1076

[20 Mar 2012]

(...)
O świcie szron, zamarznięte, chrupiace pod nogami kałuże, białe pola za oknami pociągu, zahibernowane owce, a w południe żar jakby słońce lało się z pieca do wytopu surówki.
Nocą nad niezelektryfikowaną wsią antracytowe niebo, na niebie gęsto od gwiazd, między gwiazdami tłuste planety, pulsujące sputniki, światła samolotów, jakieś UFO pocina zygzakiem.
Wszystko to rozwieszone w ciepłym, nieruchomym powietrzu.
Norweski stoi w ogrodzie i czeka na wybuch supernowej.
Wiosna.

(...)
Wtorek.
Jest recepta. Nie ma recepty. Jest recepta.
Gdzie jest?
- Pewnie w aptece? – mówi recepcjonistka.
Idę do apteki.
- Pewnie w recepcji? – mówi aptekarka.
- Nie ma, nie podpisana, nie na dzisiaj, nie wiem, w innej aptece, zgubiła się. – to wersja recepcjonistki.
Idę po aptekarkę, wymuszam konfrontację, recepcjonistka znajduje receptę, recepta leży na wierzchu, aptekarka mi na to, że uuuuu... i oooooo... to bardzo rzadkie kapsułki (i owszem, nie paracetamol), nie ma, nie ma, kto wie, czy są w magazynie, zamówić trzeba, to potrwa, dzień, dwa, pięć, osiem i czy wytrzymam?
A jeśli nie wytrzymam to co? Ulepi mi je tu i teraz z modeliny? Ugniecie z paracetamolu?
Doprawdy (!).


©kaczka
20 comments on "1076"
  1. Nie rozumiem tego o paracetamolu... Czy tam na wielkim i bogatym Zachodzie to jest podstawowy lek na całe zło?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bingo! Paracetamol lekiem na całe zło!

      Delete
    2. Adepcie, tak wlasnie. Bebe wie, bo Bebe jest z tej samej globalnej wioski :-) Rozwlekla odpowiedz omsknela mi sie i lezy tam gdzies nizej pod innymi komentarzami :-)

      Delete
  2. No właśnie Kaczko, a może sama to ulepisz z pomocą tej koleżanki co w podziemiach pracuje, Norweskiego, swojej wiedzy i naszym błogosławieństwem?
    Tak mnie postraszyłaś tymi wynikami z mojego badania,że zaczęłam czytać jak wygląda chemia i te sprawy.

    ReplyDelete
    Replies
    1. A kysz, kysz. Zadna chemia. Tfu tfu!
      Norweski sie rwie do syntetyzowania, ale to pokretna molekula. Nie da sie jej tak od reki w przerwie obiadowej :-)

      Delete
  3. zapomniałaś wspomnieć, że nie drgęła Ci powieka... czy też liczysz na domyślność czytaczy?
    Bo na ten przykład ja czekam na akcję: kupujesz pershinga, celujesz, odpalasz. To daje większą satysfakcję niż cichutkie zastosowanie salmonelli.

    ReplyDelete
    Replies
    1. ... tym razem mi drgnela. Zapytalam uprzejmie, czy tak fatalnie posluguje sie tubylczym, ze nie sa w stanie zrozumiec mojego przekazu, a wiec w zwiazku z tym poprosze o zorganizowanie mi tlumacza (NHS ponoc musi na zadanie pacjenta)... i patrz, Hermi, recepta dla Danuty zaraz sie znalazla. Tylko tej tam za lada rece sie nerwowo trzesly jak przkopywala papiery.

      Delete
  4. Nie wiem, czy na calym wielkim :-) (bo o bogactwie w czasach recesji i kryzysu nie wypada rozmawiac), ale tu na Wyspie tak. Paracetamol podaje sie tu na katar, kaszel, egzeme, bole porodowe oraz ospe wietrzna. W niemowleta wlewa sie paracetamol od kolyski, bo skoro placza to pewnie je cos boli. Paracetamol to lekarz pierwszego kontaktu :-)

    ReplyDelete
  5. U nas dzieci tak sie ucieszyly z wiosny, ze znowu kaszla gruzliczym kaszlem. Aminski udal sie na poszukiwania nowych gatunkow syropu.
    Jak na zawolanie, wlasnie slysze za plecami w wiadomosciach "Prawdopodobnie zabroni sie sprzedazy syropow przeciwkaszlowych z kodeina, ktora jest pochodna opium, przeznaczonych dla dzieci miedzy 2 a 4 rokiem zycia". W tym kraju mozna wszystko.
    Loulou

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przywieziemy wam nowe odmiany kaszlu :-) Jak w banku.
      Odpukac Dynia spi i nie kaszle, a wczoraj w nocy kaslala tak, ze mialam ochote odgryzc sobie glowe i lapy.
      Ten od miodu i cytryny powiedzial nam, ze tak to juz u mlodziezy byc musi...

      Delete
  6. O jesuuuu, Kaczka! Ja się boję! Tu się zapowiada nowy gatunek literacki. Kryminał w NHSie! p.s. antracyt, ładne słowo.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Eeee, prawdziwy kryminal byl trzy lata temu, gdy walczylam by zajrzeli mi do wnetrza rezonansem :-)
      A przyuwazylas, Bebe, jakie na tej Wyspie niebo miewa zaskakujace kolory? Chyba, ze to przez fabryke molekul w naszej wsi :-)

      Delete
    2. Kaczko, tylko nie antracyt! Ja mam antracyt w pracy od rana do nocy. Wszyscy chca tylko antracyt...
      Loulou

      Delete
    3. Grafit sie nie sprzedaje? :-) Moze wyspiarze kupuja antracyt zeby malowac niebo?

      Delete
    4. Hmmm...to chyba jednak fabryka, bo na mojej wsi tylko szara permanentna chmura. Taka, że nie wiadomo gdzie wschód a gdzie zachód, bo nie przebija się nawet blada poświata słonecznego kółka.

      p.s. Kaczka, weź zrezygnuj z tej weryfikacji obrazkowej. Ona nic nie daje, a oszczędza mi pisanie bzdurnych haseł typu "surefim HGytem", o ile w ogóle jestem w wstanie je odczytać.

      Delete
    5. Ide rezygnowac :-)
      Moze Bebe ty kolo kopalni mieszkasz?

      Delete
  7. Pozwolę sobie krótko i kolokwialnie: Grubo..

    ReplyDelete
  8. Replies
    1. Sa chwile, gdy czlowiek docenia fakt, ze na jednej slowianskiej ulicy ma piec aptek i moze pozowlic sobie na fochy i dasy :-)

      Delete