kaczka - zodiakalnie spod znaku zapytania. Treserka bakterii i drożdży, matka, blogerka, prozaiczka, neurotyczka i malkontentka. Od kilkunastu lat błąka się po Europie i notuje. Dołożyła swojej frazy do spektaklu Projekt Matka (Teatr Kana, 2014). Jest współautorką książki Wędrówki i myśli porucznika Stukułki (powieść dokończona) (Wydawnictwo MG, 2016). W 2016 wygrała ogólnopolski konkurs na opowiadanie o Kresach (w jury m.in. Sylwia Chutnik). Stara się latać wysoko i spadać na cztery łapy.
Poczta
INWAZJA DROBIU
Robótka 2019 KLIK! KLIK!
Dziesięć lat Robótki! Chodźcie pisać z nami do Starszaków z Niegowa!
Parafrazując klasyka: "it is a good deal" czytać Kaczkę w święta - człowiek ma szansę się ocknąć z cukrowego letargu :D
ReplyDeleteE.
Ten o nietoperzu - mistrzostwo! Widać, że lekkie pióro przechodzi w genach.
ReplyDeleteNiewątpliwie po mamusi. To samo chciałam rzec :).
Deleteopad szczęki i wstrząs mentalny!
ReplyDeleteKaczko następnym razem kup skarpety ;) Rośnie Ci godna następczyni :)
ReplyDeleteHis luck run, he was done - no ja bym powiedziała, że szapoba.
ReplyDeletePiżama! :))))
ReplyDeleteCzy to po dziecięcym piwie dzieci tak rymują?
DeleteCzy to po dziecięcym piwie dzieci tak rymują?
DeleteZbieram szczęke z podłogi. Może razem z Twoja książką wydajcie Dyniowy tomik poezji :)
ReplyDeleteOj tak. Z tymi zębowymi portretami. W szczególności anastezjologa.:-) Pozdr.A
ReplyDeleteDynia rules! Zwlaszcza w kontaktach z bogiem :D
ReplyDelete