(...) Biskwit tak mnie skołował swoją idealną postawą pacjenta zakładu dentystyczno-ortodoncyjnego, że po zakończonej wizycie, bez słowa zabrałam dziecko do pobliskiego sklepu i kupiłam mu słój landrynek (!)
Wydawa mi sie, ze koncept jest prosty jak konstrukcja cepa. W zestawie byla szalka Petriego, choinka z czegos zielonego, co przypominalo chlonnoscia bibule Whatmana i przezroczysty plyn. Obstawiam, ze sie gorzka nada w roztworze :-) Angielskie internety pokazuja wiele swiatecznych dekoracji wykonanych w ten sposob. Epson salt pomaga najwyrazniej nie tylko na drzazgi i potliwosc stop! :*
Oraz wiem, przepraszam, to taka choroba po mamusi. Ze przestawiam ochoczo litery w slowach. Jakby ktos przesledzil moje komentarze u Kaczki, zauwazy ze Biskwit szczegolnie przypadl mi do gustu.
Czytam Twój wpis drugi raz i cały czas w głowie mam piosenkę (taką dziecinną) "Pan ortodonta o uśmiechu Jamesa Bonda..." więcej nie znam ;) Co te dzieci z nami robią? Raz bez kija nie podchodź a za drugim anioł, że nieba byś przychylił takiej...
Mnie zaś nader intryguje osóbka, która na taborecie na kółkach, z rękoma dramatycznie wzniesionymi ku niebiosom odjeżdża od wezgłowia Biskwita. Chyba że Biskwit gryzie, to ok.
ja obstawiam kaczkę - po fryzurze i struchleniu poznaję ;).... a w oczy mi się rzuca jeszcze krzywo-kwaśny uśmiech dentysty - widoczny nawet przez maseczkę...oraz pełen ciepła i profesjonalizmu (typu "stary wyjadacz") uśmiech Dyni (pomocnika dentysty?)
To rosyjska asystentka :-) Wali w klawiature komputera, by zapisac kazdy mleczak nim Biskwit zmieni zdanie i zamknie usta (z reka dentysty w srodku). Stad to szalenstwo w oczach :-)
Ale żeby tak pogrzebaczem dziecku w zębach dłubać?? Oraz bardzo mi się podoba to smocze oko na wysięgniku, zwisające z kosmosu. Bracia czuwają:)) Wiadomo WSZAK, że Biskwit TEŻ jest Kosmitką. W innym przypadku zwiałaby z fotela gdzie pieprz rośnie!
kaczka - zodiakalnie spod znaku zapytania. Treserka bakterii i drożdży, matka, blogerka, prozaiczka, neurotyczka i malkontentka. Od kilkunastu lat błąka się po Europie i notuje. Dołożyła swojej frazy do spektaklu Projekt Matka (Teatr Kana, 2014). Jest współautorką książki Wędrówki i myśli porucznika Stukułki (powieść dokończona) (Wydawnictwo MG, 2016). W 2016 wygrała ogólnopolski konkurs na opowiadanie o Kresach (w jury m.in. Sylwia Chutnik). Stara się latać wysoko i spadać na cztery łapy.
Poczta
INWAZJA DROBIU
Robótka 2019 KLIK! KLIK!
Dziesięć lat Robótki! Chodźcie pisać z nami do Starszaków z Niegowa!
znamy to! ale co jest w gipsie?
ReplyDeleteNa pewno moje zludzenia :-)
DeleteA ja zadam pytanie- nie pod tym postem, co prawda... Z czego można zsyntetyzować TAKĄ choinkę?
ReplyDeleteAnonimie, z siarczanu magnezu!
DeleteMy dostalismy w prezencie gotowy zestaw: https://www.amazon.co.uk/Tobar-Magic-Growing-Christmas-Tree/dp/B000KFXVLU
Ale siarczan magnezu biały ;)
DeleteNa pewno nada się sól gorzka z apteki. Muszę spróbować, jakem farmaceutka ;)
Szczęśliwego Nowego Roku :)
Wydawa mi sie, ze koncept jest prosty jak konstrukcja cepa. W zestawie byla szalka Petriego, choinka z czegos zielonego, co przypominalo chlonnoscia bibule Whatmana i przezroczysty plyn.
