1153

[5 Jan 2013]

(...)
Coraz częściej nie potrafię Dyni ogarnąć słowem.
Słowa płaskie, Dynia minimum pięciowymiarowa.
Rumiany, płowy, pyskaty umbilicus universi [1], zarządca orbit, mechanik planet, dozorca galaktyk.
Boska cząstka. Niewiarygodnie doskonała [2].
Bozon w różowych gaciach halokyty, nawołujący przez kasowy megafon ‘plyz ołonc raz szibko’ [3].
Niby nasz, a przecież coraz mniej nasz.
Ma toto swoje plany czasem chytre i nikczemne, swoje cele, swój charakter, swoją wole, jakieś sprawy, tajemnice, alternatywne gospodarstwo domowe zasiedlone przez wypchanych trocinami wyrzutków,  różową kasę z plastyku, dwadzieścia torebek, kwity i własny długopis do tych kwitów.
Coraz bardziej swoje życie.

(...)
W jednej z dwudziestu torebek.



©kaczka

[1] Za Gałczyńskim: ‘Przechodniu popraw ew. błąd koniugacyjny’
[2] Disclaimer: doskonała nieobiektywną doskonałością własnego dziecka
[3] tłum. ‘Bezzwłocznie wyskakuj z jednej mandarynki.’
14 comments on "1153"
  1. zawartość mojej torebki wygląda podobnie

    ReplyDelete
  2. Okrutna prawda [proszę usiąść]: Kaczko, Dynia nigdy nie była wasza.

    ReplyDelete
  3. > Lejdi: w mojej jest alfabetycznie, wiec po kim tak ona? :-)))
    > Bebe: no ba! jedna z najtrudniejszych prawd. a swoja droga, ciekawe, czy jest jezyk, w ktorym czyms innym zastapiono fraze 'mam dziecko'

    ReplyDelete
  4. Hmmm, najbardziej ciekawi mnie etymologia słowa "ołonc" ....., ale ja może jakiś murzyn (bez obrazy), czy cóś........ OIO

    Grachma
    macham mokrą chusteczką ;))))

    ReplyDelete
  5. Kaczko, "mam dziecko" powinno być w słowniku antylogii.

    Swoją drogą "urodziłem się" też jest wyrażeniem dziwnym, typowym dla narzecza nadwiślańskiego, bośmy wszyscy takie samosie. ;)

    ReplyDelete
  6. Guziki są zapięte. Naprawdę masz porządek w torebce? Pozazdrościłam....
    agazpoznania

    ReplyDelete
  7. Ale sie ucieszylam, ze JA WIEM CO TO "oloc";)))))

    ReplyDelete
  8. PS. Jakbym nie liczyla, w polowie drogi miedzy Toba a Hermi wypada u mnie. To dajcie znac kiedy:)

    ReplyDelete
  9. > Grachma: Spiesze wyjasnic, ze 'olonc'pochodzi od 'orange', choc zylam nadzieja, ze Dynia chce 'owoc'
    Pozyczyc suchej?

    > Bebe: a coz powiedziec o klasyce: 'posiadam zone i dwoje dzieci' lub 'przyszedlem na swiat w...' Piszemy slownik? :-)

    > Aga: alfabetyczna torebka to moj ostatni bastion. Zamaca mi w torebce i wyladuje w Tworkach :-) Moja religia jest coraz bardziej ortodoksyjny minimalizm, a z Dynia mi tu przybywa rzeczy niepraktycznych, glupich, zbednych albo o - mowiac dyplomatycznie - alternatywnej estetyce. Niech wiec choc w tej torebce!

    > Lou: dyskwalifikacja! odpowiadasz poza konkursem.
    Czy jest na sali Hermiona z terminarzem? Wyspa sie dostosuje.

    ReplyDelete
  10. mnie się najbardziej podoba 'posiadanie dzieci'

    no to wyszło szydło z torebki! Dyniutka to zaginiona latorośl cioci Lejdi!

    ReplyDelete
  11. Prawdziwa damska torebka! :))

    PS Zawsze mnie wprawiało w osłupienie zdanie: zróbmy SOBIE dziecko. Już abstrahując od "zróbmy".

    ReplyDelete
  12. Taaa, jedna literka a czyni wielką różnicę ;)))) Jestem w stanie zrozumieć OŁOC, bo trochu gadam w tym narzeczu; super, że tworzona jest mieszanina ;))))
    Pozdrawiam Kaczko i Was wszystkie, tu gadające/piszące, z Nowym Rokiem.

    P.S. Tu zawsze chusteczka nie jest sucha, bo tyle słodkiego się dzieje, ale za podrzucenie suchej zawsze będę wdzięczna ;)))

    ReplyDelete
  13. > Lejdi: uwazaj, wiemy, gdzie mieszkasz, gotowi jestesmy odeslac :-)))

    > Bebe: zwoluje posiedzenie komisji slownikowej na luty ;-)

    > Evitaa: jezyk nie jest gietki... niestety

    > Grachma: super dla tych, ktorzy w miare ogarniaja narzecza, dla ochronki kompletna kleska :-))) Co mi przypomina,ze nie odnotowalam najnowszego pomyslu ochronki... biegne dopisac :-) Chusteczke tez przyniose! :-) Za cukrzyce Redakcja nie odpowiada ;-)

    ReplyDelete