[152]

[14 Mar 2015]

(...)

Derekcja nie ustaje w wysiłkach, by urozmaicić curriculum! Swoją drogą, gdyby tak zdobiono podręczniki do nauk ścisłych może dziś potrafiłabym napełnić wannę zimną fuzją?

(...)
Z kroniki policyjnej
Ofiara Biskwita N. – Zdzisław M. – dochodzi do siebie po laserowej korekcji wzroku wykonanej przy użyciu tubki kleju superglue. Chirurg, który podjął się operacji początkowo scalił się nierozerwalnie z pacjentem, a następnie utracił linie papilarne u prawej ręki. (- Sama sobie klej następnym razem! - dość histerycznie krzyczał ów nerwowo trzepocąc ręką zespoloną z fizys Zdziśka. Krzyczał także ‘Sprawdź w internecie, czy superglue nie jest trujący!’ [1] oraz ‘Dlaczego nie mamy w domu acetonu?’ [2]). Po tym przykrym incydencie [3], w  trakcie naprędce zaaranżowanej rozprawy sądowej, maltretant Biskwit N. otrzymał  sądowy zakaz zbliżania się na dwa metry do Zdzisława M. Zdzisława M. objęto programem ochrony świadków. Leży na szafie przebrany za sufit. Biskwit N. stoi pod szafą i rzewnie zawodzi.
Można śmiało powiedzieć, że jako główny odbiorca zawodzenia to ja ponoszę najdotkliwszą karę, choć niczego nikomu nie wydłubałam.


[1] Może się czepiam, ale akurat TO chemik chyba powinien wiedzieć?
[2] No właśnie? Dlaczego?
[3] ...dzięki któremu Norweski może próbować napaść na rezerwy federalne bez pozostawiania śladów, ale Cyganka to długo mu jeszcze nie powróży z dłoni.

©kaczka
21 comments on "[152]"
  1. Zdzisław w zestawie z liniami papilarnymi stał się jeszcze bardziej niepowtarzalny, nie dziwota, że Biskwit i rzewnie, i zawodzi ;)

    PS 7 postów (siedem) mam u Ciebie do nadrobienia. Rany, Kaczko, jak Ty to robisz??! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja też się pytam. Co prawda jestem na bieżąco życzyłabym sobie żebyś utrzymała to tempo, ale zdradź: jak...?

      Delete
    2. Ciiicho. Bo się jeszcze Kaczka zatchnie w sobie i przestanie pisać....

      Delete
    3. Jarecka - Ty cyborgu o 300% normy, ta kokieteria Cie kiedyś zabije! Teraz zapytam ja- Kaczko jak Ty to robisz? I w dodatku w takim stylu.

      Delete
    4. O to, to! "I w dodatku w takim stylu.". Płodna, zdolna, mądra, zagina czasoprzestrzeń i nas. Kaczka na prezydentkę!

      Delete
    5. I się jeszcze zgodzę w temacie Jareckiej. W roli cyborga :) Jak leń patentowany się czuję, gdy odwiedzam wirtualne Jareckiej progi! :)

      Delete
    6. Czyżbym Cię werbalnie zapłodniła, że tak rodzisz na prawo i lewo?

      Delete
    7. ... zagina czasoprzestrzen i rozwiazuje konflikty narodowosciowe (patrz najnowsza notka!). Jak to robi? Przez zaniedbanie! Meza, dziatek i lepistej podlogi w kuchni :-) Pytanie, JAK TO ROBI JARECKA!

      Delete
    8. Również przez zaniedbanie. Da się inaczej?

      Delete
  2. Jak widać na załączonym obrazku, wynalazek kleju cyjanoakrylowego inspiruje kolejne pokolenia. Ponieważ moje pokolenie było na studiach, kiedy ów klej dotarł zza żelaznej okleiny, pierwszą rzeczą, którą uczyniliśmy po odczytaniu listy możliwych do połączenia materiałów było przyklejenie dwóch pustych flaszek po wódce do reflektorów "Syrenki" znienawidzonego wykładowcy-alkoholika. Ponieważ wtedy było jeszcze bezprawie i brak poprawności potylicznej, uszło nam to płazem, nawet mimo uzasadnionych podejrzeń poszkodowanego, że rżąca i tarzająca się ze śmiechu podczas żałosnych prób oderwania butelek od reflektorów tłuszcza może mieć coś wspólnego z tym bezkompromisowym aktem sabotażu i nadwątlania autorytetu z wyraźnym kontekstem szydzenia z wódczanej przypadłości obiektu ataku.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jaszmij, jak Ty wielopiętrowo sadzisz zdania! :)

      Delete
    2. Żebyście się nie trudzili powiem, że wypowiedź Jaszmija to tylko dwa zdania (nie licząc jednolinijkowego wstępu).

      Ja się pytam, co tu się u Kaczki wyrabia?!

      Delete
    3. Wychodząc z założenia, że niniejszy blog jest odwiedzany przez czytelników, których udziałem było osiągnięcie wykształcenia przynajmniej w stopniu średnim, zakładam że nie tylko znane im jest pojęcie zdań wielokrotnie złożonych, ale też nie nastręcza im większych kłopotów ich zrozumienie, staram się bowiem budując takowe, dbać w miarę możliwości o zachowanie czytelności stosując, być może nie zawsze do końca prawidłowo - nad czym oczywiście boleję - znaki interpunkcyjne :)
      W ramach odskoczni zapraszam do siebie, zwykle nie wychodzę poza trzy zdania w pięciu krótkich linijkach, jak na inżyniera przystało :)

      Delete
    4. Rzeczywiście, sadzisz zdania jak Święty Paweł!

      Delete
    5. Albo i Piotr!

      Nie omieszkałam zajrzeć, dziękuję. Pozwolisz, że Cię dogłębnie spenetruję?

      Delete
    6. Zasadniczo jestem ogólnodostępny, a przynajmniej część bloga, której dotąd nie skasowałem :) Ostrzegam, że wyboiście czyli nierówno jest.

      Delete
    7. Rany boskie, co sie tu wyprawia? :-)
      A Jaszmij sie kryguje!

      Delete
  3. TO chemik POWINIEN.
    Zdecydowanie!
    :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Chemik w afekcie, winien być usprawiedliwiony :)

      Delete
    2. A gdyby mu sie do reki reaktor jadrowy przykleil i on by sie miotal w afekcie? Zgubne, bardzo zgubne :-)

      Delete
    3. Myślę, że po przyklejeniu się komukolwiek do ręki reaktora, miotanie się w afekcie jest jedyna słuszną - nomen omen - reakcją :)

      Delete