[4 Apr 2012]
- Co to? - pytamy wskazując, a to na wróbelka, a to na kukułkę, a to na dzięcioła...
- [KatKCHa] - mówi Dynia.
Nie, Dyniu, to wróbelek, kukułka, dzięcioł...
Dynia gorliwie potakuje. Nie opuszcza mnie przekonanie, że tak musi potakiwać psychiatra w rozmowie z trudnym przypadkiem.
- Co to? - pytamy ponownie wskazując, a to na wróbelka, a to na kukułkę...
- [KatKCHa] - mówi Dynia.
W głosie wyraźna nuta pobłażania dla pary idiotów.
- Pokaż papugę, Dyniu.
(chytry wybieg)
Dynia pokazuje.
- Co to? – pytamy dźgając w papugę.
- [KatKCHa]!
W głosie zniecierpliwienie, nuta przygany, ciężki wzdech, [KatKCHa] no przecież mówię, że [KatKCHa].
(...)
Tydzień temu spotkałyśmy przybyszów z innej planety.
Krótki, obleczony w różowy kombinezon i hełm z koronek przybysz był prawdopodobnie niemową (mógł być mową, ale przytkano go różowym silikonem, więc jedynie gulgotał), w jego imieniu przemawiał większy, ten tleniony perhydrolem.
(Taka pewnie moda na Proxima Centaurii.)
- Ziobać Basiuniu, to dzidziunia. Poślij dzidziuni, Basiuniu, ciumka rączusią.
Mina Dyni dzidziuni?
Bezcenne.
©kaczka
- Co to? - pytamy wskazując, a to na wróbelka, a to na kukułkę, a to na dzięcioła...
- [KatKCHa] - mówi Dynia.
Nie, Dyniu, to wróbelek, kukułka, dzięcioł...
Dynia gorliwie potakuje. Nie opuszcza mnie przekonanie, że tak musi potakiwać psychiatra w rozmowie z trudnym przypadkiem.
- Co to? - pytamy ponownie wskazując, a to na wróbelka, a to na kukułkę...
- [KatKCHa] - mówi Dynia.
W głosie wyraźna nuta pobłażania dla pary idiotów.
- Pokaż papugę, Dyniu.
(chytry wybieg)
Dynia pokazuje.
- Co to? – pytamy dźgając w papugę.
- [KatKCHa]!
W głosie zniecierpliwienie, nuta przygany, ciężki wzdech, [KatKCHa] no przecież mówię, że [KatKCHa].
(...)
Tydzień temu spotkałyśmy przybyszów z innej planety.
Krótki, obleczony w różowy kombinezon i hełm z koronek przybysz był prawdopodobnie niemową (mógł być mową, ale przytkano go różowym silikonem, więc jedynie gulgotał), w jego imieniu przemawiał większy, ten tleniony perhydrolem.
(Taka pewnie moda na Proxima Centaurii.)
- Ziobać Basiuniu, to dzidziunia. Poślij dzidziuni, Basiuniu, ciumka rączusią.
Mina Dyni dzidziuni?
Bezcenne.
©kaczka
Boże, biedna mała kosmika! A dynia wie, kto jest ptactwem naczelnym w rodziniei ma rację
ReplyDelete:-))
Wesołych świątdla całe uroczej Kaczej Rodzinki! :))
Wiedza ta niestety nie przeklada sie na autorytet i szacunek dla matki kaczki :-)
DeleteDziekujemy i zyczymy tez!
pozwolę sobie do poprzednich, bo wystarczy na chwilę spuścić z oka, a pięc notek wstawi:
ReplyDelete- poznani jakiś czas temu rodzice pewnego dziecka o wyglądzie punków, okazali się najmilszymi, najrozsądniejszymi, najuczynniejszymi ludźmi w okolicy; ona jest byłą nauczycielką rosyjskiego;-)
- do krytyków: Hermi musiała napisać podanie do Wawrzyńca, a następnie podanie do Panny Drożdżówny, aby dostąpić zaszczytu czytania. To przecież z niego nie zrezygnuje, nawet gdyby poziom spełzł.. a przecież szczytuje.
- wyobraź sobie perhydrolową mamusię na wywiadówce - żadnego ciamkania, sam beton.
Ba! :-)
Delete- mialam kiedys taka ulubiona sasiadke, ciaze z pieknym tatuazem na brzuchu nosila bez okrycia, syna nazwala Szczepan i sluchala muzyki mocno alternatywnej (takoz i ojciec Szczepana) - uwielbialam ich skrycie. Niestety, Amy Winehouse nie prezentuje takiego potencjalu, chocby dlatego, ze nie mozna jej przerwac monologu i uparcie nazywa Dynie - Dyniotella.
- ilez to lat, Hermi, ech! :-)
- wyobrazam sobie... dopiero teraz mnie oswiecilo, ze tak jak z mezem dostaje sie cala, nowa, obca rodzine, tak i z dzieckiem jakies stada obcych, z ktorymi trzeba wchodzic w interakcje... rany!
...no bo przecież jasne, że KatKCHa to wszelkie stworzenie uskrzydlone! (skoro i matkę tak jej ojciec tytułuje!)
ReplyDelete...a strumień wspomnień czytam w przyklęku, pod wrażeniem zasobów pamięci....ja tylko pamiętam, że ciągle musiałam przebierać jagody i stale było mi zimno...
... ostatnio o mocno podcietych skrzydlach (dzieki, Charyzmatyczny Liderze (!)
Deletei ja sie zdziwilam, ze tyle rzeczy jednak tam sie blaka po zwojach, bo Norweski, dla przykladu, mowi, ze absolutnie nic nie pamieta, biala plama i juz. moze wystarczy poruszyc i sie sypia kombatanckie wspomnienia?
A nie powiada 'Norleski'?;)
ReplyDeleteLou
Na Norweskiego wola 'mama' :-)
DeleteTia, to tak jak ja dzis z tesciem. Po raz trzeci w tym roku odebral mi dzieci ze zlobka i po raz trzeci otrzymalam je w inny zestawie odziezy niz wyslalam rano. Pociech tradycyjnie bez skarpetek. Czy tesciu naprawde mysli, ze my wysylamy kilkumiesieczne dziecko przy temp +2 bez skarpetek do zlobka?? Naprawde? Raport ze zlobka - nic specjalnego nie bylo, wszystko dobrze. To gdzie sa w takim razie ich ubrania????? I czemu mala ma fioletowe kregi pod oczami?
ReplyDeleteLou
A powyzszy komentarz mial byc do najswiezszej notki. Jak widac w umieszczaniu komentarzy to u mnie nadal hulanki i swawola.
ReplyDeleteL.