650

[13 Dec 2010]
650.

(...)
Świętej Łucji, pierników i grzanego wina.
Dwoje i niemowlę.
Limit dwudziestu kilogramów bagażu.
Jedna torba.
Trzy tygodnie.
Potrzeba cudu albo żeby grawitacji wyczerpały się baterie.
Odlatujemy.
Honory tu na miejscu czynić będzie kompulsywnie oświetlony sąsiad.






Dobrych świąt (na wypadek całkowitego odcięcia od sieci).
Przeogromne dzięki ZA.



©kaczka

Related Post:

  • [373][20 Sep 2017] (…)Nagle zmieniła się pora roku.Jeszcze przedwczoraj w drodze do fabryki spod stóp pierzchały mi naładowane ultrafioletem jaszczurki, dziś nie ma już jaszczurek.Są r… Read More
  • [372][14 Sep 2017] (…) Było to tak. Norweski zobowiązał się zapisać dziecko do szkolnej świetlicy. W tym celu pozyskał z urzędu ryzę druków i formularzy do wypełnienia. Wypełnione urzę… Read More
  • Żyję![4 Sep 2017] (…)Żyję.Aczkolwiek czuję się tak, jakbym na jedenaste piętro bez windy wniosła w zastępstwie Atlasa cały glob.Dwa razy.Nieszczególnie dołożyło się do mentalnego wywcz… Read More
6 comments on "650"
  1. U nasz tez Lasz Palmasz czyli Las Vegas. Tyle lądowań ile startów. Do zaś.

    ReplyDelete
  2. Jedwabiscie gladkich lotow i niebieskiego nieba w obie strony
    zyczy Monika

    I oczywiscie Wesolych Swiat!

    ReplyDelete
  3. I szczęścia w Nowym Roku!
    PS. Już byście mogli wrócić! DOPRAWDY! ;-)))

    ReplyDelete
  4. trzy tygodnie minęły - wracać mi tu, ale już!

    ReplyDelete