1075

[19 Mar 2012]

(...)
- Dzwonię w sprawie recepty...
- Doktor nie wypisał, bo uznał, że to obowiązek szpitalnego konsultanta.
- Mam co cztery tygodnie jeździć do szpitala po receptę?
- ... a to ja lepiej zapytam.
A żywo!

(...)
- Zen, kaczko, zen. - mówi Norweski - Oddychaj głęboko. Znajdź swoją inner balance.
Balance?
Moja inner balance pokazuje od trzech do pięciu kilogramów nadwagi.
Nie jestem taka pewna, czy chcę jej szukać.

(...)
Dynia lubi nocnik.
Zasiada nań wieczorami, sięga po lekturę ‘Tout le monde fait caca!’, a przy tym wielce udatnie imituje proces.
Skupia się, marszczy brew, zatyka sobie nos, czerwienieje na licu.
Skad jej się wzięło? Nie wiem.
Książka w przekazie raczej płaska, niezmiennie winniczek robi kupę, misie pandy robią kupę, indyjskie slonie robią kupę,... a Dynia imituje w wielu wymiarach.
Stawiam na ochronkę.
Gdyby tak nasze dietetyczne nawyki oceniać po wieczornych performansach Dyni, to wyszłoby, a jakże, że wszyscy tu potrzebujemy pokaźanej dawki laxigenu albo lewatywy.
Teorię Dynia, wydaje się, opanowała na bank.
Tymczasem w praktyce... w praktyce nocnik służy jako fart-catcher.

©kaczka
11 comments on "1075"
  1. Kaczko, Norweski ma rację - tylko zen Cię uratuje, no chyba że chcesz, żeby pierze poleciało i dzioby były w robocie. Czasem to też ma swój sens i pomaga. Podziwiam naukowe i aktorskie podejście Dyni do nocnikowania. Zobaczysz, że tak świetnie przygotowana teoretycznie z dnia na dzień przejdzie do praktyki. One tak mają
    :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Czekam, choc nie opuszcza mnie watpliwosc, ze Dynia zaanektowala nocnik jako wieczorny fotel do czytania :-)

      Delete
  2. W sprawie Nocnika Młodszy był najlepszym fałszerzem świata. Dałam za wygraną, za to babcia nie i tonem stanowczym orzekła- Nie kupie ani jednego pampersa więcej, bo kto to widział, żeby... Dasz wiarę, ze podziałało? Szkoda, ze w wpadła na to dwa, no.. chociaż wiek wcześniej.

    ReplyDelete
    Replies
    1. No to glupio, ze Norweski przytargal dzis do domu cztery paczki :-)

      Delete
  3. Może nocnik to po prostu miejsce miłej lektury. W sumie lepiej czytać na nocniku, niż nie czytać wcale.
    agazpoznania

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, nocnik najprawdopodobniej awansowal do rangi przenosnego Klubu Ksiazki i Prasy :-)

      Delete
  4. jak miło tu, ach! nikt nikogo nie wali po łbie, że się nie czyta w toalecie!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Hermi, przeciez tu nigdy, przenigdy zadnych rekoczynow :-)

      Delete
    2. Od czasu do czasu tylko treścią posta wywołany facepalm lub wczołoplask.

      Delete