650

[13 Dec 2010]
650.

(...)
Świętej Łucji, pierników i grzanego wina.
Dwoje i niemowlę.
Limit dwudziestu kilogramów bagażu.
Jedna torba.
Trzy tygodnie.
Potrzeba cudu albo żeby grawitacji wyczerpały się baterie.
Odlatujemy.
Honory tu na miejscu czynić będzie kompulsywnie oświetlony sąsiad.






Dobrych świąt (na wypadek całkowitego odcięcia od sieci).
Przeogromne dzięki ZA.



©kaczka

Related Post:

  • 1157-1158ALERT ALERT ALERT! [20-21 Jun 2012] (…)  Motto:Wolowitz: I just checked the house. There's probably 20, 25 people in there.Leonard: You're kidding!Penny: Is that all?Leonar… Read More
  • 1160-1162[23-25 Jun 2012]Na gorączkę i streptokoki.Zamiast baniek.Desant czternastokilowego hobbita, skok na klatke piersiową, udeptanie wnętrzności stopami w rozmiarze dwadzieścia dwa, pod… Read More
  • 1159[22 Jun 2012] KLIK KLIK KLIK (...) Celem wprowadzenia.Nigdy jeszcze nie zdażyło mi się spotkać tej samej aptekarki w aptece (wieś tysiąc mieszkańców), a ponieważ przeczytałam … Read More
6 comments on "650"
  1. U nasz tez Lasz Palmasz czyli Las Vegas. Tyle lądowań ile startów. Do zaś.

    ReplyDelete
  2. Jedwabiscie gladkich lotow i niebieskiego nieba w obie strony
    zyczy Monika

    I oczywiscie Wesolych Swiat!

    ReplyDelete
  3. I szczęścia w Nowym Roku!
    PS. Już byście mogli wrócić! DOPRAWDY! ;-)))

    ReplyDelete
  4. trzy tygodnie minęły - wracać mi tu, ale już!

    ReplyDelete