DeleteObstawiam, ze sie gorzka nada w roztworze :-) Angielskie internety pokazuja wiele swiatecznych dekoracji wykonanych w ten sposob. Epson salt pomaga najwyrazniej nie tylko na drzazgi i potliwosc stop!
:*
Ale tego nie rysowal Biswkit?
ReplyDeleteOraz wiem, przepraszam, to taka choroba po mamusi.
DeleteZe przestawiam ochoczo litery w slowach. Jakby ktos przesledzil moje komentarze u Kaczki, zauwazy ze Biskwit szczegolnie przypadl mi do gustu.
Nie! Przebog! Biskwit jest w fazie pokrywania stron suplami kresek!
DeleteZaiste Kaczka musi byc w stuporze, ze ledwie te kilka slów tylko byla w stanie napisac! ;) Ale pozytywnie, pozytywnie!
ReplyDeleteTak, co popatrzylam na ten sloik landrynek to sie zawieszalam. A Biskwit chrupal.
DeleteCzytam Twój wpis drugi raz i cały czas w głowie mam piosenkę (taką dziecinną) "Pan ortodonta o uśmiechu Jamesa Bonda..." więcej nie znam ;) Co te dzieci z nami robią? Raz bez kija nie podchodź a za drugim anioł, że nieba byś przychylił takiej...
ReplyDelete... aniol, ze odkrecilbys kran z landrynkami!
DeleteWnoszę z ilustracji, że poszłaś do ortodonto-dentysty w czerwonej bluzeczce. Ale dlaczego zabrałaś ze sobą kijek narciarski???
ReplyDeleteA mnie się wydawało, że to Dynia wspiera Siostrę... I cieszy się, że to nie jej grzebią w uzębieniu. Ale ten kij bardzo intrygujący.
DeleteA najbardziej mnie zdenerwowało, że u nas od jakiegoś stulecia nie było słońca na niebie, a Wy macie nawet u dentysty?!
DeleteTo zludzenie optyczne. Nasz dentysta ma tak wybielone zeby, ze ich blysk miesza sie dziecinom ze zjawiskami meteo.
DeleteZ kijkiem narciarskim Dynia! Matka stoi gdzies w kacie i przelicza ojro na landrynki. I zasadniczo zajmuje sie, niedowierzaniem wlasnym oczom.
Mnie zaś nader intryguje osóbka, która na taborecie na kółkach, z rękoma dramatycznie wzniesionymi ku niebiosom odjeżdża od wezgłowia Biskwita. Chyba że Biskwit gryzie, to ok.
ReplyDeleteTo jest personifikacja Biskwiciego strachu. ;-)
Deleteja obstawiam kaczkę - po fryzurze i struchleniu poznaję ;).... a w oczy mi się rzuca jeszcze krzywo-kwaśny uśmiech dentysty - widoczny nawet przez maseczkę...oraz pełen ciepła i profesjonalizmu (typu "stary wyjadacz") uśmiech Dyni (pomocnika dentysty?)
DeleteTo rosyjska asystentka :-) Wali w klawiature komputera, by zapisac kazdy mleczak nim Biskwit zmieni zdanie i zamknie usta (z reka dentysty w srodku). Stad to szalenstwo w oczach :-)
DeleteNo to na zdrowie uzębienia! :D
ReplyDeleteCHRUP!
DeleteNo i koło cukrowo-stomatologiczne się zamknęło.
ReplyDeleteTak, mysle czasem, ze przemysl landrynek i orzechow napedzaja dentysci :-)
DeleteAle żeby tak pogrzebaczem dziecku w zębach dłubać??
ReplyDeleteOraz bardzo mi się podoba to smocze oko na wysięgniku, zwisające z kosmosu.
Bracia czuwają:)) Wiadomo WSZAK, że Biskwit TEŻ jest Kosmitką.
W innym przypadku zwiałaby z fotela gdzie pieprz rośnie!
Niemieccy dentysci, coz chciec! Pogrzebaczem i kijkiem narciarskim!
Deletekaczka wrocila z Polnocy, z biesiady u Hauptcioteczki. Jeny, ilez ja mam Wam do opowiedzenia!
ReplyDeletetłum wiwatuje, zacierając rączki na tę obietnicę :)
DeleteTlumie! Obiecuje sprostac oczekiwaniom!
DeleteDawaj.
ReplyDelete