dzieci , w porównaniu :)
ReplyDeleteCudeńko! Gratuluje bardzo:)
ReplyDeleteLepsza nowa wersja Dyni,
ReplyDeleteniźli zimą bus do Gdyni.
Lepiej się przez Kaczkę stoczyć*,
niźli news roku przeoczyć!
*To już 4 butelka wina na Twoją cześć!
No to lecimy społeczności:
Chwalcie Kaczki umajone,
Dynie i gruszki zielone!
Chwalcie Norweskie wykwity,
i małe ciepłe Biskwity!
Hahaha :-) Brawa dla tej Pani!
DeleteBebeluszku, jesteś genialna :-D
DeleteChciałam walnąć na plecy, ale ostatecznie padłam na kolana ;)))
Deleteciepły jak bochen chleba! Bebe Kochana!
DeleteDobra, dobra!
Deletelepiej Bebe już nie słodzić,
lepiej Kaczce rym wymodzić!
Dawajcie dziewuchy!
Do rymu! Na te okoliczność!
Lepsze Kaczki są pociechy
Deleteniźli smród zbutwiałej strzechy!!!
Na Łoterlu można zawsze liczyć!
DeleteLepsza Dynia w wersji Beta,
niż sypianie na waleta.
Bebe hie hie :)
DeleteLepsza Dynia albo dwie
DeleteNiźli - kiedy coś cię zje.
This comment has been removed by the author.
DeleteKaczka, tajniak pierwszej wody,
DeleteNa cito załatwia porody.
Choć peany się należą za Biskwity, za sekrety
Ja na dziwić się nie mogę
PRZEPROWADZCE tej kobiety!
Bo choć święty spokój miała,
W pudła wszystko spakowała
I za kanał się wyniosła:
Kaczka, Dynia, w brzuchu siostra,
mąż i wizje hauptcioteczek ...
Należy się szacuneczek!
Kaczko! Szczękę zbieram, gratulacje i uściski ślę.
A żeś jeszcze Finkę zdążyła urodzić, to już w ogóle - pękam z dumy podwójnie!
Mwah!
Gratuluję i ściskam serdecznie :)))))
ReplyDeleteAle, że nie szepnęłaś ANI słowa tyle czasu to wciąż nie mogę się nadziwić! ;-))
ReplyDeleteOkrutnie twarda sztuka z Kaczki! ja ledwo wytrzymałam te cztery miesiące tajemnicy :-)
DeleteTo pomyśl sobie, co ja czułam, nie mówiąc Tobie o Biskwicie, a Kaczce o Twoim potomku. Szczęście, że przynajmniej Ty się wysypałaś. Normalnie z pięć kilo przybrałam, bo ciagle musiałam sobie coś wpychać do ust, żeby je zająć nie-gadaniem ;)
DeleteRaduję się z Wami! :-)
ReplyDeletez cicha pękła :) gratulacje Kaczko, wiec jednak sibling było prorocze ;-) ciekawe co Rubenito wyciągnie z matki przy kolejnym widzeniu z Dynią :D
ReplyDeleteło matko, Kaczko i córko! aż nadal nie wierzę, że to prawda, bo tak przez tyle miesięcy nic się nie wymsknąć, to aż normalnie nieładnie ;) za to Biskwit przecudnej urody! serdeczne gratulacje dla całej rodzinki, a szczególnie dla dużej siostry :)
ReplyDeleteŚwiętuje oszukanym grzańcem z Ikea :) Wszystkiego dobrego dla Was!! Ha, no ja nie wiem tak długo się nie wygadać, ale musiało Cię korcić. Piękny Biskwit! Buziaki
ReplyDeleteBoski Biskwit, rysunki Dyni fascynujące, a Ty Kaczko jesteś moim mistrzem dyskrecji:)
ReplyDeleteGratulacje!!!
Wow! Gratulacje!!!
ReplyDeleteDopiero co tu trafiłam a tu taka nowina! A ledwie miesiąc temu i mnie wydano...:)
Ale jak to tak bez ostrzeżenia? Gratuluję w każdym razie, wygląda na wielce udany wypiek :)
ReplyDeleteGratulacje i zyczenia najlepsze, Kaczko.Duzo snu mianowicie wam zycze:))
ReplyDeleteno nieee! myślałam, że to ja ofiara losu nie zauważyłam wcześniej informacji o rosnącym brzuchu. ale widzę, że nie tylko ja!
