1082-1083

[26-27 Mar 2012]

(...)
Skąd to?
Z jakiego drzewa, z jakiego mamuta zlazł ten praprzodek, że po nim Dynia wpada w histeryczny spazm na widok biedronek.
I co malował na ścianie jaskini?
Wszechmogącego Biedronkę o Pięciu Twarzach i Ciskających Pioruny Głaszczkach?
A może nagotował sobie gulaszu z biedronek, wzdęło go i zszedł?
A może napadły go biedronki-archeopteryksy?
(A może w poprzednim wcieleniu Dynia była mszycą?)
Hard-wired, preneandertalski, jaskiniowy lęk przed biedronkami wpleciony jest ciasno w neurony Dyni jak w warkoczyk.
Lęk tak irracjonalny jakby głupi insekt był egzemplarzem broni masowego rażenia.
Albo przynajmniej odbezpieczonym granatem.
Dynia nie dotknie biedronki i póty będzie emitować spazmy póki biedronka będzie w pobliżu.
Ale weźmy, taką dżdżownicę albo żuka gnojarza?
Pierwszorzędne towarzystwo.

(...)
Kaczka.

©kaczka
19 comments on "1082-1083"
  1. o, a ja piszczę na widok wszystkiego, poza biedronką. za to w wieku Dyni z lubością rozgniatałam biedronki sofiksem. także one budzą jakieś takie dziwne emocje.

    http://www.youtube.com/watch?v=HA9g9Qo5Vl8

    ReplyDelete
    Replies
    1. O rety! :-) A ja sie wzdragam na widok oblych i pelzajacych. Stad, gdy Dynia okazuje mi swoja przyjaciolke dzdzownice, ktorej w odroznieniu od Bebe nie wyciaga na ryby, musze sie troche hiperwentylowac na boku :-)

      Delete
    2. ja chyba właśnie dlatego nie dysponuję dzieckiem, bo musiałabym je ratować przed pająkami albo wręcz odwrotnie, bawić się z molami zbożowymi. ja dziękuję

      Delete
    3. Alez... gdy dziecko leci przedstawic ci mola zbozowego, pytasz chytrze: a tatusiowi juz pokazalas? zawsze dziala :-)

      Delete
  2. A ja wiem o dziecku, które dostawało histerii na widok surowego ciasta, takiego na pierogi na przykład. Ale mu przeszło. Póki jednak nie przeszło, cwana matka zabezpieczała kawałkiem surowego ciast wszystko to, czego ciekawski potomek nie powinien dotykać dla własnego bezpieczeństwa.

    Wsadź biedronkę tam, gdzie dyniowa aktywność jest niepożądana i sprawdź, czy to działa.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Latwo powiedziec: wsadz biedronke! a jak sie przekonuje biedronki, by sie nie ruszaly? :-))) 'Siad! Siad! Zostan!' czy szpilka przez brzuszek?

      Delete
  3. Ha! Podbijam Dynię! Dostawałam spazmów na widok, a zwłaszcza dotyk mokrych włosów, także własnych. Kim był mój przodek???

    ReplyDelete
  4. L miała histerię na biedronki między 1,5 a 2,5 latka i podła matka kiedyś nie wytrzymała /jak L czmychnęła w trawę i nie chciała wrócić/ i zawołała: tam mogą być biedronki! Po czym nastąpiła błyskawiczna materializacja dziecka przy matczynej nodze. Miałam wyrzuty sumienia, że jestem taka podstępna i więcej tego nie zrobiłam.
    Biedronka wie co robi, że jest czerwona, może nie tylko biedronki były czerwone i dzieci które się nie bały czerwonych owadów nie przedłużyły swojej linii genetycznej (: Przetrwały tylko te bojące się i widocznie niektórym zostało.
    Na dodatek u nas co roku jest inwazja tych azjatyckich gryzących i dwa razy do roku one jakoś tak lubią się kleić do ludzi a są niektóre odmiany kolorystyczne mega straszne. Zastałam rok temu histerię na balkonie. L wrzeszczała przerażona bo małej na czole siedziała taka zła biedronka. Zanim zdążyłam ją strząsnąć to już się darła też mała bo została użarta. To może być też z tym związana trauma L.
    Osobiście mnie kilka razy użarła ta bestia i boli porównywalnie z leśnymi mrówami. Na dodatek nie wiem jak inni na to reagują, ale ja mam czerwony wykwit dookoła ugryzienia wielkości zmutowanego winogrona.
    Może zapuść jej ten starodawny hicior? L go pokochała i już się nie boi biedronek.
    http://www.youtube.com/watch?v=9ql7-kIgwpE (i nie są to biedroneczki w kropeczki)

