[30-31 Jan 2013]
(...)
Dzwoni telefon.
Odbiera Dynia.
Nikt jej nie wyprzedzi w wyścigu do słuchawki.
(Nikt nie ma serca jej wyprzedzić w wyścigu do słuchawki.)
(Nikt nie ma takiej ilości zen na zbyciu, by wyprzedzić Dynię w wyścigu do słuchawki i ponieść tego konsekwencje.)
- Yhyyyyyyy... yhyyyyyy... – dyszy Dynia w słuchawkę, by za chwilę zagaić – Halooooooł?
- [...]
- Halooooooł! Majn!
- [...]
-...