ReplyDeletegdybym przyjechała do Londka wtedy, co planowałam to bym pewnie udawała, że nie widzę ciąży, bo bym się bała wtedy, że może po prostu masz brzuch jak balonik czy cuś :D
gratuluuuuję i oczekuję niecierpliwie tych podwójnych emocji przy czytaniu blogaska!
!!!!!! gheeemmm? ;-)))
ReplyDeleteemm.... gratulacje!!! :-)))))))))
Boże, Kaczko, Ty jesteś mistrzynią trzymania języka za zębami. Pytaj mnie o wszystko. Uwierzę Ci na słowo, że nikomu nie wydasz.
Nadal nie wierzę, że tu ani przecinkiem się nie wygadałaś. Aha, no tak, sugerowałaś, że przez jakąś część czasu Cię nie będzie. Fakt. Wyszłam z domu na poród, zaraz wracam?
;-)))))))
Trzymajcie się tam ciepluchno, szalona, szczęśliwa rodzinko :-)
Dużo sił i snu Tobie :-)
arbuz bez dna
> Ty jesteś mistrzynią trzymania języka za zębami
DeleteOzory mylą.
Kaczka ma dozór na ozór ;-))
Deletearbuz bez dna
Lepiej dziecko mieć Biskwitę niźli być miało kosmitą :)
ReplyDeleteKaczko! Gratulacje i zdrowia i w ogóle - dużo wszystkiego dobrego :))))
Dynia i Kaczka mają Kabaczka! Czy Cukinię? :D
ReplyDelete(a poza tym zbiera szczękę z podłogi)
........................Biskwit i Dynia
ReplyDelete........................Udana rodzina!
Mi szczeka opadła i wisi, podniose jutro?
ooooh, gratulejszyn kaczka!
ReplyDeletelepiej biskwit miec w rodzinie nizli muche w Wolominie?
(no co, staralam sie :P)
Bardzo ładnie, bardzo ładnie. Stale Cię zachęcam, byś zrzuciła gorset i poszła na całość!
DeleteLepszy Biskwit z Dynią w domu
Niż gdzieś kraść coś po kryjomu ;)
Ach dziekowac dziekowac!
DeleteW domu z Dynia i Biskwitem lepiej nizli z pasozytem!
Jest moc w narodzie,
DeletePrzy Kaczki porodzie!
:*
No masz...
DeleteLepiej mieć radości kupę
Niźli dać się kopnąć w... kufer!
Rymowanki dla Kaczuszki
DeleteZamiast smoczka i pieluszki!
Lepiej Dynię w wersji beta,
niż przygrywać do kotleta :)
Lepsza Dynia numer dwa
Deleteniż wygonić w zimie psa.
Lepszy Biskwit na śniadanie
niż w podrzędnym barze danie.
Lepszy Biskwit, chociaż kwili
niż się spodlić, moi mili ;)))
Lepiej rodzić biskwitowo
Deleteniż umowę mieć śmieciową.
Lepsza Dynia z Biskwitówką
niż podatków moc gotówką.
Lepszy Biskwit z Dynią złotą
niż do pracy grzać piechotą.
Narodzonego Biskwita my witamy tancem Wita!
DeleteLepszy Biskwit z Dynia w parze,
nizli smiecie w buduarze!
Lepsza Dyni wersja nowa
niz zardzewiala podkowa!
Lepiej Biskwit miec u boku
nizli dostac z piesci w oko!
(mhm, rozkrecam sie)
Lepszy Biskwit, zwłaszcza happy
Deleteniż by ci ktoś mandat wlepił.
Milsze Kaczce rymy nowe,
Deleteniż teutońskie becikowe!
Lepiej Kaczce rymy tworzyć
Deleteniż w piernatach się barłożyć
Lepiej Dynię mieć z Biskwitką
niż się zatruć rozwielitką
Lepszy Biskwit z Dynią w parce
niż stos prania na suszarce
Lepszy Biskwit, mili państwo
niż z premedytacją draństwo.
Lepsza Happy owłosiona
Deleteniż gdy pana zdradza żona.
