1144-1146

[13-15 Sep 2012]

(…)
Napisałabym, że uczy mnie jeździć dziarska staruszeczka.
Że ma w bagażniku kuszę i łucznicze ambicje Wilhelma Tella.
(Niewykluczone, że znała go osobiście. A jeśli nie Tella to przynajmniej Baden Powella.)
Że podczas pierwszej lekcji kazała mi wbić się w dwupasmówkę do stolicy, wrzucić piąty bieg (i otworzyć oczy), a potem wjechać w wiejską dwukierunkową, którą zbudowano wyłącznie z ostrych zakrętów i  miejscami poszerzono do rozmiarów jednego samochodu osobowego, bo tam gdzie nie poszerzono najchudsze borsuki rysują  sobie karoserię.
(Gwoli sprawiedliwości to jedyna droga dojazdowa do wsi.)
Napisałabym, ale co sobie przypomnę to trzęsą mi się ręce.

(...)
Owcowizna.




©kaczka
29 comments on "1144-1146"
  1. paś owce, baranki moje ale żeby za kolczastym???
    Daj znać kiedy ruszasz w Paryż -Dakar to posiedzę w domu.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zoska, wszak tu wszystko za kolczastym. Baranki, krowy, nawet las...

      Przypuszczam, ze BBC bedzie o tym wkrotce informowac na osobnym kanale.

      Delete
  2. Miałam napisać pod poprzednim postem, że ja poproszę o więcej Norweskiego.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zdjec, zlotych mysli, czy charakterystyki przypadku? :-)

      Delete
    2. Złote myśli- zdecydowanie. Charakteru mogę się domyślić. Zdjęcia mnie nie interesują. A zygzaki na drogach spowodowane są tym, że im ostrzejszy kąt zakrętu, tym większą premię pienięzną dostawał budujący drogę. Ineczej niektórych zygzaków drogowych wytłumaczyć sie nie da.:)

      Delete
  3. ale to mój klimat z tymi owcami, aaa! zawsze chciałam spędzić życie na wypasie owiec na halach:)

    a co do jazdy - przede mną jazdy doszkalające. nie jeździłam 20 lat. na samą myśl mam telepkę.

    ReplyDelete
  4. Problem z hala. Wszystko tu u nas przy poziomie morza jak stol gladkie :-)

    Nie jezdzilam nigdy. Ba! Ni razu mnie nawet nie podkusilo, zeby usiasc na siedzeniu kierowcy i produkowac BRUM BRUM! (czego nie mozna powiedziec o Dyni :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. A już myślałam, że robiłam prawo jazdy jako ostatnia (ale chapeaux bas, po niewłaściwej stronie jeździć nie umię).

      Delete
    2. olać hale, wystarczą owce i zielona trawa:)

      Delete
    3. > Zuzanka: A skadze, choc obrazam sie, gdy staruszeczka sobie pozwala na: '... bo w twoim wieku, darling...' :-)
      > Moa: Podeslac owce?

      Delete
  5. Myślę, że większość dróg w tym kraju jest przeznaczona na półtorej samochodu. Mały kraj, szkoda im miejsca na szersze jezdnie i jakiekolwiek pobocza :P.

    Czerwony Kapturek

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nierozwiazana zagadka jest, czemu, u licha, musieli wszystko zygzakiem? :-)

      Delete
    2. Tak w ogóle robię teraz prawo jazdy w Krakowie, też nie jest łatwo, ale po dwumiesięcznym pobycie w Anglii stwierdzam, że masz gorzej. Powodzenia i dużo sił :)
      ________
      Czerwony Kapturek

      Delete
    3. Dziekuje!
      Sily potrzebne od reki! :-)

      Delete
  6. Jak już zasuwasz tym borsukiem po bezdrożach, to na owce musisz być BE PREPARED! ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Owce za plotem. Gorzej z borsukami, lisami, bazantami, wiewiorkami... Eufemistycznie, spia po poboczach bez zmilowania.

      Delete
  7. uwielbiam jeździć i uwielbiam kusze (do wczoraj nie wiedziałam, skąd ta miłość, aż mi się pacnęło w łeb, że jestem strzelcem, przecież!)
    co innego N., ten nadal nie ma prawka;-) choć wyprzedzają go wszyscy tegoroczni maturzyści w rodzinie - sztuk 3. Dobrze będzie i będzie Pani zadowolona!

    Sprawiedliwość i triumf owiec rokują dobrze dla Dyniutki.

    ReplyDelete
  8. Do Loulou!
    za cholerę nie mogę u Ciebie komentować! może coś tam trzeba odblokować, jakiś wichajster przesunąć? poszukaj może?

    ReplyDelete
  9. jeżdżąc "na naukach" masz ten komfort, że to nie Twój samochód i ktoś w razie co odpowiada :)))) Dlatego nie bój nic, korzystaj i wybieraj najtrudniejsze trasy w ramach ćwiczeń. Potem będziesz już doświadczonym kierowcą :))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wies jest w epicentrum najtrudniejszych tras :-)

      Delete
  10. Czy do pracy będziesz tej zimy dojeżdżać autem? Czy to będzie szybciej/taniej/lepiej/wygodniej niż pociągiem? Czy jak kierownica jest z tej drugiej strony, to biegi trzeba zmieniać lewą ręką? O rety!
    agazpoznania

    ReplyDelete
    Replies
    1. Lewa reka, ale poniewaz nigdy nie jezdzilam, rownie dobrze mogloby byc i uchem :-) Rownie trudno.
      Do pracy samochodem byloby o dobre polgodziny dluzej, bo zygzaki, wiejskie drogi, ograniczenia predkosci i poranne korki.
      Tej zimy? Marzenie :-)
      Tymczasowe prawo jazdy, ktore dzierze jest wazne do 2045. Obawiam sie, ze to moze byc wrozba.

      Delete
  11. Owcowizna. Ale wypas :D
    I Dynia na wypasie.

    Był taki film - Wożąc panią Daisy ;).

    ReplyDelete
  12. Kaczko, po wyprawie do Swindon (http://en.wikipedia.org/wiki/Magic_Roundabout_%28Swindon%29) - i z powrotem - bedziesz nasza wyspowa Kubica

    ReplyDelete
    Replies
    1. AAAAAAAA!!! WTF?
      To mogli wymyslic jedynie tutejsi.

      Delete