[243]

[9 Feb 2016]

(...)
Z memuarów Dyni. Karnawał Szwabskich Kluseczek.
©kaczka

Related Post:

  • 1156[25 Sep 2012] (...) Nie ufa nam w kwestii regularnych dostaw żywnosci, więc osobiście zabrała się za smażenie kotletów, wienersznycli i dewolajów. Rozgniotła w garści jedno jajko.… Read More
  • 1158[28 Sep 2012] (...) Portret Peppy. van Dynia (2012). Kolekcja prywatna. (Uszy van Dyni wciąż przytwierdzone do głowy.) ©kaczka… Read More
  • 1157[27 Sep 2012] W ochronce wysypało niemowlętami. Według zeznań naocznych świadków Dynia pląsa wśród nich jak Julie Andrews między potomstwem von Trappów. Tu smoczek w dziób wetknie… Read More
21 comments on "[243]"
  1. Rewelacyjny obraz - przekrój społeczeństwa w monarchii oświeconej!
    U góry Królowa i Król, po prawej następca tronu (żywe barwy, z koloru sądząc jakiś oranżysta), po lewej służba (szare barwy). Poniżej następcy tronu tancerka (czapeczki na biust w typie Mata-Hari), poniżej policjant (francuski, w kepi??) wyciągający rękę do dziewczynki, wiadomo, policja kocha dzieci. Obok policjanta więzień w typowym pasiastym ubraniu i czapeczce łypiący w lewo, ku dziewczynce w różowym, pewnie pedofil. Dziwi tylko uprzedmiotowienie tego gościa w różnokolorowym fezie - ma przyczepiony do ręki identyfikator (czerwony oznacza uczulenie na coś), a więc żyje, bo zwłokom przypina się id do wielkiego palca u stopy. Czyżby reminiscencje kolonialne? I oczywiście nieodłączna Biała Dama po lewej na dole.
    Zachować, oprawić i po latach sprzedać w Sotheby's.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Szamanie! Rzuc medycyne, zajmij sie krytyka dziel sztuki! Policjant rozpoznany bezblednie. Natomiast Mata Hari, tu zapewne rozczaruje wszystkich, byla podobno kurduplem, ktory wzgardzil przebraniem i przyszedl ubrany w koszulke z balonami (jakkolwiek dwuznacznie to zabrzmialo :-)

      Delete
  2. Kaczko, a co jest po lewej stronie, pozwole sobie spytac? Prowadzisz jakis dziennik, zapisujesz niektore wydarzenia? Jesli, tak to cudowny pomysl! Zdradz jakies szczegoly, tez bym tak chciala!
    ps: rysunek przepiekny!

    ReplyDelete
    Replies
    1. To faktycznie mial byc na poczatku dziennik podrozy, ale Dynia najwyrazniej zainspirowana przez Bebe, zazadala uwieczniania innych przygod. A ja na boku zapisuje, co artysta chcial przedstawic. Oprocz walorow nostalgiczno-artystycznych to tez swietnie pokazuje postepy czynione w kresce przez ostatnie pol roku :-)

      Delete
    2. Niewątpliwie wzruszonam, mając przyczynek do rozwoju tegoż talentu!

      Delete
  3. Jaka perspektywa!
    A post, że zapytam, gdzie wcięło?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przez dwa dni placowka byla zamknieta, za oknem lalo i delo. Skupilam sie na sztuce surwiwalu ;-)

      Delete
  4. Piękne. A teraz poproszę coś napisać. Najlepiej długo. Dziękuję.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Staram sie! Staram! Ale wszedzie te dzieci! :-)

      Delete
  5. A Dynia to ta po prawej z blond czupryną?

    ReplyDelete
    Replies
    1. ... i w staniku z urwanymi ramiączkami? Ale ja pewnie jak zwykle źle widzę...;-)

      Delete
    2. To nie stanik! To kastaniety! Lub lody na patyku! Lub super broń super bohatera.

      Delete
    3. To BALONY! :-)))
      A Dynia to biala dama po lewej. Przebrana za misia polarnego. Niezbadane sa osrodki decyzyjne pieciolatkow.

      Delete
    4. Wiedziałam, że nie stanik! Wiedziałam!

      Miś polarny! Niezbadane! Indeed!

      Delete
  6. Replies
    1. Nie zartowalam, mowiac, ze Norweski kupil kilogram. Pojawily sie promocyjne paczki 1kg dla nalogowcow i artystow :-)

      Delete
    2. Chyba też zacznę jeść. W dodatku jako nieliczne w dziale słodyczowym bez laktozy. No dla mnie jak nic!

      Delete
  7. Ten z wielgachnymi, zielonymi rencami to Hulk!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tez tak podejrzewam, ale Dynia rozpoznaje jedynie Spajdermana, wiec dla niej to byl 'a baaaaaaaaad green guy' :-)

      Delete
  8. Bardzo podoba mi się pan Koniczynka! )))

    ReplyDelete