Lepsze Kaczki są balony
niż Norweski upodlony.
(HA!!!)
Lepiej w nocy wstać do dziecka
niźli znów armia radziecka ;o)
Lepszy Norweski w Dojczlandzie
Deleteniż mieć sprawę na wokandzie
Lepszy Kaczki tajny poród
Niźli złe trolle z Mordoru.
Lepsza Dyni nowsza wersja
niż do stóp własnych awersja.
Lepiej większą mieć rodzinę
Deleteniźli mniejszą o kruszynę.
Lepsze śpioszki na Biskwicie
niż w komórce - takie życie.
Lepiej siostrę zrodzić Dyńce
niźli sypiać gdzieś na skrzynce.
To może Rinonka wreszcie wstanie i coś dorzuci ;)
co za presja, nawet pospac chorej nie dadza :P (z wrazenia nabilam sobie siniaka. w paluszek.)
DeleteLepiej Biswkit miec na stanie
niz w stodole spac na sianie!
Lepsza Kacza tajemnica
niz uwalona ulica!
Lepsza Dynia z nowa siostra,
nizli ogorki na ostro!
Lepiej miec Biskwita w domu,
niz pic zupe po kryjomu!
Lepiej Biskwit miej kwilacy,
niz beret mocno stechnacy!
ukłony dla całej Familie :)
DeleteLepsza mała ta Biskwita
niż Eduardo Rubenita!!!!
Lepsza niż bawarska szynka
jest Kruszynki odrobinka!
Lepsza z Kaczki powiernica
niż z Halamy baletnicy.
Lepsza z Dyni starsza siostra
niż musztarda ruska ostra!
Lepszy ojciec jest Norweski
niż na opał stare deski.
Lepiej niźli śledzi beczkę
mieć w mieszkaniu Hauptcioteczkę!
Lepsza Dyni wersja druga
Deleteniźli chlapa i szaruga.
Lepiej z Dynią i Biskwitą
niżli zostać eremitą.
Lepsze w Niemczech 'macierzyńskie'
niż uwagi kabotyńskie.
Lepiej Słodkie Ciastka 'piec'
niźli pośród pokrzyw zlec.
Lepsze Kaczki rozmnażanie
niż anewryzm, Mocium Panie.
Serdecznie gratuluję. Cieszę się razem z Wami. Dzieciątko prześliczne! Niechaj zdrowo rośnie na pociechę. Buziaki.
ReplyDeleteCzytam po cichu od dłuższego czasui pewnie dalej będę to robić po cichu. Ale w obliczu takiej nowiny nie sposó nie złożyc gratulacji.
ReplyDeleteCałej Rodzinie, każdemu z osobna i wszystkim razem. Rodzicom gratuluję dzieci, dzieciom - rodziców (i rodzeństwa) ;)
A ja ostatnio sie domyslilam, ale myslalam, ze to raczej poczatki niz koncowka ;)
ReplyDeleteA Kaczka ogarnela z brzuchem przeprowadzke w oparach machorki - szacun! I wielkie, wielkie gratulacje!
Wooow, ależ byłaś tajemnicza, Kaczko!
ReplyDeleteGratuluję, gratuluję, gratuluję!
Jak pierwszy raz czytałam ten wpis to się W OGÓLE nie skapłam o co chodzi. Byłam przekona, że to jakieś urodziny Dyni, aaaa!
To ci świąteczny królik z kapelusza :D Niespodzianka pierwszej wody... gratulacje przeogromne!!!!
ReplyDeleteZatkało mnie z wrażenia!
ReplyDeleteGratulacje i powodzenia całej rodzinie.
Ale, że można być aż tak dyskretnym?!
Gratuluję! I pełna jestem podziwu dla ostatnich perypetii i Twojego hartu z takim brzuchem :D
ReplyDeleteKaczko nasza żyj sto lat,
z pieluchami za pan brat!
Bo kto w domu ma Biskwita,
ten od pieluch ledwo dycha,
ale że zawartość miła,
sama bym se dołożyła!
