1079

[23 Mar 2012]

(...)
- Nocnik powinien mieć chyba w dnie taką automatyczną zapadnię? Podwójne dno? Spłuczkę? ...
Jaką, do diaska, techniką pozbyć się zawartości?
Dynia wyje, bo albo chce jeszcze siedzieć, albo jest przekonana, że oto właśnie bezpowrotnie traci jakąś integralną część siebie.
Od wycia Norweski zrywa się z łóżka, potyka o rozrzucony na trasie bekon (Peppa miała wychodne?), obija o ściany, jest świt, jeszcze nie nawiązał ze sobą kontaktu, jeszcze siebie nie znalazł, a coż dopiero okulary!...
- Jednorazowe nocniki z materiałów wtórnych?
- Wygódka wykopana w ogrodzie?
- Kuweta!


©kaczka
12 comments on "1079"
  1. w sumie z tą kuwetą to nie jest głupi pomysł. Takie połączenie z naturą niemal. Może wtedy łatwiej powetować stratę? Tylko co robi Dynia z samego rana na nocniku, sama siada?

    ReplyDelete
  2. Czyta.
    Wstaje o szostej rano i domaga sie dostepu do ksiegozbioru. Myslalby kto, ze mamy dzieki temu spokoj. Poniewaz Dynia siedzi na nocniku potrzebuje lokaja, ktory siega po wybrane woluminy. W dodatku Dynia nie lubi czytac w samotnosci :-)
    Kuweta i saperka.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ciekawe kto posłużył jej za pierwowzór czytania na wychodku, no kto?

      Delete
  3. Ty się śmiejesz? Ty weź usuń ten wpis i do Dragonsów. Jednorazowy nocnik! Cholera jasna Kaczko, miliony funciaków czekają na Ciebie ( dla mnie 10% )

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dragonom trzeba prototyp i biznes plan. Ja z trudem wyliczam, ile mi potrzeba na tygodniowe zakupy :-)))

      Delete
  4. U nas się udało tak strategicznie zachachmęcić, że maluchy myślały, że to wielka nagroda samemu osobiście nocnik zanieść do łazienki i wyładować do muszli. Ba! I jeszcze osobiście guzik wcisnąć z małą pomocą. Całą drogę ochy i achy, głaski i poklepy. Teraz Ju jak już nie chce jej się iść do toalety i skorzysta z nocnika to przyniesie, pokaże i pomaszeruje wyprężona jak paw do toalety. Potem matka wstanie i podąży pościerać nietrafione. I tak co 15 minut przez cały dzień..

    ReplyDelete
    Replies
    1. Rany boskie, dopiero co upralismy dywany... Dynia lubi nosic, ale mocno rozchlupuje po drodze :-)))

      Delete
    2. Dywany zwinięte w szafie (: Zakładam, że u was brytyjska wykładzina? Jasna, gruba i wredna w sprzątaniu.

      Delete
    3. ... poliestrowa, zbita, elektryzujaca sie... nieustajace zrodlo chronicznej apopleksji!

      Delete
    4. Mnie zawsze kopie pani w pasmanterii bo ma jakieś wredne kapcie. Skacze od niej na 5cm, strach coś kupić.
      Ale miło się łazi boso po takim wyściełanym domku, od naszych paneli przemarzają mi stopy nawet przez skarpetki.

      Delete
    5. Ruffe, alez ja ci zaraz chetnie w ataku szalu powycinam chodniczki i gobeliny z tej naszej wykladziny :-)

      Delete