739Dobro powraca bumerangiem.Z listu:(...) Paczki i prezenty od ludzi z całej Polski i świata były bardzo ciekawe, niektóre wymagały sporo pracy ofiarodawców – widać w nich było wiele…Read More
738[11 Mar 2011]
(...)
Pogłoski jakoby Dynia jadła WSZYSTKO są jednak nieco przesadzone.
Najpierw Dynia wymówiła czerwonym winogronom.
Z mieszaniny kolorowych winnych gron, które pr…Read More
737[10 Mar 2011]
(...)
Ile zębów ma człowiek, próbuję sobie przypomnieć o czwartej nad ranem.
Ilu jeszcze przyjdzie mi wyglądać przed wschodem słońca.
Po wschodzie słońca nie lepiej…Read More
Faktycznie, jak sianko te babeczki. Ale troche mi to pachnie ludozerstwem. Podobnie jak nie moge sie przestawic na jedzenie sprzedawanych w Stanach przed Wielkanoca czekoladowych krzyzy.
Jezusek - kandyzowany owoc - lezy na sianie z pokruszonego shredded wheat (tu: http://www.realsimple.com/health/nutrition-diet/healthy-eating/healthy-food-guide-00000000060917/page7.html) posklejanego biala czekolada. Owiniety jest w lukier z rolki. Jadalny, kaloryczny i dzieki zawrtosci blonnika podchodzacy pod zdrowa zywnosc. Slodkoscia dorownuje barankowi z cukru. Nie przebija (w moim prywatnym rankingu) czekoaldowych krzyzy :-) > Tomaszowa: ... i wznosi mysl (i apostrofe), ku Absolutowi! :-)
kaczka - zodiakalnie spod znaku zapytania. Treserka bakterii i drożdży, matka, blogerka, prozaiczka, neurotyczka i malkontentka. Od kilkunastu lat błąka się po Europie i notuje. Dołożyła swojej frazy do spektaklu Projekt Matka (Teatr Kana, 2014). Jest współautorką książki Wędrówki i myśli porucznika Stukułki (powieść dokończona) (Wydawnictwo MG, 2016). W 2016 wygrała ogólnopolski konkurs na opowiadanie o Kresach (w jury m.in. Sylwia Chutnik). Stara się latać wysoko i spadać na cztery łapy.
Poczta
INWAZJA DROBIU
Robótka 2019 KLIK! KLIK!
Dziesięć lat Robótki! Chodźcie pisać z nami do Starszaków z Niegowa!
świąteczna wersja komunikantów? ;)
ReplyDeleteZ uwagi na teksture zlobu trudna do przelkniecia w jednym kesie :-)
ReplyDeleteO matkoooo, głodna jestem!!!
ReplyDeleteFaktycznie, jak sianko te babeczki. Ale troche mi to pachnie ludozerstwem. Podobnie jak nie moge sie przestawic na jedzenie sprzedawanych w Stanach przed Wielkanoca czekoladowych krzyzy.
ReplyDeleteo_O Creepy.
ReplyDeleteI się zjada Jezuska?????
ReplyDeleteDziękuję. To naprawdę do jedzenia? Może tylko jako ozdoba. Coś jak plastikowy baranek do koszyka ze święconką.
ReplyDeleteJezusie!
ReplyDeleteJezusek - kandyzowany owoc - lezy na sianie z pokruszonego shredded wheat (tu: http://www.realsimple.com/health/nutrition-diet/healthy-eating/healthy-food-guide-00000000060917/page7.html) posklejanego biala czekolada. Owiniety jest w lukier z rolki.
ReplyDeleteJadalny, kaloryczny i dzieki zawrtosci blonnika podchodzacy pod zdrowa zywnosc.
Slodkoscia dorownuje barankowi z cukru.
Nie przebija (w moim prywatnym rankingu) czekoaldowych krzyzy :-)
> Tomaszowa: ... i wznosi mysl (i apostrofe), ku Absolutowi! :-)
This comment has been removed by the author.
ReplyDeleteŚwięta, święta i po... Jezusku ;)
ReplyDeleteTohu! Tohu! Wszelki duch! :-)
ReplyDelete