Kaczko luba, pelnam podziwu dla Cie za przeprowadzke w tak powaznym stanie, za cudnej urody Ciasteczko i zalaczam gorace usciski i gratulacje, z zyczeniami zdrowia dla calej Rodziny :)
ReplyDeleteGratulowałam już! ale co tam :) pogratuluję raz jeszcze, bo dumna z Was jestem jak nie wiem co!
ReplyDeleteJesteście wielcy! wszyscy :)
Babcia Helenka zapytuje czy czapeczka pasuje?
Kaczka wzięła i sekretnie się rozmnożyła... Wiesz, Kaczko, że teraz połowa publiczności kopie z nosami w archiwalnych wpisach nie dowierzając sobie, że przeoczyli, że nie doczytali chyba, bo to niemożliwe, żeby Kaczka nigdzie nawet jedną literą czy zawijaskiem się nie wysypała..?;) A tymczasem Kaczka przecież uczciwie raportowała, tyle że oszczędnie i między wierszami - żeby teraz zrzucić TAKĄ bombę :))) Uściski i wielkie gratulacje!
ReplyDeleteo ja o ja o ja, musialam czytac 3 razy, zanim do mnie dotarlo! Gratulacje! Przepiekna Biskwita (super okreslenie, pozyczam od kogos z gory drzewka komentarzowego).
ReplyDeleteA jak Dynka ten nowy nabytek znosi? zazdrosna? przejeta? czy nic wogole?
Gratulacje Pani Kaczko :)
ReplyDeleteOla
Taka wyczekana!!
ReplyDeletePowodzenia!!
przetarlam oczy ze zdumienia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ReplyDeletegratulacje:) moc usciskow!!! wspaniala nowina!
i tak sie nie wygadac.... :) umiesz trzymac wode w ustach Kaczko :)
kiedys moze...sie doczekam porownania porodow niemiecko-angielskich :) bardzom ciekawa :D
ReplyDeleteNo cudowności, Kaczko kochana! Piękny prezent przedświąteczny! :))
ReplyDeleteKaczko!!!! Wydanie fantastyczne!!! Usiąść i oka nie spuszczać. Życzenia Świat fantastycznie, spokojnie niezapomnianych. niech śpi po nocach dobrze:-)
ReplyDelete:DGratulacje.
ReplyDeleteGratulacje!!!
ReplyDeletewspaniała:) gratulacje!!
ReplyDeleteKaczko, wielkie, wielkie gratulacje! Cudne zdjęcie! Zachwycam się tym bardziej, że Biskwit wygląda jak Wikulek po narodzinach :)
ReplyDeleteserdeczne gratulacje!!!
ReplyDeleteale. czy. Dynia. nie. rozczarowana. że. ta. face. nie. jest. big? ;)
ReplyDeletegratulejszyn! kolejny raz :)
NIESAMOWITE. porwalas sie na wyczyn dla mnie nieosiagalny. milczec przez 9 miesiecy, a potem pokazac oseska? obstawiam, ze to jednak zart ( to podpowiada mi szkielko i oko). ale jesli jednak nie zart (co podpowiada mi moje czyste serduszko) to mega gratulacje, mega wyrazy podziwu (za milczenie, glownie) i najszczersze zyczenia zdrowia, radosci i spokoju.
ReplyDelete:*
serdeczne gratulacje, Kaczko! :)
ReplyDeleteCiasteczkowy rules!!
ReplyDelete26 maja. Dzień Matki. Jakie to symboliczne ;>
ReplyDeletehttp://la-terra-del-pudding.blogspot.com/2013/05/26-may-2013.html
co za refleks! moje uznanie szpiegu! :D
Deletew sumie dobrze, że sobie Dyńka nie zażyczyła sister Happy Meal, w końcu co Kruszynka to Kruszynka
Cieszę się , że uległaś mym niegdysiejszym namową, chociaż nie sposób nie docenić roli Norweskiego;)
ReplyDeleteZnaczy się, ze jedna Angielka, jedna Germanka? Strach się bać co będzie dalej!
Kaczko, WIELGAŚNE GRATULACJE, a służby specjalne już myślą jak zwerbować takiego tajniaka jak TY!
No to ja mało rozgarnięta jestem, widziałam wpis i pomyślałam,że na osłodę wrzuciłaś zdjęcie Dyni,kiedy jeszcze nie chciała warkoczyków na już teraz zaraz; dopiero dziś na blogu Chudej zobaczyłam odsyłacz do tej nowiny. Gratulacje.