    ReplyDelete
  5. Jak to 'azjatyckich'??? Sa 'azjatyckie' biedronki??? Na Tryglawa! Po czym je rozpoznac nim pozra? Po skosnych kropkach? Zylam w blogiej nieswiadomosci, ze biedronki sa przyjazne, uprzejme, myja zeby po posilkach i nie uzywaja brzydkich slow! Majaczy mi sie jakas ksiazka? film? komiks? z dziecinstwa o biedronkach, ktore mialy stadnine mszyc (pewnie dzis nie usne probujac sobie przypomniec :-)
    Przetrwaly rowniez te dzieci, ktore baly sie duzych pajakow ptasznikow. Kilka tygodni temu Dynia wpadla radosnie do sklepu z gadzetami, bo dostrzegla pluszowego kota, a w sklepie spacerowal tez tranzystorowy pajak. Dynia dostala histerii, bo pajak zaczal ja sledzic (brawa dla idioty za kontuarem (!)) Taka sama reakcja jak na biedronki. Punkt dla pana, Panie Darwin! (to pisalam ja kaczka, korzystajac z przerwy sniadaniowej)

    ReplyDelete
    Replies
    1. O ile pamiętam odmian barwnych mają jakieś mnóstwo, niektóre bardzo przypominają nasze biedronki.
      Pod koniec lata szturmują mieszkania i codziennie można wywalić za okno kilkadziesiąt sztuk.
      Słyszałam o bojówkach głoszących, że każdy z nas ma moralny obowiązek każdą przyłapaną uśmiercić w obronie naszego ekosystemu.
      Ja tylko jedną niechcąco.. chciałam pokazać M czarną którą dopiero co zauważyłam i stwierdziłam, że nowość w PL, złapałam w fiolkę i zapomniałam /:

      Poczytajcie, brzmi pesymistycznie, może apokalipsa zacznie się właśnie od nich? (; http://pl.wikipedia.org/wiki/Harmonia_axyridis

      Delete
    2. Znajduje w tym pewna ironie, ze ktos to stworzenie nazwal Harmonia! Bede tepic ogniem i mieczem!

      Delete
  6. węszę tu jakieś odłamki akcji "zbierajmy stonkę" - miałaś tę przyjemność?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Do butelek! A jakze! :-) (to pisalam ja kaczka, korzystajac z przerwy obiadowej)

      Delete
  7. Hmmm - no przecież musi być w tym jakaś logika - biedronki są wszak piękne - ale może Dynia pod Twoją nieuwagę ich już wcześniej jakoś doświadczyła - np. przycisnąwszy i poczuwszy odrażający zapaszek żółtej wydzieliny obronnej?!
    Mój bratanek rozpromieniał się na widok biedronek - nazywał jej titurara! i tylko trzeba było pilnować, żeby ich nie głaskał i nie całował....

    ReplyDelete
  8. Mozliwe, ze postraszyli ja biedronka koledzy z ochronki :-)
    Skad jednak lek przed ptasznikami? Co trzyma w ogrodku ochronka? :-) /to pisalam ja kaczka, bo zaraz wychodze w wiosne/

    ReplyDelete