[270]

[5 May 2016]

(...)
Wrócili.
Z podróży Norweski przywiózł pogłebione neurozy, Dynia biegłą znajomość wszystkich zwrotek ‘Let it go’, a Hauptcioteczka magnes na lodówkę i brak odpowiedzi na fundamentalne pytanie o istotę wszechrzeczy.
Opowiadał Norweski, że Hauptcioteczka do odkrywania Nowego Lądu podeszła z filozoficzno-antropologicznym zacięciem.
Tubylcy starali się sprostać.
I tak w odpowiedzi na pytanie ‘Warum?’ zadane na bagnach Everglades (‘Warum bagna?’ ‘Warum w tę, a nie w tamtą stronę?’ ‘Warum tu tak duszno i parno?’) potraktowano Hauptcioteczkę wykładem na temat wypiętrzania bagien, cyrkulacji krokodyli amerykańskich i wykresami miesięcznych sum opadów na przestrzeni ostatnich stu lat. Na pytanie ‘Warum?’ zadane w hotelowej recepcji  (‘...Państwa autobus odjeżdża o piętnastej.’ ‘WARUM o piętnastej?’)  argumentem (nie do końca przekonującym, ale jednak) był wydany drukiem rozkład jazdy (‘... ale WARUM właśnie o piętnastej?’ – nie ustawała Hauptcioteczka), a na pytanie dotyczące lokalizacji kompleksu hotelowego (‘WARUM tu, a nie tam za rogiem?’) – powołanie się na miejscową myśl architektoniczną.
WARUM ten kolor? WARUM czternaście dziewiećdziesiąt dziewięć? WARUM idziemy? WARUM tędy?... WARUM owędy?... WARUM... WARUM...  WARUM...
Tubylcy znosili to nadzwyczaj mężnie.
Aż nadszedł dzień, kiedy natknęli się na Hauptcioteczkę żołnierze Imperium, szturmowcy z ‘Gwiezdnych Wojen’, którzy zmierzali na scenę, by przebudzić moc w widowisku ‘sporo łomotu i dużo światła’.
Wszyscy pryskali na boki, tylko Hauptcioteczka tkwiła na trasie pod sceną, bo akurat realizowała telefoniczne połączenie międzymiastowe lub międzyplanetarne i jedynie tam miała zasięg.
Szturmowcy potknęli się o Hauptcioteczkę, ale błyskotliwie i uprzejmie zaimprowizowali: ‘Greetings Citizen!  STEP ASIDE!
Na co Hauptcioteczka nie ruszając się z miejsca: ‘ABER WARUM?
Szturmowcy: ‘STEP ASIDE!
Hauptcioteczka: ‘WARUM?’
‘STEP ASIDE!’
‘WARUM?’
‘STEP...’
‘WARUM?’
STE...’
‘WARUM?’
Szturmowcy nie przygotowani do sparringów z niemieckimi turystami ostatecznie wycofali się szykiem bardzo chaotycznym, niemarszowym. Recenzenci taktyk wojennych Imperium rzekliby, że rozpierzchli się z krzykiem popuszczając w plastikowe majtasy.
Podobno Darth Vader przeszedł załamanie nerwowe i chce wydzierżawić Gwiazdę Śmierci.



(...)

(...)
A Dynia nauczyła się pływać.
Wczoraj nie umiała, pstryk, dzisiaj umie.
Taka właśnie jest Dynia.
Aktualizacja oprogramowania zajmuje jej zawsze jedną noc.

©kaczka

20 comments on "[270]"
  1. Hauptcuioteczka dostanie zakaz wjazdu na pozostałe kontynenty ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Galaktyka tez juz chyba wprowadzi ograniczenia.
      Ale bez obaw, Hauptwujaszek twierdzi, ze szalenstwem i fanaberia jest leciec gdzies przez dziesiec godzin, wiec pozostaje wylacznie Europa. Na fali tej obietnicy wyjezdzaja we wrzesniu do Wloch. Osiemnascie godzin w autokarze.
      :-)))

      Delete
    2. Z Twoim Potomstwem wyjeżdżają? :D

      Delete
    3. Chcieli, ale zanim zemdlalam to okazalo sie, ze akurat wtedy Dynia musi juz isc do szkoly i problem rozwiazal sie sam. Co prawda wolny jest jeszcze Biskwit, ale Biskwit ma swoja reputacje i nikt mu nie zaproponowal :-)