ReplyDeleteGratulki! Słodziak
ReplyDeleteCudo! Kaczko jesteś najdzielniejsza, nie tylko wśród ptactwa, z wszystkich możliwych względów (przeprowadzka+narodziny). Nie protestowałaś, gdy sugerowalam rozszerzenie chodowli warzyw, więc myślałam, że może kiedyś...A Ty dodałaś cukiernictwo na najwyższym poziomie. Gratulacje dla cudownej Rodzinki, tylko nie zjedzcie Biskwita :-)).
ReplyDeleteNo i proszę, z wrażenia "chodowli" napisałam, chociaż nigdy nie mialam problemów z ortografią. :-)
DeleteBo 'hodowla' i 'chowanie'
Deleterobią niezłe zamieszanie :)
Też się często sypię i wkurzam, że nie można edytować komentarzy :)
Szanowna Pani Kaczko,
ReplyDeleteodkąd śledzę Pani bloga, z żalem przyjmowałam międzywierszowe komunikaty, że nie planujecie większej liczby potomstwa - uważałam, że to tendencja zakładająca niepowetowaną stratę dla ludzkości.
Rywalizacja na linii Dynia-Rubenito wskrzesiła co prawda nikłą nadzieję na ambicyjną ripostę Władnych przydać Dyni jedynie słusznych argumentów, mimo to... po przeczytaniu tego posta tylko komentarze przekonały mnie o Faktach dotyczących Sprawy :-) - Nowina tak piękna (przy szalonych okolicznościach przyrody), że aż nierealna...
Ale z drugiej strony - lektura prenatalno-Dyniowa była tak fascynująca i urocza, że aż żal, że nie było okazji do przeżycia tego raz jeszcze!!! - na mocy tej właśnie straty i o nią bolesnej pretensji - informuję, że wybaczę li i tylko pod warunkiem dwukrotnie częstszych i dwukrotnie dłuższych notek ;-) (u-wiel-biam!).
Gratulacje najserdeczniejsze dla Obojga Narodów (ciągle odnoszę wrażenie, że Pan Norweski nieco jakby niedoceniony przez Komentatorów ;-), moc uścisków i całusów!
Rien
Ach, och, och, och! Ależ piękny prezent mikołajkowy. Trzymaliście pod poduchą? Jeśli to początek produkcji to ja chętnie przyjmę jednego:))Gratulacje. Jesteś niezwykła:)
ReplyDeleteJaka niespodzianka! Jakie maleństwo!!! Kaczko, gratulacje!!!
ReplyDeleteI pomyśleć, że dopiero teraz się o tym dowiaduję. Dobrze, że od stycznia rzucam pracę - wreszcie będę miała czas dla moich ulubionych blogerek!
Poległam
ReplyDeleteGratulcje :))))
AgaPoznan
Ale...
ReplyDeleteale...
no ale...
ALE ŁAŁ! ŁAŁ? ŁAAAAAŁ!! O-:
Prawie się już otrząsnęłam [:
DeleteG R A T U L U J Ę.
Uf. Łał.
naiwna jak wszystkie powyżej składa serdeczne gratulacje stalowej Kaczce z okazji powicia, trzymania gęby i przeprowadzki oraz oświadcza uroczyście, że nie będzie się już martwić Jej potencjalnym bezrobociem kurtka na wacie i ojacież pierdzielę w morde jeża motyla noga bęc!
ReplyDeletePieknosci!!!!
ReplyDeletepodziwiam za ujarzmienie języka i gratuluję Ciasteczka :)
ReplyDeleteNie ma innej opcji niźli ta, że pakujemy całą familię i tę kartkę własnoręcznie osobiście Wam- czworgu. :)
ReplyDeleteGratuluję Wam z całego serducha. CAŁEGO!
(i przyjaźnie zazdraszczam ;) )
Ja dopiero teraz zostałam rażona informacją!
ReplyDeleteGratulacje, jak pięknie! :)
Trzymajcie się ciepło :**
Gratulujęęęęę! Uściski (delikatne).
ReplyDeleteCudo!!!
ReplyDeleteZdrowia dla całej Gromadki:*