[363]

[29 Jul 2017]

(...)
Strajk antywerbalny trwa. Tydzień piąty.
- Biskwicie, rozmawiałaś dziś z naszpaniami?
- Yhy
- I co im powiedziałeś?
- Guten Tag
- Coś jeszcze?
- Tsch
üss!

(...)
Trwa również poszukiwanie au-pair.
Właściwie to już nieomal zgodziłam się na Miguela z Barrrhelony, który jak każden Hiszpan zaklina się, że mówi płynnie we wszystkich językach nowożytnych, a w wolnym czasie studiuje literaturę niemiecką i aktywnie, jako reprezentant swej dzielnicy, uczestniczy w katalońskiej tradycji budowania kilkupiętrowych wież z żywych ludzi.
Biskwit przeraźliwie się podjarał wizją budowania wież z ludzi.
Ale Miguel zamilkł.
Może to tylko brak zasięgu na czwartym piętrze, a nie aby, że Miguel spadł i złamał sobie el coxis?

©kaczka
8 comments on "[363]"
  1. Wedlug savoir-vivrów Biskwit zachowal sie jak na skromne, mlode dziewcze przystaje ;) Dzien dobry, do widzenia - starczy.

    Czy Miguel jest moze postury kruchej, watlej i niewysokiej? Bo takich to wysylaja na sam szczyt tej zywej wierzy. A wtedy, jak spadnie, no to rzeczywiscie moze byc cienko...

    ReplyDelete
  2. To Miguel se nie posiedzi... Biskwit może zacząc budować wieże z osobników dostępnych na dzielni, pomysł już podchwycił, bez Miguela też da radę.

    ReplyDelete
  3. To pewnie brat Manuela, tego z Hotelu Zacisze.
    Szkoda, że zamilkł może by był równie absurdalnie.

    ReplyDelete
  4. Przyjechałby ze swoim "chomiczkiem";-)
    Już go lubię. I już mam dylemat komu dopingować. Miguel kontra kacze królewny. Ale się będzie działo! Czy tylko mi uśmiech nie chce zejść z twarzy.

    ReplyDelete
  5. Widzę, to widzę!
    Kaczka siedzi na szczycie tej ludzkiej piramidy i pisze dla nas soczyste notki.

    ReplyDelete
  6. Hiszpan poznawszy zwyczaje Biskwita zapisał sie na przyspieszony kurs języka migowego.

    ReplyDelete