[11 Jul 2012]
Dzwonię do domu.
Coś odebrało. Coś sapie.
- Halo?
Cisza.
- Halo? Dyniu, to ty?
- HALO MAMU!
...
Wzruszyłam się.
©kaczka
Dzwonię do domu.
Coś odebrało. Coś sapie.
- Halo?
Cisza.
- Halo? Dyniu, to ty?
- HALO MAMU!
...
Wzruszyłam się.
©kaczka
Jednak pierwsze słowa to Mama :)))) Gratuluję przewagi nad Norweskim :)))
ReplyDeleteNorweski sobie uzurpuje: Haus, Bett, Heiss oraz CZUS :-)
DeleteMamu jest za kilka punktów.
DeleteTa koncepcja bardzo mi sie podoba :-)
Deletesłodkość, potem będzie zwięzłość i burkliwość, żeby w końcu dojrzeć do ROZMOWY, tak koło trzydziestki;-)
ReplyDeleteZwiezlosc juz wystepuje. Po 'Halo Dyniu' nastapilo CZUS!
DeleteBo to sapanie, to już była część rozmowy. Przekaz przekaz. Że ty Kaczko nadal tak mało rozumiesz. ;)
DeletePlask reka w czolo! :-)
Deletesłiiiiit
ReplyDeletekalosze już w walizce
Slusznie, choc dzis dla zmylenia przeciwnika na chwile wyszlo slonce :-)
DeleteJeden z Wyspiarskich czolowych producentow napojow owocowych wymyslil letnia (!) promocje. W promocji mozna wygrac dizajnerskie kalosze. Jakze trafnie :-)
Buhahaha! Zagram!
DeleteNo jak nie gada jak gada.
ReplyDeleteJak chce to gada, jak chce to nawet odmienia: mamu, tatu, dzordzu...
DeleteJak się taką Dynię przetwarza to nawet cukru nie trzeba dodawać, bo przeurocza słodzizna.:-)) Niby nie mówi, a wie dokładnie, co i jak powiedzieć, żeby MAMU wzruszyć.
ReplyDeleteWszyscysmy na krotkich, kukielkowych sznurkach uwiazani do lap Dyni :-)
DeleteNo i proszę! Gada, jak ma coś sensownego do powiedzenia. Pewnie jej specjalista od PR tak doradził! :)))
ReplyDeleteSpecjalista od PR, czyli Dzordz? Pewnikiem! :-)))
DeleteNiezle! Naprawde. Ja tak rozbudowanego zdania przez 15 lat nie uslyszalam! Ale nadziejii nie trace - ponoc chlopcy sie nieco wolniej rozwijaja.
ReplyDeleteAkulka
(Juz sie rozmoscilam w mojej lozy, dziekuje! )
Kawy? Herbaty? Napojow zimnych? :-))))
DeleteOceniajac po Norweskim... wolniej, powolniej :-)
a co ja pacze! coś dla Dyni: http://tashka.pl/o-staruszce-co-trzy-bestie-przechytrzyc-zdolala/
ReplyDeleteGenialne! Dzieki za koordynaty!
DeletePotwierdzam geniusz, jedna z ulubionych książek Najlepszej z Siostrzenic. Dynia rządzi! :)
DeleteBierzemy w ciemno! :-)
DeleteCzyli juz sie Dynia z Pociecha dogadaja telefonicznie. Bosko, juz szykuje kamere;)
ReplyDeletePrzypuszczam, ze one dogadywalyby sie juz przed rokiem. To my umyslowo nierozgarnieci nijak hobbita nie rozumiemy :-)
DeleteAch, zeby nie tak jak poprzednio, ze mi swiatlowody cos przegryzie. Na wszelki zatem wypadek... pelni wrazen - na bank - wracamy po weekendzie :-)
ReplyDeleteUwaga uwaga! Będę jutro machać łapą z samolota. A jakże! Stolyco łekomutu!
ReplyDeleteCaly dzien patrzylismy w niebo :-)
DeleteKaczko, Bebeluszek napisał, a ja przytuptałam. Tu jest bosko! :)
ReplyDeleteEvitoo, kawy, herbaty, kanapke ze sznyclem?
Delete:-)))
Witamy w niskich progach!