[29-30 Sep 2012]
(...)
Jestem jak Knight Rider.
Raczej Night Rider.
Wymykam się do garażu w nocy, no bo kiedy?, i pocinam przez hrabstwo na drugim biegu z oszałamiającą prędkością trzydziestu mil na godzinę.
Gdzie nie splunę, tam dobro zwycięża.
Na siedzeniu obok staruszeczka poleruje groty, ościenie, przykleja lotki z piórek lub brzdęka cięciwą.
Naród tu cierpliwy, czasem jedynie ktoś trąbnie nieuprzejmie z tej karawany dwudziestu samochodów przyczepionej do mego bagażnika.
- Nie bierz tego do siebie, darling. – uspokaja staruszeczka nie podnosząc głowy znad piórek.
Nie biorę, a skądże.
Zawsze mogą wyprzedzić, choć mówiąc szczerze, wszak widzą jak obracam się razem z kierownicą i i to wystarczająco tłumaczy, czemu nie wyprzedzają.
Poza tym, czynię postępy.
Na przykład, coraz częściej mam otwarte oczy.
(...)
‘Nie widzę, nie słyszę, nie mówię.’
Obsada: Pan Kartofel
(...)
Gdy już posnęły nam dziatki, usiadłyśmy w kręgu każda ze swym żelazkiem i odprasowałyśmy w czynie społecznym kilkadziesiąt tuzinów niemowlęcych ubranek. Nadobowiązkowo wypolerowałyśmy szmatką kilkadziesiąt par mikroskopijnego obuwia.
To, co znalazłyśmy w szafach. To, co przyniosłyśmy z Armii Zbawienia.
To, co prałyśmy przez ostatnie tygodnie.
Część prawdopodobnie trafi tu.
I nie dlatego o tym, aby się chwalić, ale by świadczyć, że naprawdę dobrze jest czasem przysiąść w kręgu.
Choćby i przy darciu pierza.
Choćby i przy żelazku.
©kaczka
(...)
Jestem jak Knight Rider.
Raczej Night Rider.
Wymykam się do garażu w nocy, no bo kiedy?, i pocinam przez hrabstwo na drugim biegu z oszałamiającą prędkością trzydziestu mil na godzinę.
Gdzie nie splunę, tam dobro zwycięża.
Na siedzeniu obok staruszeczka poleruje groty, ościenie, przykleja lotki z piórek lub brzdęka cięciwą.
Naród tu cierpliwy, czasem jedynie ktoś trąbnie nieuprzejmie z tej karawany dwudziestu samochodów przyczepionej do mego bagażnika.
- Nie bierz tego do siebie, darling. – uspokaja staruszeczka nie podnosząc głowy znad piórek.
Nie biorę, a skądże.
Zawsze mogą wyprzedzić, choć mówiąc szczerze, wszak widzą jak obracam się razem z kierownicą i i to wystarczająco tłumaczy, czemu nie wyprzedzają.
Poza tym, czynię postępy.
Na przykład, coraz częściej mam otwarte oczy.
(...)
‘Nie widzę, nie słyszę, nie mówię.’
Obsada: Pan Kartofel
(...)
Gdy już posnęły nam dziatki, usiadłyśmy w kręgu każda ze swym żelazkiem i odprasowałyśmy w czynie społecznym kilkadziesiąt tuzinów niemowlęcych ubranek. Nadobowiązkowo wypolerowałyśmy szmatką kilkadziesiąt par mikroskopijnego obuwia.
To, co znalazłyśmy w szafach. To, co przyniosłyśmy z Armii Zbawienia.
To, co prałyśmy przez ostatnie tygodnie.
Część prawdopodobnie trafi tu.
I nie dlatego o tym, aby się chwalić, ale by świadczyć, że naprawdę dobrze jest czasem przysiąść w kręgu.
Choćby i przy darciu pierza.
Choćby i przy żelazku.
©kaczka