      Delete
  2. Stanowie-Zjednoczeńczy mieli przynajmniej okazję poćwiczyć szczery uśmiech ;-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Komitet pozegnalny na lotnisku z pewnoscia :-)

      Delete
  3. Co Klasycy mają na ten temat do powiedzenia: "Bardzo częsty u dzieci jest objaw pytań seryjnych. Np. dziecko pyta się, co to jest na szybie. Odpowiadamy: „Mróz”. „A dlaczego mróz?”. Odpowiadamy: „Bo zima”. „A dlaczego zima? A co idzie po zimie?”. Przy zimie stosujemy pierwszy cios w szczękę. Zdarzają się oczywiście cierpliwsi rodzice, którzy biją w mordę dopiero przy jesieni lub nawet po jedenastym, a nawet dwunastym pytaniu. Pewna matka z Ohio uderzyła dziecko dopiero po trzydziestym piątym pytaniu, które brzmiało: „Dlaczego mamusia gryzie syfon?”. Był to, o ile wiadomo, rekord świata. Normalni rodzice walą w pysk przy trzecim lub czwartym pytaniu. Oczywistym błędem jest bicie już przy drugim pytaniu. Znałem ojca, którego synek spytał: „Jak się nazywa ta ulica?”. Ojciec odpowiedział „Chmielna”. Dziecko spytało: „A jak na imię?”. Ojciec zaczerwienił się, no i naturalnie bęc szczeniaka w mordę. Otóż bicie przy drugim lub trzecim pytaniu uważamy za szkodliwe. Po pierwsze, oducza dziecko w ogóle od zadawania pytań, po drugie, odbiera uderzeniom właściwe napięcie."

    ReplyDelete
    Replies
    1. Uwielbiam!

      To dodatkowo ukazuje Tubylcow, jako ludzi o nadludzkiej cierpliwosci lub o straszliwej determinacji (na ile pytan czlowiek odpowie mimo szczekoscisku, aby tylko zdobyc napiwek?).

      Delete
  4. Na powyższym powidoku, Hauptcioteczka yo ta w błękitnej sukmanie, prawda? W takim razie, trudno się szturmowcom dziwić...taki widok! ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie, nie! To ta, z ktorej glowy wychodzi pytanie WARUM. Na niebiesko Norweski w doskonale uchwyconym stadium obledu.

      Delete
    2. O nie! Spytaj artystki. WARUM? to niewypowiedziane egzystecjalne pytanie wprost z duszy skołatanej Norweskiego, Norweskiego o długich nogach i czerwonych gatkach - Haupcioteczka w niebiańskiej sutannie. Nie poznajesz po twarzy, czy jak?

      Delete
    3. Widzę wzrost jest wprost proporcjonalny do natężenia głosu przy wypowiadaniu WARUM ;)

      Delete
  5. Dzień dobry :)
    No to już wiemy, jak szybko nauczyć kogoś pływać. Wrzucić do wody na bagnach Everglades i opowiadać o mu o cyrkulacji krokodyli amerykańskich.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Rozwazalam sprowadzenie kilku krokodyli w celu przyspieszenia u Biskwita procesu wydajnego korzystania z klozetu, ale podejrzewam, ze Biskwit pozarlby krokodyle :-)

      Delete
  6. Jeno hande hoh z rysunku wobec niezłomnego oporu zastanawiają.

    PS. O ile udało mi się nie popłakać na scenie "Hauptcioteczka kontratakuje Imperium" o tyle komentarz Pani Wasiuczyńskiej wycisnął ze mnie roczny zasób słonej wody.

    ReplyDelete
  7. Mnie zastanawia nadzwyczajnie zmiana wyrazu twarzy Hauptcioteczki.To w końcu smutna,czy uśmiechnięta?Choć Ona to pewnie potrafi i to i to jednocześnie

    ReplyDelete
  8. AAAAAAAAAAAAA,racja,to nie Ona,to Norweski w stadium obłedu,już kumam:-))))))))))

    ReplyDelete
  9. Ale cieszysz się, że nie byłaś z nimi, czy wręcz przeciwnie? I warum?

    ReplyDelete
  10. No paczaj Pani, tyle się ludzkość nanarzeka, że z wiekiem tracimy dziecięcą ciekawość, a tymczasem najdelikatniejsze jej objawy u dorosłych tłamsimy w zarodku, lub co gorsza - czmychamy w popłochu pozostawiając delikwenta(tkę) bez odpowiedzi...

    ReplyDelete