982

[18 Dec 2011]

Lokalna babeczka ze żłobem i Jezuskiem.


©kaczka
12 comments on "982"
  1. czytelniczkaDecember 18, 2011 at 9:30 PM

    świąteczna wersja komunikantów? ;)

    ReplyDelete
  2. KaczkaDecember 18, 2011 at 9:37 PM

    Z uwagi na teksture zlobu trudna do przelkniecia w jednym kesie :-)

    ReplyDelete
  3. DorotheaDecember 18, 2011 at 10:24 PM

    O matkoooo, głodna jestem!!!

    ReplyDelete
  4. AhoraDecember 19, 2011 at 11:56 AM

    Faktycznie, jak sianko te babeczki. Ale troche mi to pachnie ludozerstwem. Podobnie jak nie moge sie przestawic na jedzenie sprzedawanych w Stanach przed Wielkanoca czekoladowych krzyzy.

    ReplyDelete
  5. RuffeDecember 19, 2011 at 4:31 PM

    o_O Creepy.

    ReplyDelete
  6. murroniaDecember 19, 2011 at 4:33 PM

    I się zjada Jezuska?????

    ReplyDelete
  7. AnonymousDecember 19, 2011 at 7:32 PM

    Dziękuję. To naprawdę do jedzenia? Może tylko jako ozdoba. Coś jak plastikowy baranek do koszyka ze święconką.

    ReplyDelete
  8. TomaszowaDecember 19, 2011 at 8:18 PM

    Jezusie!

    ReplyDelete
  9. KaczkaDecember 19, 2011 at 8:32 PM

    Jezusek - kandyzowany owoc - lezy na sianie z pokruszonego shredded wheat (tu: http://www.realsimple.com/health/nutrition-diet/healthy-eating/healthy-food-guide-00000000060917/page7.html) posklejanego biala czekolada. Owiniety jest w lukier z rolki.
    Jadalny, kaloryczny i dzieki zawrtosci blonnika podchodzacy pod zdrowa zywnosc.
    Slodkoscia dorownuje barankowi z cukru.
    Nie przebija (w moim prywatnym rankingu) czekoaldowych krzyzy :-)
    > Tomaszowa: ... i wznosi mysl (i apostrofe), ku Absolutowi! :-)

    ReplyDelete
  10. tohuwabohuDecember 19, 2011 at 8:50 PM

    This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
  11. tohuwabohuDecember 19, 2011 at 8:51 PM

    Święta, święta i po... Jezusku ;)

    ReplyDelete
  12. KaczkaDecember 19, 2011 at 8:59 PM

    Tohu! Tohu! Wszelki duch! :-)

    ReplyDelete

Subscribe to: Post Comments (Atom)