Image Slider

1219-1221

[28-30 Mar 2013] (...) Trzy dni sam na sam ze zdrowiejącym, zdegustowanym niewolą, nieprzyzwyczajonym do chowu klatkowego hobbitem odcisnęły mi się trwale na szarej masie, wyprasowały i wygładziły zwoje. Hobbit jadąc na statusie rekonwalescenta, osiągnął poziom gry: dziadowski bicz i próbował bić kolejne rekordy. SKJUZMI! zagajał hobbit tonem sekretarek spółdzielni mieszkaniowej.  Tej, do której...

1217-1218

[26-27 Mar 2013] (...) Myślę (ba! mam dowody), że dzieci skracają człowiekowi życie. Niekoniecznie, zawsze w sposób zamierzony, związany z rozmiarem spadku i dziedziczonych aktywów. Nie zawsze zatem arszenik w serniczku, podpiłowane krzesełko, suszarka wrzucona do wanny. Zamierzone, czy niezamierzone, spektakularny efekt ten sam. Nić życia nadgryziona zębami metrowej Mojry. Weźmy Dynię. Pojechałyśmy...

1216

[25 Mar 2013] (...) Społeczeństwo pyta o postępy w oswajaniu ruchu lewostronnego? Uaktualnienie. Wyjeździłam osiemnaście godzin. Od września. (W tym tempie egzamin wypada mi w okolicach roku 2098.) Córkę staruszeczki  porzucił czwarty mąż, nadto nie potrafi córka przyrządzić uczciwej marchewki na sposób julienne. (Nie wiem, czy te dwa fakty są ze sobą powiązane.) Staruszeczka przedstawiła materiał...

1214-1215

[23-24 Mar 2013] (...) Zawiły, mętny tydzień. Kto się miał urodzić, ten się urodził. Kto chciał umrzeć, umarł. (Nad trumną Bawarskie cioteczki roszczą sobie w kwestii oboli. Boli.) Kto nie powinien zachorować, zachorował. Mało wesela, jeden pogrzeb. Szukam po ciemku ciepłej ręki Dyni. To nie ja. To nie ona. Ominęło. Się człowiek śmiertelnie na życiu nie poślizgnął tym razem. Chwili nie marnować,...

1211-1213

800x600 [20-22 Mar 2013] Normal 0 false false false EN-GB X-NONE X-NONE MicrosoftInternetExplorer4 ...

1210

[19 Mar 2013] (...) Opowiada metodą na policyjną rekonstrukcję zdarzeń. - Oczywiście, że wiem już wszystko. – mówię szamocąc się z obuwiem w korytarzu  [...dobry wieczór kochani, mamunia po dziewięciogodzinnej szychcie w kopalni i trzech godzinach podróży już wróciła by tłuc garami...]  – ... to jasne, Ruben bezpodstawnie popchnął Edwarda, Edward się rozryczał, Rubena postawiono w kącie,...

1207-1209

[16-18 Mar 2013] (...) - Imaginuj sobie taką scenę – opowiadam [1] – wchodzimy do kawiarni, a od stolika odrywa się Rubenito i z otwartymi ramionami pędzi w stronę Dyni krzycząc: Dyniu, Dyniu! Jesteś moją najlepszą przyjaciółką! – oraz tradycyjnie – I mam dla ciebie prezencik! [2] Staruszeczki przy okolicznych stolikach zastygają w zachwycie. Dynia zatrzymuje Rubenita na odległość wyciągniętej ręki...

1205-1206

[14-15 Mar 2013] (...) Dedykowane jej-waterloo, z którą nie tak dawno licytowałyśmy się, o to który z naszych organów wewnętrznych ma większy wow factor. Byłam u dentysty. Fakt niedoniosły. W normalnych okolicznościach nie byłoby się nawet czym chwalić. Tymczasem okoliczności... wiadomo. Mając do wyboru państwową służbę zdrowia obsadzoną załogą z Transylwanii, a prywatną  reprezentowaną przez...

1202-1204

[11-13 Mar 2013] (...) Cmentarz przy zakładzie wychowawczym działa, jak się okazuje, na trzy zmiany. W chwilach eschatologicznej kulminacji trudno przebić się do placówki. - SkjuZmi! – krzyknęła Dynia do nieboszczyka, który blokował furtkę, a gdy nieboszczyk udał, że nie słyszy, ryknęła z głębin trzewi: SKJUZMI! MAJN GO! 'SkjuZmi', bo zakład przyucza nie tylko do zmywania, ale również do bywania...

1198-1201

[7-10 Mar 2013] (...) Odjechała Hauptcioteczka. Okoliczna ludność uchyliła na milimetr okiennice. Co odważniejsi zdjęli  deski, którymi pospiesznie zabijali okna. Hauptcioteczka krążyła bowiem po okolicy wychodząc z założenia, że każdy umie mówić po bawarsku. Wystarczy pomóc odkryć potencjał. Keine Deutsch sprechen? Dla cioteczki – genug. Tym samym na widok Dyni, która krążyła z Hauptcioteczką,...

1196-1197

[5-6 Mar 2013] (...) W opowieściach o czarach i czarnoksiężnikach, dytkach, szamanach i złym oku przodowała jak dotąd jedna z Bawarskich cioteczek. Ta, która pracuje na etacie w klinice położniczej w interiorze, w Mozambiku. Od wczoraj i ja mam co wtrącić między miską szpecli, a Apfelstrudlem. - Kaczko – przystąpiła do mnie, skarbczyka macierzyńskiego doświadczenia, Matka Polka na uchodźstwie, rocznik...

1195

[4 Mar 2013] (...) Droga Supernianiu, W piątek trawiona gorączką wychodziłam z gabinetu stomatologicznego ciągnąc za sobą hobbita, który darł się (fenomen gatunku) przez zaciśnięte zęby [1]. Zaciśnięte na wypadek, gdyby za rogiem czyhał kolejny dentysta z lusterkiem. Hobbit zaplątany był w bormaszyny, wlókł  fotel stomatologiczny (cały lub we fragmentach) i rozwijał za sobą rolkę dwudziestu...

1194

[3 Mar 2013] (...) Przez katalog chorób zakaźnych, oddziecięcych brnę alfabetycznie. Żywa, samobieżna szalka Petriego. Ledwiebieżna. (...) Mama poorly. Dynia 2013. Kolekcja prywatna. (...) 'Victoria B. może mi kartofle nosić.' ©kac...