982

[18 Dec 2011]

Lokalna babeczka ze żłobem i Jezuskiem.


©kaczka
12 comments on "982"
  1. świąteczna wersja komunikantów? ;)

    ReplyDelete
  2. Z uwagi na teksture zlobu trudna do przelkniecia w jednym kesie :-)

    ReplyDelete
  3. Faktycznie, jak sianko te babeczki. Ale troche mi to pachnie ludozerstwem. Podobnie jak nie moge sie przestawic na jedzenie sprzedawanych w Stanach przed Wielkanoca czekoladowych krzyzy.

    ReplyDelete
  4. I się zjada Jezuska?????

    ReplyDelete
  5. Dziękuję. To naprawdę do jedzenia? Może tylko jako ozdoba. Coś jak plastikowy baranek do koszyka ze święconką.

    ReplyDelete
  6. Jezusek - kandyzowany owoc - lezy na sianie z pokruszonego shredded wheat (tu: http://www.realsimple.com/health/nutrition-diet/healthy-eating/healthy-food-guide-00000000060917/page7.html) posklejanego biala czekolada. Owiniety jest w lukier z rolki.
    Jadalny, kaloryczny i dzieki zawrtosci blonnika podchodzacy pod zdrowa zywnosc.
    Slodkoscia dorownuje barankowi z cukru.
    Nie przebija (w moim prywatnym rankingu) czekoaldowych krzyzy :-)
    > Tomaszowa: ... i wznosi mysl (i apostrofe), ku Absolutowi! :-)

    ReplyDelete
  7. This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
  8. Święta, święta i po... Jezusku ;)

    ReplyDelete