1194

[3 Mar 2013]

(...)
Przez katalog chorób zakaźnych, oddziecięcych brnę alfabetycznie.
Żywa, samobieżna szalka Petriego.
Ledwiebieżna.

(...)
Mama poorly. Dynia 2013. Kolekcja prywatna.


(...)
'Victoria B. może mi kartofle nosić.'

©kaczka
19 comments on "1194"
  1. Miodzio!
    I mniam:D

    Szalce Petriego życzę opamiętania!
    I ograniczonej samobieżności:)
    Buziole serdeczne:*

    ReplyDelete
  2. kartofle, cebulę, wszystko....

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mialby kto wreszcie zakupy w siatach do domu przynosic :-)

      Delete
  3. Kto Dynię ubiera? chyba Norweski, bo ja pamiętam Kaczkę w stylu: nie mogę za żadne skarby wyróżnić się z tłumu turystek niemieckich. Ale uczciwie muszę przyznać, że okoliczności nie sprzyjały byciu glam;-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Chryste Panie, w coz ja wtedy bylam ubrana?! :-)))
      Uczciwie przyznaj rowniez, ze trudno przebic twoj glam.
      Dynia sama sie ubiera :-)
      To nieomalze temat na osobna notke. Uznalam, nie tak wcale dawno, ze gwoli sprawiedliwosci i wszechstronnych horyzontow winnam dziecine eksponowac na rozne trendy.
      Obecnie przerabiamy spodnice i sukienki.
      Ja nadal w dzinsach i podkoszulkach :-)
      Inna rzecz, fajnie sie ubiera hobbita, a i rynek dla hobbitow jakis taki bardziej obszerny.



      Delete
  4. Dynia styl !!! ( or style).
    Czyźby uciekała przed tłumem paparazzich ? Zdjęcie celebrytki z ukrytej kamery?
    Super!
    A ty Kaczko dochodź do siebie. Mam nadzieję, że w chorobowym alfabecie, do "Zet" już niedaleko.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Byleby po tym zet nie zaczac od poczatku :-)
      O tak, tak i mnie sie skojarzyla Dynia na tym zdjeciu. Jak z Daily Mail lub Pudelka :-)

      Delete
  5. widać na tym rysunku wyraźnie, że masz gorączkę:)Dynia stylowa:)

    ReplyDelete
  6. Widzę kacze oczy wyzierające ze zwojów kołder (:
    Albo to może ilustrowane zawroty głowy!
    Łał.

    ReplyDelete
  7. Rysunek bardzo wymowny. Rzeczywiście jesteś na nim pooorly, masz bardzo pooorly oczka i zwijasz się w sobie. Ta wizja artystyczna do mnie przemawia.
    red_adelka

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wszystko sie zgadza. Jeno kolory takie jakies zywiutkie, podczas gdy tu w oryginale jestem jednym odcieniem smetnej szarosci :-)

      Delete
    2. Artysta musi się przecie wyszaleć - treść pooorly, ale za to forma very rrrrrich:)
      red_adelka

      Delete
    3. A może te kolory, to trip w malignie.
      Albo, nawiązanie do pawia <- rozumieć w przenośni i dosłownie :D

      Delete
  8. zapomniałam o sugestii dotyczącej mikrobów: nie służą Ci wyspiarskie mglisto-wilgotne klimaty, gdzie trudno o porządne nasłonecznienie piernatów, nie wspominając o własnych kościach. Tak, że wiesz...

    ReplyDelete
  9. Zamieszkajcie w Berlinie. Klimat lepszy. Do nas bliżej. W ogóle jakoś tak lepiej ;-))) Chociaż Dynia Couture w sam raz na paryskie wymogi! ZDROWAŚ KACZKO?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Hermi, Tomaszowa,
      Tez mi sie coraz bardziej wydaje, ze wlasne jestestwo naklania mnie do przeprowadzki.
      :-)

      Delete